Avatar użytkownika Sławomir

skoscisty

data dołączenia:

Moje komentarze (14)

    • Avatar użytkownika skoscisty
      skoscisty
      Sami przyznajcie czy nie ma jednak w tym racji. Po pierwsze samochód elektryczny powinien być prostszy w budowie, a przez to tańszy i łatwiejszy w utrzymaniu. Po drugie powinien mieć przyzwoity zasięg by jadąc (np. przez Polskę) nie musieć się dwa razy zatrzymywać na ładowanie. Po trzecie powinien się mieć gdzie ładować (przynajmniej co 50 km powinna być całodobowa, szybka stacja). Nie żądam by wszędzie były stacje i by każda była ultraszybka, ale jakieś minimum musi być. Nie wyobrażam sobie by trzeba było więcej niż 30 minut by odjechać naładowanym, a pamiętajmy że mogą być kolejki, więc trzeba albo więcej miejsc, albo szybsze ładowanie.
      Mając te 3 rzeczy możemy mówić o konieczności zmiany samochodów na elektryczne. Wtedy też możemy pracować nad kolejnymi elementami jak wydłużenie żywotności, recycling baterii i całego samochodu, autonomika jazdy czy choćby gaszenie uszkodzonych elektryków. Wtedy też producenci powinni zacząć myśleć o zarabianiu dużych pieniędzy na tych samochodach. Chciałbym posłuchać jak to jest z kosztami produkcji samochodów z silnikiem disla czy benzynowymi, a elektrycznymi.
      Na koniec jeszcze jedna uwaga. Wysoka cena samochodów elektrycznych jest na rękę każdemu państwu, bo mało, które państwo byłoby w stanie już teraz obsłużyć całą flotę elektryków. Przecież będzie potrzebne mnóstwo energii do ich ciągłego ładowania. No chyba, że petrochemie tyle jej zużywają, że ich wyłączenie zapewni nam jej wystarczająco dużo.
      0
      • Avatar użytkownika skoscisty
        skoscisty
        @pawluto Każdy rząd ma jakieś zobowiązania po poprzednikach i zawiera nowe na kolejne lata. Nie ma znaczenia czy to pożyczka międzynarodowa czy emisja obligacji, które przecież trzeba w przyszłości wykupić. Tak samo z emicjami CO2, zakupem gazu czy węgla. Podobnie jest w ugodami z górnikami, lekarzami, nauczycielami, służbami mundurowymi, budżetówką, itd. Nie czepiajmy się tego, kto i co podpisał i się zobowiązał, bo przecież to my płacimy podatki, a wybrani przez nas ludzie (bepośrednio i pośrednio) nimi dysponują dla ogólnego dobra. I tu się możemy różnić czy uważamy, że jest nam lepiej teraz czy kiedyś.

        Co do drzew, to masowa wycinka zaczęła się kiedy w budżecie brakowało pieniędzy. Był to kolejny sposób, aby dodać kilka miliardów do wspólnej kasy by przekazać ją na inne potrzeby. Mam nadzieję, że zauważacie iż wycięcie 40-50 letniego drzewa i zastąpienie go dwoma sadzonkami nie jest równoważne. Nawet biorąc pod uwagę, że noworosnące drzewo będzie przerabiało CO2 i magazynowało węgiel, co jest naszym celem, to ścięte drzewo zostanie przerobione (na mniej lub bardziej potrzebne nam przedmioty z użyciem prądu), a ostatecznie pewnie spłonie dając nam ciepło. Wtedy cały zmagazynowany w nim więcej, ponownie w połączeniu z tlenem jako CO2 uleci do atmosfery.

        Aby miało sens to co czym mówią ekolodzy, powinniśmy więcej terenów przeznaczyć pod zalesienie i zwiększać ilość drzew, nie wycinając tych już rosnących. I nie chodzi tu o drzewa przy drogach czy w mieście, bo one nie spełniają funkcji oczyszczania (no chyba, że mówimy o parkach). Natomiast zieleń/roślinność jako taka, dobrze wpływa na nasze samopoczucie, więc tereny zielone czy trawniki, szpalery drzew przy drogach czy chodnikach wpływają na nas kojąco. A żyjąc w kojącym nas otoczeniu podejmujemy bardziej przemyślane decyzje.
        0
        • Avatar użytkownika skoscisty
          skoscisty
          @Andrettoni Żywność drożeje, bo aby była dostępna przez cały rok trzeba ją magazynować, a ten koszt także rośnie (chłodnie też potrzebują prądu, aby działać). Poza tym w okresie zimowym jesteśmy uzależnieni od wcześniejszych zbiorów i importu z "ciepłych" krajów. Rolnicy widząc co ich czeka starają się zapewnić pieniądze na późniejsze zakupy - przecież nie kupią 10 tysięcy litrów paliwa teraz kiedy jeszcze kosztuje mniej (to akurat zły przykład, ale nie jestem specjalistą) czy 50 ton nawozów (bo gdzie to przetrzymają i czy aby na pewno się nie zepsują).

          Spirala cenowo-inflacyjna się zaczęła, tyle że nie po roku, a po dwóch latach pandemii. Widać świat był w stanie zatrzymać się na rok, ale nie dłużej Teraz będzie kiepsko i tu właśnie pokładamy nadzieję w makroekonomach, którzy mogą podpowiedzieć jak zrównoważyć rynek (światowy) i powrócić do "normalności". Na pewno jednak ceny, które raz poszybowały w górę, nie wrócą do znanych nam poziomów. Możemy liczyć, że zatrzymamy się gdzieś w okolicach +20% do tego co znaliśmy ze 2-3 lata temu. Później (jeżeli wszystko się nie rozleci) powinnien być względny spokój.
          0
          • Avatar użytkownika skoscisty
            skoscisty
            @Wyczes Jaki związek? A gdybyś chciał kopać "bitcoin'y", to zmiany w cenach prądu mają ogromne znaczenie. Po inwestycji w sprzęt, jego zwrot nastąpi nie po sześci miesiącach, tylko po na przykład ośmiu. Ceny elektronicznej waluty też rosną, ale jako że nie są powiązane z rzeczywistymi dobrami, to mogą równie dobrze spaść - wystarczy spektakularny włam na giełdę e-walutową albo plotki o złamaniu jakichś zabezpieczeń.

