• benchmark.pl
  • Gry
  • Pamiętacie Starfield? Ta kosmiczna opera właśnie stała się lepsza
Gry

Pamiętacie Starfield? Ta kosmiczna opera właśnie stała się lepsza

przeczytasz w 2 min.

Starfield otrzymał w końcu od dawna zapowiadaną olbrzymią aktualizację, która prócz sporej liczby poprawek dorzuca też niemały pakiet nowości, z 60 klatkami na sekundę na czele. Aż chciałoby się teraz powiedzieć „tylko czemu tak późno”.

W dzisiejszych czasach nie dziwi już ani fakt wydawania gier we wczesnych dostępach, z ograniczoną liczbą funkcji, ani tym bardziej to, że nowe gry łatane są, poprawiane i ulepszane już po ich premierze. W ciągu ostatnich lat mieliśmy już resztą kilka przykładów bardzo słabego debiutu głośnych produkcji, które z czasem zdołały odkupić swoje winy właśnie dzięki zaangażowaniu twórców. Co by daleko nie szukać – tak stało się z naszym rodzimym Cyberpunk 2077 (które w końcu może się pochwalić przytłaczająco pozytywnymi recenzjami na Steam), a także głośnym No Man’s Sky czy Sea of Thieves, których debiut upłynął raczej pod znakiem sporego zawodu.

No ale tam to już przeszłość. Wszystkie te tytuły obecnie błyszczą wciąż przyciągając sporą rzeszę graczy – wystarczy spojrzeć na entuzjastyczne przyjęcie Sea of Thieves na PlayStation 5. Czy Starfield „skończy” podobnie? Nie da się ukryć, że dla Bethesdy i Microsoftu był to potężny projekt, z którym wiązano nie mniejsze nadzieje. Niestety, przy zeszłorocznej premierze tego tytułu nie wszystko poszło tak jak powinno i bez zawiedzionych oczekiwań się nie obyło. Na szczęście twórcy o swojej grze nie zapominają, o czym świadczyć może wielka aktualizacja, która właśnie zawitała do Starfielda.

Starfield po nowemu

Wierzcie lub nie, ale nowości, które przynosi majowa aktualizacja, faktycznie mogą zmienić odbiór gry. Co prawda wciąż nie doczekaliśmy się pojazdów, które przyspieszałyby mozolne podróże po planetach (to jednak zarezerwowane jest najprawdopodobniej dla wrześniowego dodatku – Shattered Space, czyli Strzaskana Przestrzeń), ale otrzymaliśmy między innymi ulepszone, bogatsze w detale mapy ułatwiające nawigację, nowe opcje szybkiej podróży oraz pełen pakiet opcji służących do personalizacji własnej rozgrywki.

Dzięki nim można więc choćby wyłączyć stałą kamerę podczas dialogów i swobodnie ustawiać sobie kadr. Można też zmienić liczbę kredytów, którymi dysponują sprzedawcy, zmienić udźwig, pobawić się w architekta wnętrz na własnym statku czy uzyskiwać dostęp do ładowni statku z dowolnego miejsca za pomocą menu ekwipunku. Takich ułatwień jest tu naprawdę całe mrowie, łącznie z resetowaniem cech w trybie nowej gry plus. Bethesda pomyślała jednak także o tym nieco upiększyć swoje ostatnie dzieło i dać gracz xboxowym to o co od dawna prosili.

Magiczne 60 FPS i inne wodotryski graficzne

Owe 60 klatek na sekundę to spełnienie marzeń wielu fanów Xbox Series X. Za sprawą majowej aktualizacji otrzymali oni jednak także możliwość nadawania w grze priorytetu albo jakości graficznej albo wydajności. Co więcej, gracze mogą teraz wybrać między 30, 40, 60 lub nieograniczaną liczbą klatek na sekundę na ekranach VRR, a także włączenia bądź wyłączenia synchronizacji pionowej. Wszystko po to by posiadaczom konsol grało się lepiej niż dotychczas.

Oczywiście, lista zmian i poprawek wprowadzanych majową aktualizacją do Starfielda jest znacznie, znacznie większa. Wszak waży ona na konsolach niemal 25 GB. Wszystkich zainteresowanych co jeszcze tam się zmieniło odsyłamy do samej gry. Wszak nadal dostępna jest ona w Xbox Game Pass.

Starfield - nowe, lepsze mapy planet

Źródło: Bethesda

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    xxx.514
    1
    Czyli dali coś, co powinno być dostępne od premiery. Żałosne... No ale cóż, przecież to tylko Bugthesda.
    • avatar
      Krokodyl
      0
      Dobrej gry