Serwery

26 Tb/s jednym laserem

przeczytasz w 1 min.

Niemieccy naukowcy pobili rekord szybkości przesyłu danych pojedynczym laserem osiągając wynik 26 terabitów na sekundę.

Niecały miesiąc temu mogliśmy przeczytać o dwóch oddzielnych zespołach - amerykańskim i japońskim, które przekroczyły pułap 100 Tb na sekundę. Jednak wtedy udało się to przy użyciu 370 różnych laserów, z których strumienie zostały połączone w pojedynczy impuls. Ta metoda jednak wymaga zarówno znacznych nakładów finansowych, jak i olbrzymiej mocy. Nie byłaby więc możliwa gdzie indziej, jak tylko podczas testów w laboratorium.

Natomiast w uczelni wyższej w Karlsuhe wiązka z pojedynczego lasera została podzielona na 325 różnokolorowych składowych. Każda z nich przesyłała innych zestaw danych. To umożliwiło dużo niższe koszty przy wciąż imponującym wyniku. Nie jest więc wykluczone, że technologia znajdzie zastosowanie komercyjne.
 


Jeżeli w sekundę da radę przesłać około 700 płyt DVD, wielu zapewne zastanawia się już kiedy taka szybkość zagości w domach zwykłych użytkowników. Prawdopodobnie nigdy. Wątpliwe, żeby ten sposób przesyłu miał być nawiązany przy połączeniu serwer-klient. Raczej mówimy tu o transporcie danych między korporacjami i ich serwerowniami.

Poza tym, czy 26 Tb/s to możliwość, które przeciętny śmiertelnik jakkolwiek by wykorzystał? Pomijając już fakt, że dzisiejsze dyski twarde nie są w stanie zapisać ani tak dużej ilości plików, ani w takim tempie. Mimo wszystko dobrze wiedzieć, że technologia idzie naprzód, nawet jeśli są to czysto laboratoryjne testy. 

Więcej o szybkościach łączy: 

Źródło: BBC News

Komentarze

17
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    1
    Z takiego samego pewnie założenia wychodziła TPSA zakładając pierwsze kable telefoniczne.
    Albo tak samo myślano o parkingach budując u nas bloki za komuny, a teraz ludzie stoją na chodnikach.

    To że teraz sobie zastosowania lub potrzeby czegoś nie możesz wyobrazić świadczy tylko o twojej słabej wyobraźni:))
    • avatar
      Warmonger
      0
      Wydaje mi się, że przeciwstawienie tej techniki rekordowi 100Tb/s jest dość naciągane. Tak jak była to jedna wiązka lasera, tak nadal jest - tylko zamiast złożonej modulacji użyto DWDM.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Według mnie zdjęcie w artykule przedstawia palnik gazowy a nie jakiś laser. No ale kto co lubi...
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Jeżeli piszemy już o naukowym eksperymencie (odkryciu) to lepiej zamiast słowa szybkość należałoby użyć przepustowość łącza. Szybkość a przepustowość to całkiem różne wielkości.
          • avatar
            mktiger
            0
            Poza tym, czy 26 Tb/s to możliwość, które przeciętny śmiertelnik jakkolwiek by wykorzystał?



            "640 KB pamięci wystarczy każdemu" :)
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Każde rozwiązanie jest zawsze robione dla wojska.Oni juz wiedza co z tym robic.
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                * Karlsruhe, a nie Karlsuhe.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  Hmm patrząc na rozwój komunikacji międzykontynentalnej (wiki = transatlantic telecommunications cable) najszybsze połączenie między USA a Europą wynosi teraz 5,1 Tb/s (2001 rok), 10 lat wcześniej wynosiło ono 2 × 565 Mbit/s (1,1Gb/s), czyli przyrost przepustowości przez niecałe 10 lat (9) jest rzędu około 5000x, patrząc na lata poprzednie to teraz powinien być kolejny skok o 5000x czyli 25500 Tb/s około 25 Pt/s hmm fajnie pomarzyć :D
                  • avatar
                    bchrubas
                    0
                    W jaki sposób rozbili światło lasera na różnokolorowe składowe? Przecież z definicji laser jest "monochromatyczny" daje wiązkę o jednym kolorze (na tym zbudowana jest cała technologia DWDM)
                    • avatar
                      Gothar
                      0
                      Potrzeby "szybkiego" internetu zawsze są niezaspokojone. Po co czekać na ściągane dane 10min skoro można by ten czas skrócić do 10s. Wyobraża sobie ktoś z was ściąganie filmu w jakości Blue Ray na łączu 1Mb/s?

                      Po co kompresować film i tracić na jakości skoro można mieć "żyletę"