Gry

Pierwsi gracze zobaczyli Journey

przeczytasz w 2 min.

Kilkanaście dni temu gracze mieli okazję w końcu przetestować zapowiadaną od czasów E3 Journey.

 Warto przeczytać:
 

"Konsole hamują rozwój gier"

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w grach komputerowych sterowane przez nas postacie to herosi, którzy nie cofną się przed niczym. Najczęściej wykonują niebezpieczne misje, kładąc trupem kolejnych przeciwników. Jenova Chen kierujący projektem "Journey" udowadnia, że stereotypy można obalać i to na wielką skalę.

Jest to obecnie jedna z lepiej zapowiadających się produkcji, która po raz kolejny w sposób niekonwencjonalny poruszy tematykę grania na konsolach - póki co tylko Playstation 3 i prawdopodobnie na tym poprzestanie. Gracze z Los Angeles, którzy mieli okazję zobaczyć Journey na własne oczy byli... oczarowani i zadziwieni zarazem projektem. Tego typu produkcje wydają się być jednak znakiem firmowy ekipy thatgamecompany.

W tej grze liczyć mają się doznania - uczucie bezsilności wobec świata i odosobnienia. Podróżujemy w niej, kierując anonimową zakapturzoną postacią przez bezkresną pustynie, gdzieś w kierunku niknącej linii horyzontu. Po drodze nie spotkamy wrogo nastawionych bestii, naszymi jedynymi przeszkodami będą te ukształtowane przez samą naturę.

Co widać na udostępnionych grafikach z gry, widoki są proste, ale i intrygujące. Ogromy wydm, starożytnych budowli i nieskomplikowana kolorystyka udowadniają, że zbliża się coś, czego w grach video jeszcze nie doświadczyliśmy. Także sama rozgrywka ma nie zawierać zbędnych urozmaiceń. Sterowanie, poza poruszaniem się, to raptem dwa klawisze - odpowiedzialne za skakanie i... śpiew.

To drugie ma przydać się zwłaszcza przy napotkaniu innego gracza, gdy zdecydujemy się na rozgrywkę sieciową. Do nas należeć będzie decyzja, czy wolimy się bawić sami, czy może pozwolimy komuś na tymczasowe towarzyszenie nam w długiej wędrówce. Istotny jest fakt, że mijane postacie nie będą mogły się z nami porozumiewać, ani nawet ujawnić swojego imienia. Samotność pustyni ma nam doskwierać na każdym kroku.

Jedno trzeba przyznać - choć informacji o nadchodzącym tytule jest niewiele, są one na tyle intrygujące, że "Journey" może okazać się wystarczającym powodem do zakupu konsoli od Sony. Po tytułach takich jak flOw czy Flower, thatgamecompany udowodniło, że warto im zaufać. Oni potrafią stworzyć coś zarazem oryginalnego, jak i będącego dziełem sztuki samym w sobie.

Źródło: PSBLOG

Polecamy artykuły:  
Karta do bicia rekordów - MSI GTX 480 Lightning
20 bezpłatnych aplikacji do Androida
Intel Core i7 970 - potwór wydajności w niższej cenie

Komentarze

16
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Marked
    0
    Ciekawie się zapowiada :) Dobrze,że próbują zrobić coś nowatorskiego :)
    • avatar
      0
      Lubię takie klimaty
      • avatar
        hideo
        0
        tych powodów do zakupu konsoli Sony już jest sporo :)
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          szkoda mi kasy na konsole ale gra zapowiada się naprawdę ciekawie
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            rewelka :] na pewno kupie!
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Bardzo mi sie podoba. BARDZO!
              • avatar
                gambiter
                0
                ja czekam na gt5 wtedy kupie ps3
                • avatar
                  miedzianek
                  0
                  'oczarowani i zadziwieni zarazem projektem'
                  niefortunne sformulowanie;)
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    0
                    No i na ten projekt czekam .
                    Jeszcze na I AM ALIVE od ubi softu i nowego mirrsa.
                    Bo już mam szczerze.
                    Mam już dosyć tych durnych strzelanek bez emocji i ciekawej fabuły.
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      0
                      Dla mnie gniot jakich mało... co jest ciekawego w samotnym łażeniu po pustyni i gapieniu się w piasek? można to porównać do słynnego obrazu czarnego kwadratu na białym tle... sztuka aż żal d*** ściska
                      • avatar
                        kilgur
                        0
                        to bedzie pierwsza gra w historii ktrora bedzie mozna "przejsc" w doslownym slowa tego znaczeniu :D
                        • avatar
                          CziKilla
                          0
                          Pomyslow brak, zarzad pogania, a ze juz swiat zrobiony, sterowanie zrobione to puszczamy giere do ludu opakowujac w wydumana ideologie. A w dwojce doda sie juz jakiegos guna i potwory i jakos sie to kreci ;-)