Gry

Prince of Persia: Forgotten Sands

przeczytasz w 4 min.

 

Wstęp do “Piasków”

Prince of Persia jest to seria gier traktująca o tytułowym księciu, odstępem od tego nurtu była część wydana w 2008 roku o tytule „Prince of Persia”. Pierwsza część serii została wydana w 1869 przez Brøderbund Software na komputery Apple II. Od tamtego czasu zostało wydanych 12 gier z tytułem „Prince of Persia” oraz jeden film z księciem w roli głównej. Ja dla Was chciałem zrecenzować ostatnią odsłonę serii, która wyszła w tym roku a mianowicie: Prince of Persia Forgotten Sands.

Gra była testowana na konsoli PlayStation3

Czy możemy „Zapomnieć o Piaskach”?

Gra wita nas krótką pre-renderowaną scenką w której widzimy oblężenie zamku księcia Malika brata naszego bohatera. Po tej krótkiej ale jakże treściwej scence, zaczynamy właściwą grę a raczej krótki Tutorial, który pomaga nam się zapoznać z mechanika gry oraz sterowaniem. W tej części już nie mamy tryby „God Mode”, jak to było w poprzedniej odsłonie z 2008 roku, gdzie nie można było zginąć ze względu na Elikę, teraz trzeba uważać gdzie się chodzi i w odpowiednim momencie wciskać następne klawisze. Często nasz błąd prowadzi do śmierci naszego protagonisty i widoku ekranu wczytywania. Co przy dużej ilości zgonów jest irytujące. 

W tej odsłonie serii panowie Developerzy chcieli wrócić do korzeni co im się w pewnym stopniu udało, jednak to już nie ten sam PoP co kiedyś. Mimo tego, że wróciliśmy do korzeni zręcznościowej platformówki (oj uwierzcie mi, często będziecie się denerwować przy pokonywaniu coraz to bardziej wymyślnych przeszkód) oraz powróciła opcja cofania czasu. Pamiętacie potyczki z Prince of Persia: The Two Thrones gdzie trzeba było trochę powyginać księcia i powciskać klawisze dla lepszych i fajniejszych kombosów?  Teraz tego nie ma niestety. Całą walkę praktycznie możemy wygrać naparzając w klawisz Ataku, w niektórych wypadkach trzeba użyć kopnięcia albo skoku, ale to i tak nie to samo co w wcześniejszych odsłonach. W grze dodano także dużo innowacji względem poprzednich odsłon serii. Teraz mamy do dyspozycji 4 żywioły (Ogień, Woda, Ziemia, Wiatr) oraz kilka ruchów związanych z nimi. I właśnie w tej innowacji efekt gry zręcznościowej sprawdza się wyśmienicie. Pokonując dalsze etapy gry musimy w odpowiedni sposób manipulować Wodą, Ziemią, wiatrem tak aby móc poruszać się dalej. Pod koniec gry ten model zręcznościowy jest bardzo rozbudowany, że powinniśmy posiadać refleks szympansa J, jeden zły ruch i spadamy.  Mimo, że akurat ten pomysł z połączeniem mocy oraz elementów zręcznościowych był genialny, to gra ma też swoje minusy. Jak już wspomniałem walka w poprzednich odsłonach ten element gry był stonowany, a teraz walczymy z watahą nie z HORDĄ dzikich wojowników piasków, którzy nie grzeszą inteligencją. Ktoś z producentów, chyba za dużo grał w „God of War”. W grze nie uświadczymy tak epickich walk z Bosami jak miało to miejsce w PoP:TTT albo PoP:WW. Tak naprawdę to walki z Bosem są tylko 2 gdzieś w środku rozgrywki i na sam koniec i jakoś rozmachem nie przekonują są średnie i to bardzo. Są jeszcze po drodze jeszcze jakieś małe utarczki z większymi przeciwnikami ale z reguły są tylko przerywnikami między walkami z liczniejszą grupką przeciwników. Na naszej drodze spotkamy takich przeciwników jak: Piaskowe Szkielety, Piaskowi Wojownicy, Piaskowy „Tarani” oraz Giganci. Jest około 8 typów przeciwników więc szału nie ma. Tak po krótce przedstawia się nowy PoP. Teraz przejdziemy do konkretów.

