Gry

Wielki skandal w e-sporcie

przeczytasz w 2 min.

Jedna z największych scen e-sportowych na świecie stanęła na granicy upadku. Ujawniono właśnie, że elita koreańskiej ligi StarCrafta dopuszczała się sprzedawania meczy w celu osiągnięcia dodatkowych zysków.

Nie od dziś wiadomo, że rozgrywki e-sportowe są dla Korei Południowej tym czym dla większości europejczyków piłka nożna. Czołowi gracze koreańskich lig e-sportowych są traktowani niczym bohaterowie narodowi czy hollywodzkie gwiazdy. Tym większym szokiem dla tamtejszych fanów musiał być wybuch tak wielkiej afery jak obecna.

Okazuje się bowiem, że najbardziej znane w Korei Południowej zespoły specjalnie sprzedawały mecze, a nawet udostępniały pliki z powtórek z własnych treningów nie w pełni legalnym firmom bukmacherskim. Proceder ten kwitł od 2006 roku osiągając swoje apogeum w 2008. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że organizatorzy turniejów wiedzieli o całej sprawie, ale chcieli ją rozwiązać po cichu. Najwyraźniej to się nie udało.

I choć nie wskazano dotąd oficjalnie, których graczy dotyczą te oskarżenia w sieci pojawiły się już spekulacje, że zamieszanymi w ten proceder są najwyżej klasyfikowani gracze ligii StarCrafta na czele z byłym zwycięzcą BlizzConu – Ma Jae-Yoonem znanym również jako „sAviOr”. Według udostępnionych informacji ten znany w całym e-sportowym świecie gracz przegrał w latach 2007-2008 kilka bardzo ważnych meczy osiągając najgorszy wynik w całej swojej karierze. Wówczas podejrzewano, że nie może się on otrząsnąć po pierwszej poważnej przegranej w 2007 roku. Możliwe jednak, że powodem przegranych były pieniądze.

Jak donosi serwis Kotaku w całym procederze brali też udział i inni przedstawiciele koreańskiego e-sportu jak choćby komentatorzy turniejów, reporterzy, a nawet trenerzy zespołów, którzy brali pieniądze za dokonywanie zmian w wystawianych ekipach graczy. Obecnie trwa ponoć wielka akcja „sprzątania” w szeregach związanych z e-sportem. Gracze, trenerzy, którym udowodniono już oszustwo zostali zmuszeni do odejścia lub nawet całkowitego wycofania się z e-sportu.

Ciekawe jak bardzo ów skandal odbije się na tworzącej się właśnie scenie StarCrafta II. Czas pokaże.

Źródło: Kotaku.com, Eurogamer.com

 Zachęcamy także do przeczytania artykułu Gaming to sport

 

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    Haha, trener od e-sportu... Co on im niby mówi ? Jak strzelać ?
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      Ciekawe jak po koreańsku jest "Fryzjer" :)

      Widać nasi fachowcy od piłki, jak poszli siedzieć, to wzięli się za rozgrywki sieciowe :)
      • avatar
        Baleryon
        0
        Eee, jaki "wielki szok"? To oczywiste, że dopóki gra się o szacunek kolegów czy pochlebną wzmiankę na stronce z "drabinkami" (czy jak tam zwał), wszyscy trzymają się reguł - po oszustwie czuliby obrzydzenie do samych siebie (dotyczy wszystkich rodzajów rywalizacji). Ale jak tylko w grę zaczynają wchodzić pieniądze, prędzej czy później opisany proceder się pojawi.
        • avatar
          tanakov
          0
          No to ładnie... w Korei to naprawdę tragedia
          • avatar
            Szymon331
            0
            He he, a ja już myślałem że ktoś na dopingu grał ;)