Pamięć flash

Kingston Data Traveler 110 Hi-Speed - wydajna pamięć flash

przeczytasz w 2 min.

Rynek pamięci flash coraz to prężniej się rozwija oferując produkty o wysokiej wydajności i pojemności. Obecne pendrive'y mogą mieć pojemność nawet 64GB, co jeszcze nie tak dawno było tylko sferą fantazji. Pamietacie te czasy kiedy dyski twarde w komputerach osiągały "porażającą" pojemność 20GB?:) Rozwój sprzętu komputerowego idzie w bardzo szybkim tempie do przodu, i to co kiedyś było metalową skrzynką teraz jest kawałkiem plastiku mieszczącym się w dłoni.

Jednym z czołowych producentów pamięci typu flash jest amerykańska firma Kingston, produkująca szeroką gamę pamięci flash oraz RAM.

W dzisiejszym teście chciałbym zaprezentować Wam pamięć przenośną Kingston Data Traveler 110Hi-Speed o pojemności 8GB. A więc do dzieła :)

Do wyglądu pendrive'a nie można się chyba przyczepić, wygląda estetycznie, linia jest opływowa. Budowa jest przemyślana, wejście USB jest wysuwane i wsuwane do wnętrza plastikowej obudowy. Jest to dobre rozwiązanie z uwagi na brak zatyczki która łatwo się gubi. Pendrive jest bardzo lekki, może sprawiać nawet wrażenie delikatnego. Model dostępny w kolorach zielony, czerwony, niebieski i fioletowy.

Przejdźmy do bardziej praktycznej części testu:

Powyżej możemy zobaczyć transfer pamięci, jak widać jest on na wysokim poziomie. Średnia prędkość odczytu wynosi 20.2mb/s, a zapisu 16.5mb/s. Są to wyniki zadowalające, transfer jest oczywiście najwyższy na początku kopiowania jednak przy kopiowaniu pliku nawet poyżej 7GB transfer nie spada i utrzymuje się na tym samym poziomie. Możemy również zobaczyć prawdziwą pojemność pamięci, która wynosi 7692 mb. Czas dostępu to 0.7ms.

Pendrive jest oczywiście widziany w systemie jako dysk wymienny, możemy go formatować z poziomy windows określając system plików. Dostępne są FAT32, NTFS oraz exFAT (działa jedynie na systemie windows vista SP1)

Ciekawostka:

Po pewnym czasie użytkowania pendrive postanowilem go dokładnie sformatowac, zmieniając przy tym system plików z FAT32 na NTFS. Po pomyślnym sformatowaniu zmienił się transfer pendrive. Było to dla mnie miłe zaskoczenie ponieważ odziwo przy kopiowaniu plików transfer przez kilka pierwszych sekund wynosi okolo 130mb/s! Poźniej spada do okolo 90mb/s, następnie 50mb/s i stale okolo 13-14mb/s. Nie wiem czy to zjawisko jest spowodowane, ale zaczeło działać dopiero po sformatowaniu pamięci na NTFS :)

PODSUMOWANIE:

Pendrive Kingston Data Traveler 110 Hi-Speed jest bardzo dobrym wyborem jeżeli szukamy szybkiej i pojemnej pamięci przenośnej, jest wyposarzony w najnowsze technologie i dzięki jego uniwersalności sprawdza się świetnie jako przenośne urządzenie do przechowywania danych. Polecam!

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    BilliKostnica
    0
    1. "transfer przez kilka pierwszych sekund wynosi okolo 130mb/s! Poźniej spada do okolo 90mb/s, następnie 50mb/s i stale okolo 13-14mb/s." - tutaj chyba chodziło o MB/s :)