Fabuła

Hmm, pierwsze co mi świeci w głowie to „Jaka Fabuła?”. Po krótce wam przedstawię dlaczego nasz książę w ogóle tam się znalazł i dlaczego w ogóle walczy. Na początku zostaliśmy wysłani przez naszego ojca w odwiedziny do swojego Brata Malika na rekonesans, w trakcie naszej wycieczki wybuchła wojna pomiędzy dwoma królestwami a my wylądowaliśmy między tym bagnem (Ooooch czy to czasem już nie było?) Nasz książę chcę się jak najszybciej dostać do swojego brata i ostrzec go przed inwazją(?) Po spotkaniu, Malik w głupi sposób otwiera skarbiec  z Piaskami i w ten sam sposób wypuszcza wściekłego Ratasha i jego armie ludzi z piaskownicy. My mając dobre serce chcemy pokonać Ratasha i w jakiś magiczny sposób spotykamy Djina o wdzięcznym imieniu Razia (Racja?), [która miała chyba problemy z botoksem w ustach]. I  chcę nam pomóc w pokonaniu Ratasha i podarowuje nam moce związane z żywiołami. A później no cóż, już nie fajnego nie ma ale panowie Developerzy wprowadzili zwrot akcji o 180* i praktycznie w tym momencie fabuła tej gry umiera i staje się niańką, która prowadzi nas do finałowej akcji. Ot co.  Naprawdę Fabuła ty jest płaska i nawet nie ma co się w nią zagłębiać.
Pamiętacie komentarze księcia z PoP: TTT oraz jego kłótnie z AlterEgo? Ubisoft chciał chyba to powtórzyć i wyszło jak wyszło. W grze możemy usłyszeć komentarzy typu: „Miałem ty przyjechać do brata w odwiedziny a zostałem jego strażnikiem, serwisantem i kimś tak jeszcze…” mimo, że to co napisałem nie pokrywa się z tym co jest w grze ale tak to wygląda. Obecność księcia w tej grze  nie jest jakoś mocno zaznaczona, on jest bo jest i koniec. Książę jest mało wyrazisty i tak jakiś czysty jak łza… Malik brat księcia ma odpowiednio dobrze zarysowany charakter, niestety jest to postać drugo planowa i cały czas będziemy go widywać w krótkich Cut-Scenkach. Razia… Hmm co o niej napisać, jest to chyba najbardziej płaska postać w grze jaką widziałem, w niej nie ma wyrazistości i podczas spotkań z nią marudzi nam tylko o tym, że trzeba powstrzymać Ratasha za wszelką cenę, jeśli nie to świat upadnie. Ratash.. Nie potrafię znaleźć dla niego komentarza…

Audio/Video

Oprawa Audio-Wizualna nie powala na kolana ale tez nie jest archaiczna. Jedyne co mi się podobało w grze to widoki budynków w oddali to zostało bardzo fajnie rozwiązane oraz same ruchy postaci.  Gra jest napędzana przez silnik graficzny Anvil, czyli ten sam co w Assasin Creed 2. Audio jest na dobrym poziomie ale nie zaskakuje. Na konsoli PS3 występował problem zodtwarzaniem muzyki, często przerywała i zaczynało od nowa, nie wiem czy na komputerach ten objaw też występował. Nie będę opisywał dokładnie technologii wykorzystywanych w PoP:FS, ponieważ dla mnie bardziej liczy się GamePlay a to zostawiłem na koniec.

