misiekt

wiatraczek z prądnicą, na aluminiowej czapeczce.... ;)

Największym zagrożeniem ze strony tego typu "projektów" jest ograniczenie wolności wypowiedzi. Bo tak obrana droga bezpośrednio prowadzi do sytuacji, w której za np. 10 lat będzie trzeba się starać w KRRiT (KRRTiI) o pozwolenie na założenie strony WWW albo bloga.

Wszystkie strony - w sensie np. strony HTML, a nie domeny - będą musiały być zarejestrowane w Głównym Urzędzie Rejestracji, i każda zmiana treści będzie podlegała kontroli przez odpowiednie organy.
Raz w roku wymagany będzie płatny audyt przedłużający ważność licencji na wyświetlanie danej treści w Internecie. Oczywiście nielegalne rozpowszechnianie treści na stronie będzie zagrożone grzywną. Dodatkowo jeżeli więzienia zostaną sprywatyzowane, wtedy będzie możliwe pozbawienie wolności do lat 3.

Jeżeli ktoś jeszcze bezmyślnie popiera akty typu SOPA/ACTA to niech się zastanowi jak mu się podoba powyższy scenariusz.

SOPA/ACTA nie ma prawie żadnego związku z walką z piractwem, to tylko bonus. Korporacje medialne wiedzą że jest to znikoma strata dla nich, bo wiadomo że statystyki wyssane są z palca. Za to taka ustawa pozwala kontrolować im łatwo konkurencję i dominować z "jedynie słuszną informacją".
W głównych mediach już teraz istotne informacje giną w natłoku nieistotnych "sensacji". Pomyślcie co będzie, gdy dodatkowo wprowadzona będzie cenzura w internecie.

SOPA pozwala na zablokowanie strony, nawet jeżeli będzie miała jeden link do innej strony, na której coś można znaleźć obciążającego. Wystarczy oskarżenie, bez procesu. Chcą mieć nowy ustawowy młotek którym zgasić można każdego kogo nie stać na walkę prawną. Wystarczy zobaczyć na analogie w prawie patentowym.

Podobne bezsensowne i niekorzystne dla zwykłego obywatela ustawy powstają tylko dlatego, że ustawodawcy są opłacani przez korporacje. I nie jest to żadną tajemnicą, a w zasadzie jest już standardem.
Jak pokazuje statystyka, wystarczy 1 chciwy na 100 altruistów, i już może powstać "korpokracja".

http://www.youtube.com/watch?v=go9ub2HNnlg

Protest przeciwko SOPA/PIPA. Szkoda, że przeciwko wszystkim bezsensownym ustawom nie ma takiego poruszenia.

Ustawa stworzona jest praktycznie przez przez korporacje chcące wyeliminować konkurencję.A dokładniej przez polityków opłacanych przez te korporacje. To samo zjawisko występuje u nas, tylko jeszcze trochę na mniejszą skalę.

TYT już od dłuższego czasu bije na alarm:
http://www.youtube.com/watch?v=sE5WlyQRvaM

Co do dyskusji, to jakbym się cofnął o jakieś 20 lat i znowu doświadczał wojny 386/486 vs Amiga... Dajcie już spokój, przecież w wypowiedzi wyraźnie jest napisane, że bez względu na to co macie, i tak będzie to lepsze niż wszystko do tej pory... Czyli coś jak np. gruszki i na wierzbie i na jabłonce :P

A co do samego BF3... IMHO po ostatnich "wyczynach" różnych wizjonerów marketingowych, myślę że wystarczy, żeby nie zepsuli grywalności z BF2 i żeby ulepszyli trochę silnik, bo stary trochę niedomaga, zwłaszcza przy lataniu, i będzie sukces. Jakby jeszcze stare mapy i mody działały, to już zupełnie byłby odjazd... =)
Vide - mapy i singleplayer BF2 z grafiką BF:P4F, niestety przegrane na żywca nie chcą się uruchamiać :/

Myślę że trzeba patrzeć szerzej. Jeżeli technika detekcji ruchu rozwinie się w miarę szybko, to w połączeniu z np. Eyefinity widzę możliwość ustawienia 4 monitorów dookoła graczy i dwóch albo więcej czujników (kamer/skanerów laserowych) co kilkadziesiąt stopni. Bo teraz pole widzenia jest zawężone do tego co przed nami.
Druga możliwość to zastosowanie bezprzewodowych okularów LCD, zamiast monitorów, ale wtedy trzeba by prawdopodobnie mieć pokój rodem ze szpitala psychiatrycznego.... a czujniki w ścianach i suficie na stałe :P
Poza tym jak na razie kontrolery wymagające ruchów całym ciałem mają dużą zaletę - po części rozwiązują problem braku ruchu i siedzącego trybu życia.

Albo na papierze toaletowym, i w zależności od nastroju będzie można wzorki zmieniać.... ;)

Ja ponownie widzę obiecankę 600e i 605e, a procków jak nie było, tak nie ma... A pierwsza obiecanka to chyba w lipcu już była :( Czyżby AMD kombinowało jak obniżyć wydajność tych procków? Bo pewnie wyniki mają zbliżone do 95-watowych kolegów.
Dopóki mieszkałem w akademiku, to też mi było wszystko jedno ;)