    2. Zapis około 16MB/s... dziwne. W sklepach podają że maksymalny zapis wynosi 8MB/s.
    • avatar
      Herr Doktor
      0
      Rozumiem, że użytkownik nie jest ekspertem, ale pisząc średnią recenzję należałoby mieć choć podstawy wiedzy o urządzeniach i zasadach działania systemów PC. Ignorancja nie zawsze jest błogosławieństwem, ale może wynika to z faktu że dla autora prehistorią jest czas gdy "dyski twarde w komputerach osiągały "porażającą" pojemność 20GB" - gdy zaczynałem przerażającą pojemnością HDD było 20 ale MB, a standardem były 2x 360 KB, w lepszym wydaniu już HD 1,2 MB.
      Przecież zachwyty nad "transferem" pendrive 130 MB/s (potem pisząc w kontekście 13-14 MB/s) toż to komputerowa ignorancja. Tak po prostu działa opóźniony zapis - buforowanie początku zapisu w RAM. Nawet nie trzeba wiedzieć cokolwiek o systemie i buforowaniu - wystarczy prosta konstatacja, że USB 2.0 to teoretycznie 480 mbps - 60 MB/s max, w praktyce trochę mniej bo dochodzi narzut protokołu. Telepatycznie nie przepchnie się 130 MB/s.
      Tak samo kompromituje "odczytu wynosi 20.2mb/s, a zapisu 16.5mb/s" - autor nie rozumie co wyświetla HDTune - to 16,5 MB/s które wziął za odczyt to szybkość w trybie burst (interfejsu) zresztą całkowicie błędnie podana bo to narzędzie do typowych dysków twardych i fałszuje - burst nie może być niższy od fizycznego transferu. Już bardziej do mierzenia transferu nadają się narzedzia do tego celu dostosowane jak chociażby FlashMemoryToolkit czy nawet ze względu na łatwość porównania wyników (wykresów) dyskowy HDTach. http://img217.imageshack.us/my.php?image=dt1108gbyh1.png
      • avatar
        Herr Doktor
        0
        A co do samego DataTravelera DT110 8 GB - od około pół roku używam go dość intensywnie i jestem zadowolony. Technicznie jak na tą klasę naprawdę niezły. Bardzo dużym plusem jest szybki zapis sięgający 13-14 MB/s, bo odczyt to standardowe 20 MB/s. Zaskoczyło mnie to na plus, bo doszukałem się innformacji katalogowych że to 20 odczyt, 7-8 zapis. Miła niespodzianka zwłaszcza po rozczarowaniu z drugiego pendrive - Corsair Flash Voyager 4 GB - o ile odczyt rzeczywiście rewelacja ~31 MB/s, to zapis zamiast zapowiadanych 15 MB/s jest tylko w granicach 5-7 MB/s i to nie tylko u mnie - inni posiadacze tego modelu też na to narzekali, a Corsair się wypiął. Dlatego nie płakałem po nim specjalnie gdy po kilku miesiącach sporadycznego używania (rzadziej niż DT110) ten Corsair mi padł (przestał zapisywać cokolwiek powyżej 1,4 GB). Teraz zastanawiam się czy nie kupić zamiast niego jako drugi nowego DT120 8 lub 16 GB - niestety jak to u Kingstona - podają wszystko włącznie z oczywistym kolorem obudowy, tylko szybkości transferu nie: http://tinyurl.com/at7fkj
        Dopóki nie rozpakuje się go z blistra i samemu nie sprawdzi nigdy z nimi nie wiadomo. Teoretycznie im wyższy numer przy DT tym powinno być szybciej, ale różnie z tym bywa bo specyfikacja nie zawsze odpowiada parametrom.
        • avatar
          Herr Doktor
          0
          Wracając jeszcze do DT110 - nie mogę podzielić optymizmu autora "Do wyglądu pendrive'a nie można się chyba przyczepić, wygląda estetycznie, linia jest opływowa. Budowa jest przemyślana, wejście USB jest wysuwane i wsuwane do wnętrza plastikowej obudowy." - jak dla mnie własnie obudowa tego pendrive to jego największa wada. Raz że wygląda jak gruba kupa (kwestia gustu) to przez mało przemyślany mechanizm chowanej wtyczki jest toto grube, wręcz spasione jak diabli i blkuje sąsiedni port USB, tak samo chowanie wtyczki powoduje że plastik jest niepotrzebnie dłuższy o ponad centymetr i dużo łatwiej wyłamać port zahaczając o pendrive. W owszych modelach DT101 czy nawet DT120 jest to dużo lepiej rozwiązane.
          • avatar
            Herr Doktor
            0
            I ostatnia rzecz dotycząca wstawianych grafik - ludzie jak dajecie wykresy itp. grafikę zastanawiajcie się jaki format do czego się nadaje. JPEG jest stworzony do grafiki tonalnej, zapisanie w nim wykresów/screenów z tego typu programów niepotrzebnie powoduje rozmycie i zwiększenie w stosunku do PNG rozmiaru grafiki. To takie komputerowe abecadło wynikające z coraz częstszego podchodzenia do komputerów od strony "po co mam sobie głowię zawracać". Rozróżnianie formatów graficznych i najlepszych dla nich zastosowań jeszcze nikomu nie zaszkodziło, zwłaszcza jeśli deklaruje się zainsteresowanie grafiką i dłubanie w Adobe Photoshop CS4 - mogę tylko pogratulować hojnych rodziców, bo ja tyle na soft do amatorskiej zabawy grafiką z własnych pieniędzy bym nie wydał :>
            • avatar
              cinek-ziom
              0
              hehe :D Dziekuje za slowa krytyki - postaram sie poprawic w/w punkty w nastepnych recenzjach :) A grafiką zajmuje sie pol profesjonalnie, pracuje w firmie i zajmuje sie retuszem zdjec i przerubka zdjec slubnych i sesji zdjeciowych. Jeszcze raz dziekuje za krytyke - wole te slowa od pochwal, bo wiem co mma poprawic :) Pozdrawiam
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                Ciekawy artykuł.