Wersja pudełkowa wypada lepiej. Siedzenie ze znajomymi, czytanie kart na głos i komentowanie odwołań do książek ma swój klimat. Kilka partii można rozegrać i dobrze się bawić. Niestety później tak jak mówisz staje się monotonna. A nie ma sensu kupowanie gry planszowej na jeden wieczór.
Ale doboru postaci akurat bym się nie czepiał. Wybrali po prostu tych bardziej rozpoznawalnych "dobrych" z gier komputerowych. Jest mechanika "wspierania" questów innych graczy i nie można siebie atakować więc jak dla mnie w grze spełnione jest założenie że postacie są przyjaciółmi. Kiedy dzieje się coś negatywnego ("zły los") to zwykle dotyczy wszystkich. Chyba jedyne co można zrobić żeby świadomie przeszkodzić konkretnej osobie to położyć potwora w obszarze do którego ta postać musi pójść.
Mimo wszystko cieszę się, że gra powstała. Może zachęcić sporo ludzi do gier planszowych. Dla zupełnych nowicjuszy może nawet dostarczy więcej zabawy niż ten jeden wieczór. Albo dla ludzi którzy po prostu lubią takie gry (np. są fani Talismana).
Chociaż jak dla mnie nieporozumieniem jest wydanie edycji cyfrowej. W takiej wersji wady gry są znacznie bardziej widoczne. A jeśli do tego jeszcze są bugi to już w ogóle.
Bo Sidewinder X6 po prostu nie ma anti-ghostingu. Dlatego dziwią mnie niektóre z opinii powyżej że "lepiej dopłacić do X6", który jak dla mnie odpada z automatu. Anti-ghosting jest głównym featurem "czwórki".
Skoro ludzie kupują MacBooki to kupią też tego Razera. To się sprzeda.
Tylko niekoniecznie w Polsce, bo tutaj realia są takie że przeciętny Kowalski zawsze będzie szukał najtańszej opcji... chociaż nie wiem czy to usprawiedliwia bluzganie na ten produkt (teksty w stylu "to jest dla debili/idiotów")...
Moim zdaniem przejście w MMORPG jest dość oczywistym i naturalnym kierunkiem rozwoju dla serii Elder Scrolls. Z prostej przyczyny - zarówno Obliviona jak i Skyrima uważam de facto za ... offline'owe MMORPGi.
Może na przykładzie Skyrima bo jestem bardziej "na świeżo" - 99% questów składa się z kilku zdań otoczki narracyjnej + jednego z zaledwie kilku typów zadań do wykonania (zabij coś/znajdź coś/ukradnij coś, zwykle na końcu instancji pełnej stworków do zabicia). Questy są boleśnie proste, fabularnie bardzo słabe, za to jest ich tak dużo jakby leciały z generatora (zresztą niektóre faktycznie są generowane i powtarzalne). Głównie gra polega na zabijaniu stworków i eksploracji świata. Dlatego ja się czułem jakbym grał w MMORPG z średniej półki tylko że offline. Nie wytrzymałem dłużej niż 20h, potem po prostu się znudziłem.
Nie rozumiem dlaczego Skyrim zrobił się taki popularny. Ale skoro tyle ludzi lubi formułę "offline'owego MMORGPa' to przypuszczam że wydanie w wersji online osiągnie jeszcze większy sukces (przy odpowiednim marketingu).
Wiedźmin: Gra Przygodowa – zaglądamy do środka kartonowego pudełka [WIDEO]
11 komentarzyDyskutuj z nami!Ale doboru postaci akurat bym się nie czepiał. Wybrali po prostu tych bardziej rozpoznawalnych "dobrych" z gier komputerowych. Jest mechanika "wspierania" questów innych graczy i nie można siebie atakować więc jak dla mnie w grze spełnione jest założenie że postacie są przyjaciółmi. Kiedy dzieje się coś negatywnego ("zły los") to zwykle dotyczy wszystkich. Chyba jedyne co można zrobić żeby świadomie przeszkodzić konkretnej osobie to położyć potwora w obszarze do którego ta postać musi pójść.
Mimo wszystko cieszę się, że gra powstała. Może zachęcić sporo ludzi do gier planszowych. Dla zupełnych nowicjuszy może nawet dostarczy więcej zabawy niż ten jeden wieczór. Albo dla ludzi którzy po prostu lubią takie gry (np. są fani Talismana).
Chociaż jak dla mnie nieporozumieniem jest wydanie edycji cyfrowej. W takiej wersji wady gry są znacznie bardziej widoczne. A jeśli do tego jeszcze są bugi to już w ogóle.
SilentiumPC Gladius M40 Pure Black
58 komentarzyDyskutuj z nami!Promocja na platformie Origin - zniżki do 50%
23 komentarzyDyskutuj z nami!Nowa broń od Microsoftu: SideWinder X4
21 komentarzyDyskutuj z nami!Nowy laptop dla graczy Razer Blade potwierdzony
61 komentarzyDyskutuj z nami!Tylko niekoniecznie w Polsce, bo tutaj realia są takie że przeciętny Kowalski zawsze będzie szukał najtańszej opcji... chociaż nie wiem czy to usprawiedliwia bluzganie na ten produkt (teksty w stylu "to jest dla debili/idiotów")...
Wybrano najlepsze gry targów Gamescom 2012 - bezapelacyjnym zwycięzcą jest...
42 komentarzyDyskutuj z nami!Klawiatura Mad Catz S.T.R.I.K.E.7 dla hardkorowych graczy - cena powala na kolana
71 komentarzyDyskutuj z nami!AMD obniża ceny 25 procesorów Phenom II, APU z serii A oraz FX - nawet o 23%
66 komentarzyDyskutuj z nami!Tylko ciekawe kiedy i czy w ogóle te obniżki dojdą do polskich sklepów. Na razie po szybkim searchu najniższą cenę widzę 353 zł.
Google Gmail: upiększ klienta poczty elektronicznej - poradnik tworzenia własnych motywów
25 komentarzyDyskutuj z nami!The Elder Scrolls Online: gra powróci jako MMO
47 komentarzyDyskutuj z nami!Może na przykładzie Skyrima bo jestem bardziej "na świeżo" - 99% questów składa się z kilku zdań otoczki narracyjnej + jednego z zaledwie kilku typów zadań do wykonania (zabij coś/znajdź coś/ukradnij coś, zwykle na końcu instancji pełnej stworków do zabicia). Questy są boleśnie proste, fabularnie bardzo słabe, za to jest ich tak dużo jakby leciały z generatora (zresztą niektóre faktycznie są generowane i powtarzalne). Głównie gra polega na zabijaniu stworków i eksploracji świata. Dlatego ja się czułem jakbym grał w MMORPG z średniej półki tylko że offline. Nie wytrzymałem dłużej niż 20h, potem po prostu się znudziłem.
Nie rozumiem dlaczego Skyrim zrobił się taki popularny. Ale skoro tyle ludzi lubi formułę "offline'owego MMORGPa' to przypuszczam że wydanie w wersji online osiągnie jeszcze większy sukces (przy odpowiednim marketingu).