Myszki

Razer Diamondback Plasma LE

przeczytasz w 1 min.

Razer to firma kojarzona głównie z myszami, choć od niedawna produkuje również inne akcesoria. Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam mysz Razer Diamondback Plasma Limited Edition.

Posiadam ją już od dwóch lat, więc znam jej zalety... i wady. Jako że kosztowała mnie wtedy niemalże 200 zł, spodziewałem się bardzo dobrej jakości wykonania i przede wszystkim precyzji. Zacznijmy jednak od wykonania.

Mysz dobrze leży w dłoni, przyciski pokryte gumą są wygodne. Brakuje jej po bokach, ponieważ zdarza się, że kciuk się przesuwa podczas kilkugodzinnej gry w FPS-y. Rolka wykonana jest również z gumy, nie posiada żadnych ząbków. Plastik nie należy do modnego i powszechnie stosowaneg gatunku "fortepianowego" - nie brudzi się łatwo i nie zostają na nim odciski palców. Boczne przyciski, a znajdują się po dwa na każdej stronie, są wykonane z plastiku, w przeciwieństwie do gumy, która przechodzi z jednego boku na drugi zwężając się w tylnej części (zdjęcie nr 2).

Przejdźmy teraz do użytkowania. Mam dość dużą rękę i przed jej zakupem poważnie zastanawiałem się nad jakimś Logitechem. Po przeczytaniu testów w różnych serwisach zdecydowałem się jednak na Razera. Mysz jest bardzo precyzyjna. Gram na niskiej czułości i nie zauważyłem ani razu akceleracji wstecznej. Jest to duży plus. Ale jest i duży minus. Zdarza się, że przy włączaniu komputera mysz po prostu... się nie włączy. Trzeba ją wtedy odłączyć i podłączyć z powrotem. Trochę sportu zawsze się przyda ;) Wiem, że takie rzeczy nie zdarzają się w myszkach za 15 zł, ale czy taka myszka da taką precyzję jak Razer?

Wiem, że obecnie jest już trudno dostępna, ponieważ są nowsze wersje, zapewne pozbawione tego problemu. Mimo wszysko myślę jednak, że to bardzo dobry produkt i mogę śmiało polecić go innym.

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    Powiem więcej b. trudno dostępna, ale na szczęście udało mi się ustrzelić swój egzemplarz dwa tygodnie temu (chameleon) i jest genialna jak dla mnie. A co do wykrywania to chyba masz coś z napięciem na USB. Ja tak miałem w mojej starej płycie głównej i czasami rozłączało mi urządzenia albo nie chciały się włączyć jak u ciebie. Mój diamondback nie ma takich problemów.

    Ale popieram myszka klasyk :)
    • avatar
      Bartek Żak
      0
      no też miałem diamondbacka, na "starym" benchmarku była jego mini-recka. Ale padł, bardzo się ucieszyłem gdy mi przysłali nowiutkiego Diamondback 3G w zamian :) cała góra pokryta matowym, przyczepnym tworzywem, jedynie boki w stylu glossy. Nie mam już wrażenia, że używam myszki zrobionej 2 lata temu ;) także jak wam padnie miejcie nadzieje na lepszy model ;)
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        no, widac że myszka niczego sobie, jednak takie klopsy nie powinny sie zdarzać myszkom za 200 PLN. moja myszka z Logitecha służyła mi 4 lata a teraz dopiero padła.
        Więc chyba wezmę Logitecha mx518 za dziewięćdziesiąt kilka złotych.
        • avatar
          lezza
          0
          Używałem jej do gier 3 lata, a dokładniej Diamondbacka. Myszka rewelacyjna, chociaż można się przyczepić do bocznych przycisków, kompletnie nie funkcjonalne i trudne do naciskania.

          Jeżeli chodzi o wykrywanie, tak jak napisał Loozak, to zgadzam się z nim, również miałem problemy z tym i musiałem wyciągać wtyczkę USB z kompa i włożyć ją jeszcze raz. Dodam jeszcze, że nawet na oficjalnym forum jest nawet ten problem, także proszę nie zganiać tego na płytę główną, jest to najprawdopodobniej problem softowy or samej myszki.
          • avatar
            Cr4sH
            0
            zbyt kiczowata jak dla mnie, za duzo "super neonów".
            Dla mnie swiecacy scroll i znaczek razera na deathadderze wystarczy.