Oprogramowanie

RIAA nie lubi kreatywnych kampanii

przeczytasz w 0 min.

Zainteresowanych losami szlachetnej organizacji RIAA z pewnością ucieszy fakt, że znowu jest ona na topie, dzięki kolejnej widowiskowej akcji. Tym razem chodzi o popularny zespół Nine Inch Nails, który popadł w niełaskę RIAA z powodu nietypowej promocji swojej nowej płyty \"Year Zero\".

Całość kampanii marketingowej oparła się na włączeniu fanów we wspólną zabawę w poszukiwanie darmowych empetrójek z poszczególnymi utworami zespołu. W tym celu w internecie pojawiła się informacja o tym, gdzie można ich szukać. Zainteresowani wielbiciele zespołu znajdowali więc w różnych miejscach pamięci USB, na których zapisane były pliki MP3. Innym pomysłem były napisy na koszulkach członków grupy NIN, do których wystarczyło dodać końcówkę .com i uzyskiwało się link do pobrania kolejnych plików.


Fani mieli następnie przesłać znalezione pliki do innych internautów, zarażając ich tym samym całym pomysłem. To jednak nie spodobało się organizacji RIAA, która sprzeciwiła się takiemu sposobowi działania. Wielbiciele NIN zaczęli więc otrzymywać maile zakazujące im takich praktyk, pod groźbą nałożenia kary finansowych. Organizacja oczywiście nie jest zainteresowana tym, że to sam zespół wyraził zgodę na taką kampanię. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, bo przecież RIAA jest po to aby chronić interesy twórców.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!