Pamięć flash

Przeciętny pendrive w niskiej cenie- Kingston DT101 G2 8 GB

przeczytasz w 8 min.

Przeciętny pendrive w niskiej cenie- Kingston DT101 G2 8 GB

Wstęp
Pamięci przenośne, zarówno karty SD, SDHC, jak i pendrive'y już od dłuższego czasu są popularne na rynku. Wcześniej przez wiele lat dominowały dyskietki, płyty CD, nieco później DVD. Teraz jednak odchodzą w zapomnienie na rzecz półprzewodnikowych małych pamięci przenośnych. Nie ma się co dziwić, mają one o wiele więcej zalet od płyt. Nie trzeba uważać na zarysowania, są o wiele mniejsze, dlatego dochodzi komfort przenoszenia danych i użytkowania, a w zależności od modelu można zmieścić więcej danych niż na zwykłej płycie. Poza tym przenoszenie plików na pendrive czy kartach jest stosunkowo szybkie, oraz bardzo wygodne bowiem odbywa się z poziomu windowsowego eksploratora. W przypadku płyt jesteśmy skazani na dłuższe, czasem kilkuminutowe „wypalanie”. Pendrive podepniemy do każdego złącza USB, a w przypadku płyt  musimy mieć nagrywarkę. Jedynie cena pamięci półprzewodnikowych jest większa od płyt CD i DVD, jednak na dłuższą metę i tak się to opłaca .  W mojej kolejnej recenzji skupię się tylko na części sektora dysków flash, a mianowicie na popularnych pendrive'ach.

Okoliczności kupna, krótko o produkcie
Obecnie mamy na rynku do wyboru pendrive'y wielu producentów. Różnią się one pojemnością,  zastosowaniem, wydajnością, jakością i kolorem obudowy itd. Bez trudu można przebierać wśród mnogiej ilości tych urządzeń. Najbardziej popularne firmy oferujące te produkty to Kingston, Corsair, Modecom, Sandisk, a także rodzimy GoodRam. Ale dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż w jednym ze sklepów ze sprzętem elektronicznym w moim mieście ogłoszono wyprzedaż. Można było nabyć wiele ciekawych urządzeń po okazyjnej cenie. Zainteresowany tą wieścią udałem się tam na swoiste „polowanie”. Moim łupem padł Kingston Data Traveler 101 G2, o pojemności ośmiu gigabajtów. Używanie płyt stało się dla mnie uciążliwe, toteż wybrałem go bez wahania. Kupiłem go za jedyne 20 zł. Uważam, że ta cena jest bardzo korzystna w stosunku do pojemności. Poza tą informacją nie wiedziałem o tym produkcie nic więcej. Czy było warto? O tym dowiecie się w dalszej części mojej recenzji.
Seria DT 101 G2 to seria „penów” o czterech wariantach pojemności:
-8 GB- kolor czerwony,
-16 GB- czarny,
-32 GB- purpurowy,
-64 GB- zielony.

Wymiary to: 57.18mm x 17.28mm x 10.00mm.  Urządzenie jest zgodne z większością obecnie używanych systemów operacyjnych. Kingston oczywiście wychwala swój produkt na oficjalnej stronie internetowej.  „Użytkownikom zwracającym uwagę na koszty pamięć DataTraveler 101 G2 oferuje użyteczne funkcje, dużą pojemność (do 64 GB) i łatwe przechowywanie, przenoszenie lub przesyłanie danych między komputerami a innymi urządzeniami. Korzystając z opcjonalnego oprogramowania urDrive, można uzyskać dostęp do użytecznej wbudowanej przeglądarki internetowej i nowych aplikacji AppZone w wersjach próbnych. Pamięć DataTraveler 101 G2 z uchylnym złączem bez nasadki można spersonalizować, dodając logo firmy — to doskonały sposób na promowanie marki”. Na pendrivie można umieścić też własne logo jeżeli mamy taką ochotę, ale to już bardziej ciekawostka. Kingston oferuje pięcioletnią gwarancję, a temperatura przechowywania wynosi od -20 do 85 stopni Celsjusza.