            Mówiąc inaczej, to co dotyczy elektroniki (a przecież ją też się wytwarza z użyciem prądu i transportuje na duże odległości), dotyczy też tego portalu. Gdybyśmy mówili o cenach nawozów sztucznych, kosztach hodowli kur czy odkryciach geograficznych to też bym się zjeżył.

            Czekam, kiedy rynek przestanie się budzić po pandemii, o czym się dużo mówi i ceny w elektroniki zaczną w końcu spadać. Zakup nowej karty graficznej odkładam drugi rok na bok, bo mnie na nią zwyczajnie nie stać. Jeśli ktoś jest w stanie mi powiedzieć, kiedy możemy się spodziewać cen deklarowanych na karty graficzne, to byłbym wdzięczny. Teraz musiałbym zapłacić ze dwa razy więcej. W przyszłym roku więcej wydam na rachunki, a może i nowe podatki, o drożyźnie wynikającej z inflacji nie wspominając, więc tym trudniej będzie odłożyć na jakiegoś nowego RTX'a.
            0
            • Avatar użytkownika skoscisty
              skoscisty
              @pawel11 Rzeczywiście wlutowana pamięć wzbudza pewne obawy, bo z czasem może to powodować problemy. Natomiast jeden slot pamęci jest przecież dostępny. Można zamontować nawet kostkę 16 GB. Dysk typu M.2 także da się wymienić - o ile wiem nie jest on "niewymienialny".

              Nie chcę bronić tego modelu. Po prostu widziałem go w kilku miejscach w przecenach z 2999 nawet na 1699, a konfiguracyjnie jest dość konkurencyjny (no i w cenie ma jeszcze Windows 10).

              Chętnie sprawdzę i inne laptopy w niewysokich cenach. Jakieś propozycje?
              0
              • Avatar użytkownika skoscisty
                skoscisty
                Czy coś nie tak z laptopem ASUS VivoBook R R564JA? W tej chwili można go już kupić poniżej 2000 zł i to w bardzo korzystnej konfiguracji. Może jest jednak coś o czym nie wiem, co go dyskwalifikuje?
                0
                • Avatar użytkownika skoscisty
                  skoscisty
                  Zaskakuje mnie, że zarówno Nvidia z serią RTX 3000 jak i AMD z serią RX 6000 poszły w kierunku kart z tak dużym zapotrzebowaniem na energię (nawet 350 W). Moc poprzednich generacji sięgała 250 W. Czy to taki trend, że za dwa lata karta graficzna generująca obraz 8K w 120 fps będzie potrzebowała 500 W?
                  0
                  • Avatar użytkownika skoscisty
                    skoscisty
                    Co za nieprzydatna rzecz. Nie tylko drogo kosztuje, ale nie ma nawet szansy by się zwróciła. Poza tym to kolejna dziura w zabezpieczeniach - urządzenie korzystającego z domowego Wi-Fi. No może gdyby podjączyć do niego całą listwę to by się do czegoś przydało.
                    0
                    • Avatar użytkownika skoscisty
                      skoscisty
                      A ja wolę zagrać w dziećmi w gry fabularne. Co prawda trzeba wybrać świat który znają z książek czy filmów, ale zabawy jest naprawdę dużo.
                      1
                      • Avatar użytkownika skoscisty
                        skoscisty
                        Może jestem starej daty, ale nie każdy uczeń ma telefon, bo np. nie każdy chce go mieć albo się wstydzi, że nie ma takiego nowego i wypasionego jak jego koledzy.

                        Zamiast zezwalać na używanie telefonów proponowałbym tablety jako wyposażenie klas - już z aplikacjami i przydatnymi funkcjami - a pracującymi w lokalnej sieci.

                        Wtedy programowanie uczone na lekcjach informatyki możnaby od razu sprawdzać na dostępnym sprzęcie. Z pewnością wiele z pomysłów samych uczniów weszłoby do codziennego uzytku z pożytkiem dla wszystkich.
                        0
                        • Avatar użytkownika skoscisty
                          skoscisty
                          Miło powspominać jak to kiedyś było.

                          Zgadzam się z gagex123, że przeskok czasowy jest za duży. Powinno się dodać jeszcze coś w środku (8-10 lat wstecz), aby lepiej zobrazować rozwój technologii.
                          1
                          • Avatar użytkownika skoscisty
                            skoscisty
                            Aktykuł warty przeczytania, zwłaszcza dla tych co dopiero planują podpięcie się do internetu.
                            Szukałem podpowiedzi jakiego urządzenia mógłbym użyć w moim przypadku, gdyż mam wykupioną usługę Dialogmedia: internet i telewizja. Z modemu dostarczonego przez Dialog wychodzą mi kable ethernetowe do dekodera i komputera. Aby połączyć się z internetem potrzebuję skorzystać z PPPoE.
                            Te rozwiąznia, które były podawane w artykule sugerują urządzenia podpinane do gniazda telefonicznego, a to w moim przypadku chyba nie zadziała.
                            Pytanie: jaki ruterek z WiFi mógłbym użyć, aby zamiast zestawiać połączenie z internetem z komputera mógł to zrobić z rutera i udostępniać je sobie i gościom?
                            0