Gameplay

Nowego PoP’a możemy skończyć w niecałe 6h, w grze występują także szukajki które wydłużą na trochę czas rozgrywki o niecałą 1h. 7h jak na dzisiejsze standardy to jest naprawdę mało, a do tego dochodzą tylko dwa poziomy trudności. Gra dostarcza nam radości a pokonywanie coraz to trudniejszych przeszkód satysfakcjonuje. Po przejściu gry odblokowuje nam się na Chellenge na którym musimy przetrwać 8 fal przeciwników w jak najkrótszym czasie, jest to może miły dodatek ale trwa on tylko 5minut więc, nie za dużo. Nie możne mieć zbytu dużych wymagań jeśli chodzi o ten tytuł, są może zagadki logiczne ale one się ograniczają do przesunięcia kilku dźwigni. Więc za wesoło nie jest.

Podsumowanie

Gra jak na dzisiejsze standardy nie zachwyca. Najgorszym elementem tej gry jest Fabuła, która istnieje ale w szczątkowych ilości a na domiar złego jest naiwna. Sytuacje ratuje tutaj dobrze rozbudowany element zręcznościowy oraz możliwej wesołej eksterminacji przeciwników, którzy nie dość , że są wolni jak żółw to głupi jak but. Ta część moim zdaniem jest tylko wytłumaczeniem luki pomiędzy PoP: TSoT a PoP:WW, jest to swoiste odrywanie kuponów oraz żerowanie na marce Prince of Persia. Jeśli ktoś jest fanem serii może to kupić, ale ostrzegam może się rozczarować. Gra na konsole PS3 nie jest warta 200zł, warto poszukać tańszych alternatyw ja grałem w wersję z Niemiec po Angielsku. Na komputery osobiste gra mogła by być opłacalna ale za cenę 100zł, sam wydałem 160zł i trochę tego zakupu żałuję. W moich oczach ta gra zasłużyła na ocenę 5/10.

Plusy:
+powrót do korzeni
+bardzo dobra zręcznościówka

Minusy:
-Fabuła
-Wygląd Księcia
-Ta gra to nie Slasher, więc po co to hordy wrogów?
-"płaskie" postaci

Ocena Końcowa:
5/10

Pozdrawiam Paweł Burzik 
[liczę na dużą ilość subiektywnej krytyki, moja pierwsza recka]

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    Krótko ale, że to Twoja pierwsza recka to na zachętę 4 :)
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      "Pierwsza część serii została wydana w 1869 przez Brøderbund Software na komputery Apple II." - Strasznie się ubawiłem tą datą ;)
      Trochę krótko, nieco mało screenshot-ów, brak też testów wydajności. Ale nie jest źle jak na pierwszą recenzję. Daję mocne 4.

      P.S. Zapraszam do przeczytania mojej recenzji dysku twardego ;)
      • avatar
        0
        Ilość tekstu myślę, że znośna, ale trochę mało obrazków. W treści znalazło się też kilka błędów, ale taka ilość nie powinna odstraszać. Generalnie bardzo fajnie. Pierwsza recka... hmmm... no dobra dam Ci 5, ale w domyśle pięć na szynach ;)
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Faktycznie z datą się pomyliłem był to rok 1989 mój błąd. Video z gier będzie po wymianie procesora na jakieś x4 oraz po zakupie karty TV z wejściem HDMI do przechwytywania obrazu na ten czas recki będą tylko pisane z obrazkami. Kolejna recka w przygotowaniu ale to po przejściu gry. Będę przeważnie recenzował gry na konsolę, no chyba że chcecie wielkie porównanie Xbox vs Playstation 3? :]
          Do poziomu super recenzenta jeszcze mi brakuje, ale postaram się nadrobić te braki. Jakie waszym zdaniem błędy popełniam? I co powinienem poprawić?
          • avatar
            Cr4sH
            0
            mnie jedynie dokucza czcionka, ale 5 na zachete.
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              "7h jak na dzisiejsze standardy to jest naprawdę mało"
              Na dzisiejsze standardy to jest normalnie :P
              5
              • avatar
                Darxis
                0
                "Pierwsza część serii została wydana w 1869 przez Brøderbund Software na komputery Apple II"
                to wtedy były pecety? :D
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  5/10 ? Fabuła? Płaskie postaci? To nie cRPG!!! Dla mnie 8/10. Miodna gra.