Wygląd, estetyka, jakość wykonania, pierwsze wrażenia
Mój pendrive zapakowany był w tradycyjne, małe opakowanie znane z różnych produktów Kingstona. Nie dołączono żadnego wyposażenia dodatkowego. Niestety, zapomniałem wykonać dla was odpowiednie zdjęcie przed wyrzuceniem go do kosza, toteż pozwoliłem sobie na dodanie fotki z internetu. W rzeczywistości to pudełko wygląda tak samo. W środku można przeczytać krótką wzmiankę (na szczęście w języku polskim), iż wszelkie informacje dotyczące urządzenia oraz gwarancji znajdują się na stronie internetowej producenta.

Obudowa Kingstona ma kolor czerwony, jej jakość nie jest najgorsza, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż przy użyciu nieco większej siły można pozbyć jej się bardzo łatwo. Charakterystyczne jest to, że nie ma tu tradycyjnej zatyczki dla wyjścia USB-  obrotowa część obudowy po uchyleniu ukazuje nam złącze. Moim zdaniem to dobrze, że zastosowano taki wariant - dzięki temu nie zgubimy stosownej nasadki. W tym przypadku jest ona metalowa, w kolorze srebrnym, posiada też drobną perforację. Niestety przy otwieraniu nieco skrzypi, w dodatku nie przychodzi to tak łatwo jak w przypadku podobnych urządzeń. Pendrive jest za to lekki, poręczny i przede wszystkim o wiele wygodniejszy w przenoszeniu niż płyta DVD, a to jest to czego najbardziej oczekiwałem. Bez problemu mogę go włożyć kieszeni, w przeciwieństwie do  laminowanego „krążka”. Ogólnie rzecz biorąc design produktu jest całkiem ładny i stonowany, jak najbardziej może się podobać. Na plus należy dodać jego szybką gotowość do pracy. Uruchamia się po 3,4 sekundach od podłączenia do portu USB. Odpowiednie sterowniki  też zainstalowały się szybko, bez żadnej mojej ingerencji, a zatem pełna wygoda :)

 Platforma testowa:
Procesor: AMD Athlon 64 X2 4800+ 2,5 GHz- chłodzenie BOX
Karta graficzna: ATI Radeon HD 2400 Pro
Płyta główna: Gigabyte M52L-S3- chipset nVidia nForce 520LE
RAM: Kingston DDR 2 - 2x1 GB 667 MHz CL5
Dysk: Western Digital 3200AAJS (320 GB)
Zasilacz: Codegen 450 W
Obudowa: NTT ATX
Napęd DVD: Samsung SH-S203D
System Operacyjny: Windows 7 Home Premium 32 bit

szczegółowe informacje o produkcie- zrzut ekranu z HD Tune

Badanie wydajności- testy syntetyczne
Na pierwszy ogień idą syntetyki, one odpowiedzą nam, jak to rzeczywiście wygląda z wydajnością tego urządzenia. Postanowiłem umieścić screeny zamiast słupkowych wykresów. Uważam że będzie to najbardziej czytelne a także wiarygodne. Pojemność urządzenia po sformatowaniu wynosi 7,19 GB. Według zapewnień producenta pendrive osiąga 10 MB/s przy odczycie, oraz 5 MB/s przy zapisie. Przekonamy się czy to prawda. Do testów użyłem następujących programów:

-HD Tune Pro 5.00
-Atto Disk Benchmark 2.47 (32 bit)
-Crystal Disk Mark 3
-AS SSD Benchmark 1.6
-Flash Memory Toolkit 1.20

Na początek HD Tune. Wykonałem testy: Benchmark, File Benchmark, Random Access, Extra Tests.

File Benchmark wykazał, że pendrive osiąga średnio w odczycie około 10 MB/s. Jest więc to wartość deklarowana przez producenta. Gorzej jest już z zapisem. Wynosi on mniej więcej 2 MB/s, a więc jest to wartość o 2,5 raza niższa od zapewnianej przez Kingston. Dwa „mega” to niestety słaby wynik, dający do myślenia. Warto też spojrzeć na wykres zapisu. Pokazuje on, że podczas zapisu urządzenie co prawda potrafi osiągnąć 5 MB/s, tyle że po chwili prędkość spada prawie do zera. Jest to istna sinusoida. Takie „niezdecydowanie w działaniu” jest według mnie niedopuszczalne. No ale cóż, był to pierwszy test, więc nie załamywałem rąk ;) Przy okazji sprawdziłem jak pen radzi sobie na plikach o różnej wielkości. Wykres jasno pokazuje, że im większa próbka, tym lepsza wydajność. Od pliku 64 KB urządzenie utrzymuje określoną wartość transferu danych.

