Avatar użytkownika

mielmar

data dołączenia:

Moje komentarze (5)

    • Avatar użytkownika mielmar
      mielmar
      @Damian Wyryszuk

      Tak jak napisałem - uważam że jakby M$ chciał zrobić porządek z licencjami to by to zrobił w trzy miesiące i ne było by problemu. Natomiast takie "straszenie" to dla takiej firmy raczej żenada i obciach - bo świadczy albo o celowej indolencji albo niemocy technologicznej - jedno i drugie firmie tej klasy nie przystoi.
      Co do "piractwo to nie grzech" - to nie jest tak że mówimy o piractwie (którym notabene się brzydzę) mówimy o legalnie zakupionych kluczach, u legalnie działających firm. Oczywiście że sam głownie pracuje głównie na różnych wersjach Linuxa czy LibreOffice. Ale nie nie jestem też "hipokrytą" i nie twierdzę że jak ktoś znalazł na ulicy 10zł - to trzeba go potępić bo przywłaszczył cudzą własność!

      Jeszce raz podkreślę - kupujemy legalny (w naszym przeświadczeniu) produkt, i nie zrzucajmy winy na najsłabsze ogniwo - konsumenta - mając po drugiej stronie wielką korporację która "nie radzi sobie" z kluczami i starszy maluczkich : jak Bill tego klucza sam nie wymyślił - to będziesz siedział.
      3
      • Avatar użytkownika mielmar
        mielmar
        Widzę że M$ znowu sypnął kasą na straszenie szaraczków ;)

        Prawda jest taka że w tak naprawdę z mojego doświadczenia że od czasu BSA (z 10 lat temu) nie spotkałem się z sytuacją żeby osobie prywatnej lub małej firmie ktoś postawił zarzuty nielegalnego posiadania nielegalnego oprogramowania - kupionego w dobrej wieże od mniej lub bardziej uczciwego pośrednika, ale zdarzały się przypadki że akredytowany reseller M$ sprzedawał lewe klucze w normalnej cenie - więc jaką odpowiedzialność ma nabywca.
        A wszystkie porównania do zakupu aut i lizingów można sobie w ... /miedzy bajki/ włożyć bo to się porostu w sądzie nie obroni. Oczywiście można porównać zakup Ferrari do zakupu skarpetek - bo jedno i drugie to transakcja.

        Można by powiedzieć że wybór legalnego oprogramowania - to kwestia "sumienia", tylko że moim zdaniem udostępnianie "lewych" kluczy jest na rękę M$ - bo jak inaczej wyjaśnić fakt że jedna z największych jeśli nie największa firma tworząca oprogramowanie wysokiej klasy - nie potrafi zabezpieczyć tak banalnego produktu jak Windows czy Office - dużo niniejsze firmy ogarniają te kwestie lepiej na poziomie 2^n. Nie ma co się łudzić filozofia jest taka - dajmy maluczkim "lewy klucz" - puszczając oczko że tak to w zasadzie to nie wolno, a kasujmy rządy, ministerstwa, szpitale, i korporacje. TSUE (ten zły z UE) postawił się wielkiej korporacji i stwierdził że jak kupiłeś i masz - to możesz odsprzedać, jak M$ ma z tym problem to niech ogarnie swoją kuwetę.

        I na koniec jeszcze o licencjach M$ - przez dwadzieścia lat nie spotkałem ani jednego przedstawiciela tej firmy, który w sposób sensowny potrafiłby odpowiedzieć na moje pytania o licencjonowanie ich produktów. Nawet prawnicy tu wymiękają, ponieważ te licencje nie są pisane dla "normalnych" ludzi. Każda z opisanych tu (i nie opisanych) licencji w zależności od produktu, czasu, przeznaczenia - jest inna.
        8
        • Avatar użytkownika mielmar
          mielmar
          Piękne połączenie naciągaczy z M$ i największego polskiego spamera. Takie związki powinny być karane.
          2
          • Avatar użytkownika mielmar
            mielmar
            miało być "pogranicza"
            0
            • Avatar użytkownika mielmar
              mielmar
              Licencjonowanie Microsoftu zawsze było dla mnie czymś z poradnicza magi i fantastyki (niestety nie naukowej).

              A ten artykuł mnie w tym utwierdza.
              1