Laptopy

Letnie propozycje Samsung - relacja

przeczytasz w 5 min.

Pod koniec lipca mieliśmy przyjemność zapoznać się z najnowszymi propozycjami Samsunga na nadchodzące miesiące. Na spotkaniu w siedzibie firmy w Warszawie obejrzeliśmy projektory, notebooki i netbooki oraz drukarki i urządzenia wielofunkcyjne.

Samsung to firma, która przez wiele osób uznawana jest za doskonałego producenta podzespołów i innowatora. Gdy jednak przychodzi do końcowego produktu, zakup sprzętu z logo Samsung traktowany jest często jako swojego rodzaju deska ratunkowa, gdy nie możemy pozwolić sobie na coś droższego i lepszego. Nie zawsze słusznie. Dlatego Samsung bardzo stara się zmienić swój wizerunek w naszych oczach, tak, aby jego produkty kojarzono nie tylko z niższą ceną i ciekawymi pomysłami, ale również idącą w parze dobrą jakością. Redakcja Benchmark.pl została zaproszona na spotkanie w jeszcze pachnącej farbą nowej siedzibie Samsung, gdzie mieliśmy okazję zapoznać się z ostatnimi nowościami na naszym rynku. Jak zostaliśmy poinformowani, to nie ostatnia prezentacja nowości w tym roku.

Po przybyciu na miejsce goście zostali zaproszeni na krótki wykład, następnie czekała nas prezentacja i testy organoleptyczne.

Nowa seria urządzeń laserowych Samsung, które na rynek trafią już w sierpniu to drukarki CLP-320 / 325 / 320N / 325W, urządzenia wielofunkcyjne CLX-3185 / 3185N / 3185FN / 3185FW oraz seria SCX-32xx. Zależnie od wersji wyposażono je w interfejs USB 2.0, sieciowy Ethernet lub bezprzewodowe Wi-Fi (802.11b/g/n). Podłączanie do sieci bezprzewodowej zostało maksymalnie uproszczone (zajmuje mniej niż 2 minuty), dzięki wsparciu mechanizmu Wi-Fi Protected Setup (WPS).

Uwagę zwrócały niewielkie rozmiary laserowych drukarek (przypominamy, że są to urządzenia kolorowe) i urządzeń wielofunkcyjnych. Model wielofunkcyjny SCX-32xx (na zdjęciu w oddali) reklamowany jest jako jednen z najmniejszych na świecie. Wszystkie urządzenia drukują w rozdzielczości 2400 x 600 dpi z prędkością 16 stron na minutę w trybie monochromatycznym i 4 strony na minutę w kolorze. Na pierwszy rzut oka nie jest to rekord, ale patrząc na wymiary urządzeń i biorąc pod uwagę zastosowanie czteroprzebiegowego druku, dłuższy czas jest uzasadniony.

W nowych modelach daje się zauważyć ekologiczną politykę Samsunga, co objawia się w dążeniu do tworzenia produktów, które umożliwiają oszczędzanie energii oraz materiałów eksploatacyjnych. Za pomocą przycisku Print Screen możemy szybko wydrukować zawartość ekranu, a oprogramowanie AnyWeb Print pozwala momentalnie określić jaką część ekranu chcemy skopiować. Urządzenia wielofunkcyjne wyposażono w przycisk Eco Copy, po naciśnięciu którego możemy skopiować dwie strony na jednej w czarnobiałym kolorze. W drukarkach zastosowano toner chemiczny, charakteryzujący się małymi cząsteczkami i niską temperaturą pracy. Samsung zachęca nas także do bycia „eko” poprzez zastosowanie włącznika (pełne odłączenie od zasilania) na przednim panelu. Warto także wspomnieć o funkcji skanowania bezpośrednio na nośnik USB, na przykład pendrive.

Po obejrzeniu drukarek nie mogliśmy odmówić sobie, krótkiej zabawy z opisywanym przez nas piko-projektorem SP-H03.

Pierwsze wrażenia są pozytywne – choć projektor nie ma imponującej jasności (pełnowymiarowe są sto razy jaśniejsze), to 30 ANSI lumenów to naprawdę dużo jak na tak małe urządzenie. W pomieszczeniu bez bezpośredniego dostępu światła słonecznego SP-H03 radził sobie nienajgorzej, a rozdzielczość obrazu - jedynie 640 x 480 pikseli, z racji niewielkiego rozmiaru obrazu - zbytnio nam nie przeszkadzała.