Powyższy benchmark dla odczytu, to bardzo ciekawa historia. 9,5 MB/s to prędkość minimalna, przez większość testu pendrive osiągał około 20 MB/s. Jest to tym bardziej interesujące, że taką wartość zauważyłem tylko w HD Tune i Flash Memory Toolkit.  W żadnym innym teście syntetycznym (oprócz Low-level Benchmark), ani w testach praktycznych produkt ten nie osiągnął i nawet nie zbliżył się do 20 MB/s. Wniosek: HD Tune przekolorował nieco wydajność. Zastanawiające jest użycie procesora - 13 % to zdecydowanie za dużo.

Random Access oraz Extra Tests pozostawiam do waszej oceny :)

Drugim w kolejce był popularny Atto Disk Benchmark w wersji 2.47. Tutaj zmierzyłem transfer dla próbek od 0,5 do 8192 KB.

Tak jak w HD Tune można zauważyć, że transfer utrzymuje poziom od próbki 64 KB. Maksymalny odczyt wyniósł prawie 11 MB/s, natomiast zapis 2,2 MB/s. W tym teście zaczęły się pierwsze problemy. Największa wartość Total Length jaką dało się ustawić to 64 MB. Przy wyższych program zawieszał się, co skutkowało niemożnością wykonania testu.

Następnie użyłem małego poręcznego narzędzia Flash Memory Toolkit do zmierzenia Low-level Benchmrk oraz File Benchmark.

Low-level Benchmark i sytuacja jak podczas testu w HD Tune- średnia prędkość transferu- około 20 MB/s.

File Benchmark- tutaj wartość odczytu tak jak w reszcie testów, oraz w praktyce. W zapisie pendrive osiągnął deklarowane 5 MB/s- to jednak już ostatnia taka sytuacja.

W AS SSD transfer sekwencyjny około 10 MB/s dla odczytu i 2 MB/s dla zapisu. Benchmark ten opornie współpracował z moim DT 101 G2, gdy chciałem przeprowadzić wszystkie testy od razu się zawieszał. Nawet gdy zdecydowałem się tylko na sekwencyjny to też po chwili odmawiał posłuszeństwa. Po wielu próbach udało mi się wykonać jeden (mam nadzieję miarodajny) test.

Na deser dobrze znany Crystal Disk Mark 3

Odczyt początkowo dobrze, na deklarowanym poziomie, potem jednak na dwóch ostatnich próbkach złapał trochę zadyszki. Jeżeli chodzi o zapis to jest to katastrofa. Przy ostatnim teście 4K QD32 dla zapisu benchmark zawiesił się- nie chciał dalej działać, wykonałem screena ze stanem takim jakim udało mi się osiągnąć. Podczas prób zatrzymania testu, potem wyłączenia programu, nastąpiło całkowite zawieszenie komputera. Pomógł dopiero zimny reset.

Badanie wydajności- testy praktyczne
Nie ulega wątpliwości, że na co dzień nie używamy syntetyków żeby zająć czymś pendrive- wręcz przeciwnie. Dla każdego z nas liczy się wydajność w praktyce, dlatego też wykonałem kilka takich testów. Pora zobaczyć czy Kingston DT 101 G2 dał sobie radę.



Już na początku widać że zapis jest tragiczny. 456 MB w ciągu prawie 5 minut nie zachwyca. Na szczęście odczyt jest jeszcze przyzwoity. Dla jasności: w tym przypadku wartość odczytu  to 9,7 MB/s, zapis 1,57 MB/s.


1 plik 700 MB i wyniki podobne. Żadnej poprawy zapisu, odczyt na podobnym poziomie co wcześniej, odpowiednio: 1,9MB/s i 9,3 MB/s.



Dla pewności wyników wykonałem ostatni test, tym razem 111 tych samych plików, w przeciwieństwie do pierwszego badania. Zgodnie z moimi przewidywaniami statystyki bez zmian. Odczyt 9,6 MB/s, natomiast zapis 2 MB/s.

