Internet

Opera 11 alfa dostępna - programiści do boju!

przeczytasz w 1 min.

Zgodnie z niedawnymi zapowiedziami Opera 11 w wersji alpha pojawiła się na stronie Opera Software. Producent chce, aby jego produkt mógł rywalizować z  konkurencyjnymi rozwiązaniami, które już od dawna oferują obsługę rozszerzeń.

Interfejs Opery oznaczonej numerem 11 wydaje się nie być zmieniony w porównaniu z najnowszą obecnie stabilną wersją 10.63. Zmiany i to bardzo istotne zaszły wewnątrz programu - a podstawowa to obsługa rozszerzeń. Nie da się ukryć, że takich zmian w Operze od dawna oczekiwano. Wcześniejszy system rozszerzeń, jeśli można wogóle go tak określać, stanowił jedną z najsłabszych stron przeglądarki i często był krytykowany. Zastąpienie go sprawdzonym rozwiązaniem jest krokiem w  dobrą stronę.

Dodano także do usługi Opera Link - pozwalającej na synchronizację plików przeglądarki na kilku komputerach (zakładki, notatki, historia) - opcję synchronizacji rozszerzeń. Na razie, jak to bywa w wersji alfa, funkcja ta nie działa jeszcze zbyt sprawnie.

Rozszerzenia mogą być pisane przy wykorzystaniu popularnych standardów HTML5, JavaScript, CSS oraz interfejsów API - przed umieszczeniem w repozytorium dodatków będą podlegały weryfikacji. Jak już wcześniej wspominaliśmy stworzenie Operowych wersji popularnych dodatków z innych przeglądarek nie będzie wymagało wielkich nakładów. Pole do popisu jest szerokie - w dniu premiery wersji alfa przeglądarki było ich jedynie kilkanaście.

Deweloperzy będą mogli skorzystać także z otwartego API dla Opera Link. Dzięki niemu będzie możliwe stworzenie własnych aplikacji, które będą miały dostęp do danych udostępnianych za pomoca usługi Opera Link.


Opera 11 Alpha dostępna jest dla systemów Windows, Linux i Mac OS X.

Źródło:
Blog Opera

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    blackedeyed
    0
    Powoli zaczyna się coś dziać. Czekam na więcej wtyczek.
    • avatar
      vdrpl
      0
      "Wcześniejszy system rozszerzeń, jeśli można wogóle go tak określać, stanowił jedną z najsłabszych stron przeglądarki"

      Bo nie byl on potrzebny, poniewaz Opera ma prawie wszystkie funkcje wbudowane w przegladarke i nie potrzebuje 20 wtyczek jak FireFox zeby byla funkcjonalna.
      Oczywiscie wtyczki to krok w dobra strone, bo bedzie mozna jeszcze bardziej personalizowac przegladarke. Ale NAJWIEKSZYA zmiana jest to, ze kod przegladarki zostal napisany od zera, przez co ma byc duzo szybsza. I to jest glowna zmiana w Operze 11, a nie wtyczki...
      • avatar
        piezol
        0
        Właściwie to widżety były czymś fajnym w porównaniu z frajerfoksowymi wtyczkami. Po pierwsze - nie uruchamiały się razem z przeglądarką i nie zajmowały pamięci. Po drugie- nie truły dupy o aktualizacje. No i po trzecie- były uruchamiane jako osobny program.