Bardzo nas interesowało jak rozwiązano w tym projektorze zarządzanie multimediami (pliki wideo, zdjęcia, muzyka, dokumenty Microsoft Office i Adobe PDF). Okazuje się, że zastosowano wewnętrzny system typu Multimedia Center. Dla przypomnienia – SP-H03 ma wbudowaną pamięć 1 GB, którą możemy rozbudować za pomocą kart microSD.

W podstawę projektora wbudowano gwint statywu - dzięki niewielkiej wadze 210 g do instalacji wystarczy nawet niewielki kieszonkowy statyw z giętkimi nóżkami. Wagę i rozmiar urządzenia można zmniejszyć o 1/3 demontując baterię będącą podstawą projektora. Wtedy SP-H03 staje się naprawdę lekki jak przysłowiowe „piórko”. Piko-projektor ma także wbudowany 1W głośnik, jednak trudno było się po nim spodziewać jakości Hi-Fi. Dźwięk z niego dobiegający ginął w zgiełku rozmów, ale w cichym pomieszczeniu może to być naprawdę przydatny element wyposażenia.

Warto także przypomnieć, że los piko-projektora Samsung na naszym rynku nie był do końca pewny. Ostatecznie podjęto decyzję sprzedaży w cenie 1199 złotych.

Nieco w cieniu opisanego wyżej malucha pozostały inne projektory, choć także w tym przypadku Samsung ma się czym pochwalić. Seria P (modele SP-P400B i SP-P400M) to niewielkie urządzenia z mechanizmem projekcji DLP wykorzystującym lampę LED. Jak widać są jednak sporo większe od SP-H03. Dzięki temu udało się kilkukrotnie zwiększyć jasność obrazu - do 170 ANSI lumenów. Także rozdzielczość jest nieco większa i wynosi 800 x 600 pikseli. Samsung reklamuje serię P jako przenośne mini kino domowe.

Ostatnim z pokazanych projektorów był model z serii SP-M200 (biały, na zdjęciu w tle za SP-H03). Wykorzystuje on układ 3 paneli LCD i lampę, która daje obraz jasności 2000 ANSI lumenów i kontraście 1000:1. Projektory te skierowane są do zastosowań instalacyjnych, żywotność lampy wynosi 5000 godzin. Choć na tym segmencie rynku Samsung w Polsce nie jest zbyt widoczny, firma nie ukrywa, że chce to zmienić.

Na koniec zapoznaliśmy się notebookami i netbookami. Samsung z dumą prezentował nową serię Q, która obejmuje flagowe modele Q330 (ekran 13,3 cala) oraz Q530 (ekran 15,6 cala). Możemy wybierać wersje z procesorem Intel Core i3 lub i5. Seria Q ma stanowić wyważenie pomiędzy wydajnością a energooszczędnością – w tym celu zastosowano podwójną kartę graficzną (Intel HD + wydajna NVIDIA GeForce 310M lub NVIDIA GeForce 330M).

Zapewnienia o efektownym wzornictwie serii Q znalazły potwierdzenie w praktyce. Od notebooków trudno oderwać wzrok, uwagę zwraca zwłaszcza klawiatura typu wyspowego i przypominająca szczotkowane aluminium obudowa.

Kolejne dwa zaprezentowane modele, R590 i R540, to produkty przeznaczone na szeroki rynek. Pierwszy z nich już wcześniej można było kupić w czerwonym kolorze. Teraz pojawi się w bardziej „męskim”, jak to określił przedstawiciel Samsunga, odcieniu błękitu. R540 ma z kolei ciemnobrązową matową obudowę, która nie ukrywamy przypadła nam do gustu. Notebooki oparto o platformę Intel Calpella, a różnią się przede wszystkim zastosowanymi kartami graficznymi. W R590 mamy układ NVIDIA GeForce 330M 1GB, a w R540 układ ATi M92XTX 1GB.

Model R590 wyróżnia się ekranem pokrytym taflą szkła, która obejmuje całą przednią pokrywę. R540 nie ma co prawda klawiatury wyspowej, ale klawisze rozmieszczono bardzo ciasno, co zapobiega przedostawaniu się zanieczyszczeń. Warto podkreślić, że mimo 15,6 calowych ekranów, w obu modelach serii R znalazło się miejsce na oddzielną klawiaturę numeryczną. Obudowa Samsung Duracase ma walory nie tylko estetyczne - gwarantuje odporność na wszelkie zadrapania. Niestety nie skusiliśmy się na poważniejsze testy.