Na początku mej recenzji wspominałem, że pamięci półprzewodnikowe to dobra alternatywa dla płyt CD i DVD. Sprawdziłem więc wartość odczytu i zapisu (a w zasadzie wypalania) dla standardowej płyty DVD 4,7 GB od firmy Shivaki. Próbę tą nie bardzo można uznać za miarodajną, bo na czasy kopiowania składa się kilka czynników, m.in. jakość „krążka” wartość jego maksymalnej prędkości wypalania, posiadana nagrywarka itd. Nie należy też zapominać o tym, że wypalenie następuje w odpowiednim programie i tam też ucieka trochę czasu. Co prawda Windows Vista i 7 mają wbudowaną opcję nagrania płyty, ale ich jakość jest daleka od ideału. Mimo to umieściłem ten test w mojej recenzji, ale jest to bardziej ciekawostka.



Z racji tego, że płyta DVD to nie pamięć flash, czasy odczytu i zapisu są podobne. Czas zapisu mierzyłem od kliknięcia na przycisk nagraj w CD Burner XP  do wysunięcia tacki nagrywarki.

Podsumowanie
Kingston Data Traveler 101 G2 to pendrive, który nie odstrasza wyglądem, ładnie prezentuje się w każdej sytuacji. Obudowa jest w miarę wytrzymała, ale mogło być zdecydowanie lepiej. To, że jest uchylna chroni przed zgubieniem zatyczki. Pojemność mojego egzemplarza- 8 GB, wystarczy do większości zastosowań. Jeżeli jednak chodzi o wydajność tu już jest gorzej. Urządzenie w testach syntetycznych dobrze współpracowało tylko z HD Tune i Flash Memory Toolkit.  Nie tak to miało wyglądać. Testy praktyczne mniej więcej pokrywają się z wynikami w benchmarkach. Kingston osiąga deklarowane przez producenta 10 MB/s w odczycie, co i tak jest wartością przeciętną. Zapis kuleje niesamowicie- średnio 2 MB/s czasem nawet mniej w stosunku do deklarowanych pięciu to tragedia. W dodatku co jakiś czas drastyczne spadki prędkości, wręcz lekkie przycinki podczas kopiowania. Trochę to przypomina sytuację z pagefile systemowym, tutaj jednak takiego nie uświadczymy, dlatego tym bardziej jestem niezadowolony. Podczas kopiowania plików na pendrive warto sobie poczytać jakiś news lub artykuł na benchmark.pl aby czas szybciej minął :) Jeżeli  jednak masz dość płyt, warto się zaopatrzyć w takiego małego pomocnika. Wygoda przenoszenia danych wzrośnie, a gdy porównamy czas całkowitego wypalania włącznie z przejściem przez kreator, nie odczujemy większej różnicy.  W dodatku jego cena jest bardzo atrakcyjna.

 Kingston DataTraveler 101 GT2 8GB
 

Plusy:
ładny wygląd i stylistyka
niezła jakość obudowy
bardzo dobry stosunek cena/pojemność
pojemność wystarczy do większości zastosowań
uchylna obudowa

Minusy:
przeciętny stosunek cena/wydajność
oporny do pracy z benchmarkami
kiepska wydajność
obudowa skrzypi przy otwieraniu

Ocena:
Wygląd, estetyka dobry plus
Jakość wykonania super
Współpraca urządzenia z benchmarkami słaby
Wydajność w testach syntetycznych słaby
Wydajność w testach praktycznych słaby plus
Długość okresu gwarancji (5 lat) dobry
Cena super
Ogólna ocena:
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 2600 zł
 

 

