przempry

@rafael Czyli to nie tylko CO2, ale i aktywność Słońca decyduje o tym, że mamy cieplejszy klimat.

Jeżeli nie musi być to leciutki tableto-laptop do zabierania do kawiarni na sojową latte to ja by wziął poleasingowy 5 letni biznesowy za połowę tej kasy. Działa wydajnie nawet w grach, można samemu wymieniać dyski, pamięć, jest solidny tylko zwykle więcej waży. Ale posłuży lata i jak się coś zepsuje to zwykły serwis będzie miał szanse go naprawić.

O tym przełomie na przełomie wieków i tysiącleci jedna fizyk plazmy kiedyś powiedziała, że od 40 lat mówi się, że jeszcze 10-15 lat i będą elektrownie termojądrowe. Ale pewnie jak u nas w końcu powstanie elektrownia jądrowa to w normalnych krajach będą już budować termojądrowe...

@pawluto Przekupionego lekarza można za rozpowszechnianie bzdur pozbawić (nawet trwale jak pokazuje przykład jednego znachora) prawa wykonywania zawodu i tytułu lekarza. A nienormalny wariat rozpowszechniający dowody anegdotyczne jest w zasadzie bezkarny dopóki ktoś nie umrze. Zięba w końcu dostał jakąś karę do zapłacenia, ale trwało to dość długo.

@gromzjasnegonieba Dokładnie. Mogą stać nieużywane tygodniami i są gotowe do pracy po włączeniu. Z atramentem to loteria i z bliska wydruk atramentowy wygląda gorzej (jest postrzępiony). Jeżeli jest bardziej gładki to w wysokiej rozdzielczości trwa przeraźliwie długo. Odkąd przeszedłem na druk laserowy zapomniałem o problemach z zasychaniem i horrendalnymi kosztami tuszu albo niską jakością zamienników. Jedyny minus to brak możliwości ładnego druku zdjęć bo grafikę biurową czy zdjęcia do wglądu można wydrukować na kolorowym laserze (koszt znacznie wyższy niż mono ale znośny). Przy zakupie lasera radzę zainteresować się kosztami materiałów eksploatacyjnych. Ja drukuję sporo i cenię sobie niski koszt wydruku lasera, ale jakbym drukował rzadziej to ceniłbym sobie drukarkę zawsze gotową do pracy bez loterii z zaschniętą głowicą. Jedyny minus oprócz braku koloru to smród ozonu przy większym drukowaniu.

@Marucins Nie, będą ją wytwarzać i sprzedawać praktycznie po kosztach jak wszystkie inne szczepionki. Szczepionki to nie jest żyła złota dla firm farmaceutycznych. Najlepiej zarabiają na lekach na nieuleczalne choroby przewlekłe, ale tylko dopóki ich leku nie skopiują Chiny, Indie, Polska i podobne kraje.

Atrament ma przewagę nad laserem tylko przy częstym drukowaniu i to w kolorze. Ale przy częstym drukowaniu przydaje się dupleks, a z tym w atramentach są problemy (tylko droższe urządzenia i czas schnięcia). Co do jakości to atrament w najlepszym razie zbliży się do lasera. Mam dwie laserówki (poleasingowe stare graty, kolorowa i mono), a wcześniej miałem atramentówki. Drukuję sporo, ale dopiero odkąd mam laserówki skończyły się wieczne problemy z zasychaniem. O kosztach nie wspominam bo stare tonery (nawet 10 letnie nie powodują problemów z jakością) wychodzą za grosze.

Prawo nie działa wstecz oczywiście z wyjątkiem Urzędu Skarbowego i ZUS. Znam przypadki biur tłumaczeń z którymi ludzie współpracowali zdalnie na umowy o dzieło (bo to jest najkorzystniejsza umowa - podatek ~10% i brak ZUS to można sobie samemu odłożyć). 3 lata temu taka firma miała kontrolę ZUS i wszystko było w porządku. A rok temu przyszedł ZUS i jednak zmienił interpretację. I chce składki za 5 lat wstecz. W sądzie wyrok był gotowy przed rozprawą, nawet nie słuchali adwokata tej firmy...

Wszystkie kraje "na dorobku" olewały prawo patentowe i masowo kopiowały. Może w mniej nachalny sposób i wolniej, ale wtedy nie było ogólnoświatowej sieci. Tak robiły kiedyś Niemcy, Japonia, Korea Południowa. A teraz chętnie stosują prawo patentowe, żeby bronić swojej pozycji i blokować konkurencję...

Obecne prawa ochrony własności intelektualnej w USA są posunięte do absurdu i najgorsze, że oni próbują zainfekować nimi resztę świata.

Bo oni się tym darmowym internetem raczej niespecjalnie chwalili (początkowo informacja była naprawdę dobrze ukryta na ich stronie):

"Wydaliśmy kilkaset tysięcy kart SIM nie posiłkując się zupełnie reklamą."

I robili trudności z wysyłaniem kart. Ale "mimo brak reklamy" te kilkaset tysięcy dowiedziało się i skorzystało :)