Wszystkie notebooki wyposażono w matryce o rozdzielczości 1366 x 768 pikseli z podświetleniem LED. Jak się dowiedzieliśmy, Samsung nie inwestuje w matryce z pełnym Full HD świadomie. Ma to zapewnić umiarkowaną cenę tych produktów, a jednocześnie wysoką wydajność.

Ostatnie dwa produkty, które mieliśmy okazję obejrzeć to netbookiN230 i N150 plus. Uwagę zwróciła wyjątkowo mała waga – 1 kilogram to prawie tyle co „nic”. Model N230 wyposażono w klawiaturę typu wyspowego. Samsung chwali się długim czasem pracy netbooków na baterii dzięki technologii Enhanced Battery Life – dla standardowej baterii w modelu N230 jest to 7 godzin, a w N150 plus nawet 10 godzin.

Netbooki wyposażono w system Fast Smart, który pozwala na uruchomienie komputera w 3 sekundy po wciśnięciu przycisku zasilania. Zastosowano również mechanizm zapobiegający utracie danych w przypadku awarii zasilania.

Podobnie jak notebooki, tak i netbooki wyposażono w antyodblaskowe ekrany z podświetleniem LED o przekątnej 10,1 cala. Mieliśmy okazję zobaczyć w działaniu funkcję zwiększenia rozdzielczości z 1024 x 600 pikseli do 1024 x 768 pikseli (Easy Resolution Manager) – co prawda pewnym kosztem jakości obrazu, ale dzięki temu zapewniono kompatybilność z większa liczbą aplikacji.

Netbooki Samsung w pełni zasługują na tę nazwę – wyposażono je w Bluetooth 3.0 HS, bezprzewodową kartę sieciową 802.11b/g/n oraz modem 3G (zgodny z HSPA i WiMAX).

I to już cała relacja z naszego spotkania z Samsungiem. Liczymy na to, że już niedługo będziemy mogli dokładniej przetestować obejrzane produkty i podzielić się z Wami naszymi spostrzeżeniami.

Źródło: Samsung, Inf. Własna

Polecamy artykuły:  
Ile rdzeni powinien mieć twój procesor? Poradnik: jak wybrać smartfona 3D TV: rewelacyjne telewizory czy sukces marketingu?

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Eddek
    0
    Eeee, drukarki Samsunga w ostatnich latach zeszly na psy, tak samo jak HP zreszta. Najwiekszy ubraz z Samsunga mialem ostatnio, jak zobaczylem na podajniku papieru naklejke, ze gwarancja zostanie cofnieta w przypadku stosowania niewlasciwego papieru :D Pozatym jaja z chipami i droga eksploatacja. Sonczyly sie czasy taniego sypania prochu...
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      dlatego ja wciąż trzymam starego dobrego brothera :)
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Ładna reklama - skąd teza, że ta firma "zdobyła serca polskich klientów"?

        Jakość produktów Samsunga nie nadąża za ich niewątpliwią innowacyjnością - niech to naprawią i będzie super.
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Ostatnio nie ma co wybrać w telefonach u nich. Lepiej Nokię brać.
          • avatar
            Astar12
            0
            Kolejny artykuł propagandowy, no cóż takie czasy, sponsor mile widziany od zaraz. Z własnego doświadczenia wiem że firma powinna zmienić swoja nazwę SAMSUN na SZAJSUNG odpowiadało by to produktom które robi. 5 produktów na 6 tej firmy w domu zakończyło swój żywot przed zakończeniem okresu gwarancyjnego, jednym słowem tandeta. Tak naprawdę zagłębiając się w specyfikacje ich produktów można stwierdzić iż główny nacisk położony jest na marketing a nie ergonomię produktu.

            Ponadto niema co wierzyć w serwis i gwarancję to po prostu kpina co oni wyprawiają. Serwis nie potrafił przez rok stwierdzić usterki lub po prostu nie chciał jej wykryć, bo to była ewidentna wada fabryczna, a jak już ją stwierdził to teraz cygani ze zwrotem ceny za monitor, złodzieje nie chcą zwrócić kasy za bubel od prawie roku. Trzeba się z łachudrami po sadach dochodzić swoich roszczeń. Jestem ciekaw czy jest więcej takich osób które naciągną SZAJSUNG