Komentarze

21
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    mashide
    6
    Fajny, ale cena w podsumowaniu powala ;)
    • avatar
      b1tzz
      2
      "przeciętny stosunek cena/wydajność"
      Z tym się zgodzę.
      • avatar
        Konto usunięte
        2
        Niezła jakość obudowy, a mimo to skrzypi przy otwieraniu... Jedno się wyklucza drugiemu.
        • avatar
          Konto usunięte
          2
          Za tą cenę obudowa nie powinna skrzypieć ;-)
          • avatar
            piotrek8x
            1
            Troszkę drogo w stosunku do pojemności ;)
            • avatar
              Konto usunięte
              1
              To jest ten pendrive co ma w sobie kawałek meteorytu? Był kiedyś o takim news na benchmarku. Tylko nie pamiętam czy tańszy czy droższy:P
              • avatar
                Davidoff69
                1
                Jest jeszcze jeden wariant pojemności, a mianowicie 4GB w kolorze niebieskim. Sam taki posiadam i jestem zadowolony.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  1
                  Szczerze to za 20zł i tak dobrze działał, a jak byśmy chcieli moc to byśmy kupili dysk SSD, wsadzili do obudowy przenośnej z wejściem usb 3.0 i wtedy byśmy mierzył jego zapis/odczyt :P
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    1
                    Kupiłem ten model, bo musiałem odkupić podobny z tym, że wcześniejszy Kingston DT101G2/4GB miał niebieską obudowę i pięknie migającą zieloną diodę świecącą w środku, a ten 8GB z czerwoną obudową nie ma żadnej sygnalizacji świetlnej. Po całym internecie szukałem czy ten typ tak ma i tylko poszlaki wskazują że tak jest, bo nie trafiłem na bezpośrednie dane ze te czerwone są bez diody sygnalizacyjnej. Powinno to być w tym teście opisane.
                    • avatar
                      idzpro100
                      0
                      spoko, jednak dobrze zrobiłem kupując Pendrive kingstona 16GB z USB 3.0 za 50zł ;)
                      • avatar
                        Ari93
                        0
                        "Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 2600 zł"

                        ooo... ta recenzja 10 lat temu sie gdzies zagubila? ;D
                        sama recka... w sumie duzo - to tylko pendrive ;P oczywiscie plusik ;)
                        • avatar
                          MarJano
                          0
                          cena 2600 zł?? cena super ?? ... lol to chyba jakies cuda premiera Tuska .. taniosc widze :D
                          • avatar
                            b1tzz
                            0
                            Tak w ogóle to zapomniałem dodać...
                            Moim zdaniem benchmark(a raczej jego użytkownicy) zmusza do bezsensownego rozpisywania się na tematy oczywiste, jak wyżej testowany pendrive. Jego test można by zmieścić w połowie "objętości" jaką aktualnie zajmuje i dalej wypełniałby temat w 100%, a dodatkowo stałby się bardziej atrakcyjny dla potencjalnych czytelników.
                            Bo kto wchodząc w test pamięci flash Kingston 8GB spodziewa się 6 ekranów(w rozdzielczości 1080p) tekstu i wykresów?

                            Haters gonna hate.
                            • avatar
                              chindus46
                              0
                              zmień tego codegena jak będziesz miał kase
                              • avatar
                                chindus46
                                0
                                a recka fajna
                                • avatar
                                  Konto usunięte
                                  0
                                  brzozo22: Mam taki pendrive i ma zieloną diodę. Piękna to ona nie jest ale sygnalizuje transfer danych.

                                  Przy okazji podłączyłem go do gniazda USB3 w laptopie i uzyskałem w ATTO Disk Benchmark następujące prędkości:
                                  read 20 MB/s, write 5,5 MB/s. W odróżnieniu od testu kolegi szymona_j14 test wykonałem na domyślnych ustawieniach tj. Total lenght 256 MB.
                                  • avatar
                                    Konto usunięte
                                    0
                                    Kupiłem będąc zadowolonym z wersji 4 GB /niebieski/. Niestety wersja 8 GB /czerwony/, którą nabyłem nie ma diody świecącej :-( Niby nic, a jednak dobrze jest widzieć, że sprzęt "żyje". Inna jest elektronika w tym penie - została prawdopodobnie wykorzystana z jakiegoś miniaturowego modelu, dlatego praktycznie cała obudowa jest pusta (w starszej wersji widać szpeja w środku). Kingston widocznie tnie koszty. Uważam, że nie powinien ten model nazywać się tak jak poprzednie ponieważ nie posiada funkcjonalności poprzednich modeli. Ktoś będąc zadowolonym ze starszych wersji w momencie zakupu zostaje wprowadzony w błąd, że dostaje to samo tylko o większej pojemności. Uważam, że Kingston jako firma o określonej renomie na rynku nie powinna w ten sposób postępować. Na początku byłem nawet przekonany, że mogła mi się trafić podróbka, dopiero korespondencja z przedstawicielem Kingstona wyjaśniła, że wszystkie modele o większej pojemności nie są już wyposażane w diodę LED.