Myszki

Polowanie na myszki: Logitech G5 Laser

przeczytasz w 3 min.

Myszka G5 to kolejny produkt firmy Logitech z serii Gaming czyli dedykowany w szczególności dla graczy. Seria ta odznacza się sporą innowacyjnością rozwiązań, niezwykłym komfortem pracy i bardzo dobrą

technologia
laserowa
komunikacja
przewodowa
tech. komunikacji
-
rozdzielczość
2000 dpi
próbkowanie
125 Hz
profil
ergonomiczny
dla praworęcznych
ilość przycisków
6
rolka z Tilt-Wheel
interfejs
USB

Myszka G5 to kolejny produkt firmy Logitech z serii Gaming czyli dedykowany w szczególności dla graczy. Seria ta odznacza się sporą innowacyjnością rozwiązań, niezwykłym komfortem pracy i  bardzo dobrą jakością wykonania. Cóż, trudno się dziwić, gracze to bardzo wymagający użytkownicy.

Pierwsze wrażenie

...nie jest powalające. Ot, zwyczajne pudełko, do którego przyzwyczaił nas już Logitech przy produktach retail  kryjące wydawało by się zwyczajną myszkę. Dopiero po jego otwarciu zdajemy sobie sprawę, że coś tu jest nie tak. W pudełku bowiem oprócz myszki, sterowników i instrukcji znajdujemy dziwną pomarańczową rameczkę z ośmioma otworkami oraz czarne, płaskie pudełeczko z metalu ze znakiem Logitech G5. Te dwa elementy są wyznacznikiem innowacyjności i wielkiej oryginalności z zastosowanych w tej myszce rozwiązań, ale o tym za chwile.


Wygląd

Kształt myszki G5 jest dokładnie taki sam jak jej bezprzewodowej siostry Logitech G7,
z tą tylko różnicą, iż materiał użyty przy konstrukcji obu myszy jest zupełnie inny. W przypadku G7 szczególny nacisk położono na bardziej 'profesjonalną stylistykę' opierając się przede wszystkim na połyskującym, dość jednolitym materiale. G5 natomiast łudząco przypomina doskonałą MX518.

Boczną obudowę myszki wykonano z atłasopodobnego materiału, dzięki któremu palce nie ześlizgują się z myszki nawet w trakcie bardzo intensywnej pracy. Wierzchnia część myszki została wykonana z materiału przypominającego metal (choć nie do końca jestem o tym przekonany). W dotyku jest on bowiem dość zimny, a jednocześnie leciutko chropowaty. 

Logitech przyzwyczaił nas do dość niesamowitych wykończeń kolorystycznych swoich myszek w szczególności tych przeznaczonych dla graczy. Dla przypomnienia MX518 wyglądało tak jakby ktoś kilka razy uderzył ją młotkiem ('zbita' wierzchnia obudowa), zaś G5 wygląda tak jakby została starta po długim używaniu albo przypalona. Taki efekt daje rozprowadzenie koloru na jej wierzchniej części, które przechodzi z ciemnego, poprzez jasno srebrny, brąz i szary do metalicznego. Całość sprawia wrażenie jakby w środku myszki coś bardzo mocno się rozgrzało i w najwyższym punkcie jej obudowy odbarwiło metal. Jest to tak sugestywnie wykonane, że moja żona podczas mojej nieobecności w domu nie wiedząc, że zmieniłem myszkę na nową, była święcie przekonana, iż myszka się spaliła. Zadzwoniła nawet do mnie by spytać czy wiem coś o tym. Powiem Wam więcej - ona nawet ją wąchała aby się upewnić co do oceny wzrokowej ;) Moim zdaniem jednak takie wykończenie nadaje opisywanej myszy bardzo agresywnego charakteru.

Funkcjonalność

Logitech G5 wyposażona jest standardowo w trzy główne przyciski i rolkę, przy czym te dwa główne chodzą dość miękko i bezproblemowo. Gorzej jest niestety z przyciskiem znajdującym się 'pod rolką'.  Nie chodzi tu bynajmniej o jego twardość, ale o fakt obsługiwania przez rolkę technologii Tilt-Wheel (wychylanie kółka na boki). Używanie tego przycisku podczas pracy biurowej nie sprawia żadnej trudności. Jednak w czasie intensywnej gry, rolka ma tendencje do przypadkowego przechylania się, co jest dość sporą wadą. Jeśli chodzi o samą rolkę to nie czuć na niej jakiś wyraźnych wypustek co moim zdaniem jest również błędem, chociaż może nie tak poważnym jak poprzedni.

Podobnie jak w G7, G5 wyposażona jest w trzy dodatkowe przyciski - dwa do zmiany czułości myszki 'w locie', umieszczone pod rolką oraz przycisk 'Back' znajdujący się na boku myszki 'pod kciukiem'. Nie ma co rozpisywać się tutaj o wskaźniku czułości myszki czy o użytym przy jej konstrukcji laserze, bo wszystko to jest takie samo jak w myszce Logitech G7. Warto jednak zwrócić uwagę na jej niezwykłą...

Innowacyjność

Nadszedł czas aby powrócić do znalezionej w pudełku z myszką niewielkiej pomarańczowej ramki i tajemniczego czarnego pudełeczka. Do czego one służą? Otóż wystarczy otworzyć owe czarne pudełeczko z napisem Logitech G5, aby zrozumieć niezwykłą oryginalność nowego rozwiązania. Pudełko to bowiem kryje kilkanaście małych, dwukolorowych (czarne i białe) odważników o łącznej masie 38g przypominają kształtem beczułki z gumowym paskiem pośrodku i pasują one doskonale do otworków owej niewielkiej pomarańczowej ramki. Ciężarki białe mają 1,7 grama, a czarne 4,5 grama. Dzięki temu możemy całkowicie dowolnie rozłożyć ciężar umieszczając odpowiednie odważniki w otworach ramki.

Logitech G5 jest jak już wcześniej wspomniałem zbudowana tak samo jak jej bezprzewodowa siostra G7. Tyczy się to również otworu znajdującego się na spodzie myszki, który w G7 służył do umieszczania w nim baterii, zaś w G5 umożliwia umieszczenie w myszce ramki z ciężarkami. Innowacyjność tego rozwiązania polega na możliwości dowolnego rozkładania masy myszki i dostosowywania jej do własnych upodobań każdego użytkownika.