Już w 1911 roku ludzie bali się samokierujących się aut i robotów

przeczytasz w 2 min.

Sto lat temu ludzie inaczej wyobrażali sobie oddanie kontroli nad samochodem maszynie, ale podstawy lęku są właściwie te same.

78 proc. badanych odpowiedziało Amerykańskiemu Stowarzyszeniu Samochodowemu (AAA), że bałoby się podróżować samokierującymi się samochodami. Ich pojawienie się na drogach jest teraz bliższe niż kiedykolwiek wcześniej, co sprawia, że brzmi to jak lęk XXI-wiecznego społeczeństwa. Nic bardziej mylnego!

Prawdopodobnie nie będzie przesadą stwierdzenie, że obawy o to, co może się stać, gdy samochód będzie mógł kierować się sam, towarzyszą ludziom odkąd w ogóle istnieją. Z pełnym przekonaniem natomiast można stwierdzić, że taki strach był obecny w społeczeństwie już przeszło 100 lat temu.

Dowodem niech będzie niemy film z 1911 roku zatytułowany „The Automatic Motorist”. To sześciominutowe dzieło Waltera R. Bootha – brytyjskiego magika i reżysera – możecie obejrzeć poniżej (dzięki uprzejmości BFI National Archive). Możecie to zrobić teraz lub wrócić do niego, a na razie czytać dalej… 

Aby nie psuć zabawy, nie będziemy zdradzać szczegółów. Wspomnijmy tylko, że film to opowieść o nowożeńcach, którzy wybierają się w podróż poślubną samochodem prowadzonym przez robota. Może i nie jest to „automat”, z jakim mamy do czynienia dzisiaj, ale przypomnijmy, że mówimy o 1911 roku.

Nawet więc jeśli nie był to lęk przed autem, które kieruje się samo, to był to lęk przed autem, które jest kierowane przez technologiczny wytwór, a nie przez człowieka. Innymi słowy: był to właściwie dokładnie ten sam lęk. Można w dodatku dopisać do listy strach przed „szalonymi robotami”.

Zresztą strach przed nowinkami technologicznymi (także tymi związanymi z transportem) jest wśród ludzi znacznie dłużej. W epoce wiktoriańskiej, na przykład, obawiano się, że „ogromne” prędkości rozwijane przez pociągi mogą doprowadzić do „wyrzucenia” macicy z ciała kobiety. 

auto historia wypadek

Co ciekawe, w 1911 roku, jak i dzisiaj obawiamy się tego, co może się stać, gdy kierowca odda kierownicę „maszynie”. Tymczasem w drugiej połowie XIX wieku, kiedy samochody zaczynały pojawiać się na drogach, w prasie można było znaleźć artykuły sugerujące, że to ludzie będą stanowić zagrożenie, bo „nie mają przewagi końskiej inteligencji w wytaczaniu trasy” (za Timeline i NY Times). 

Fakty są bowiem takie, że nowe technologie zawsze będą wywoływały obawy. Ludzi umysł działa tak, że zawsze wyobraża sobie, co może pójść nie tak, a oddanie kontroli motywuje do wyobrażania sobie najgorszych scenariuszy.

I choć jesteśmy zapewniani, że samokierujące się samochody będą bezpieczniejsze, a do tego wiemy, że nie będą pisały esemesów podczas jazdy ani prowadzić po pijaku, to będzie musiało minąć sporo czasu, by większość z nas zaakceptowała te fakty. Tak samo było z samolotami – najbezpieczniejszym środkiem transportu…

Źródło: Quartz. Foto: BFI National Archive (1), ColorizeHistory/Twitter (2)

Komentarze

12
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Kenjiro
    3
    To nie jest tylko obawa przed kierowaniem przez automat. Wiele ludzi ma nawet obawy siedzieć na fotelu pasażera, kiedy kieruje ktoś inny. Tak więc obawy oznaczają po prostu brak zaufania, czy to automatowi, czy innej osobie.
    • avatar
      kitamo
      3
      Dawniej ludzie bali sie kobiet za kółkiem auta..... w sumie boją się i w dzisiejszych czasach więc to chyba instynkt.
      • avatar
        ammarmar
        0
        Ciekawe, ilu ludzi wie, że samoloty rejsowe, którymi zwykle latają na wakacje, w wielu przypadkach również pokonują całą trasę sterowane autopilotem, włącznie ze startem i lądowaniem.

        Pilot coraz częściej pełni jedynie rolę kontrolną, ewentualnie przejmuje stery, gdy warunki atmosferyczne są trudne.
        • avatar
          wstrzasmen
          0
          ja nie wiem czy sie boimy. raczej nie chcemy po prostu takich wynalazkow.

          powiem ze swojej perspektywy - ja lubie jezdzic samochodem. sprawia mi to przyjemnosc.

          nie chce aby ta przyjemnosc mi odebrano ze wzgledu na...

          ...no wlasnie na co?

          wyglada na to ze za wszystkich chca rzadzic kobiety i jakies meskie efemerydy ktorym samochod sluzy tylko do przemieszczania sie z punktu a do b.

          bezpieczenstwo?

          jak ktos che bys zupelnie bezpieczny to niech siedzi w domu.
          bez ryzyka nie ma przyjemnosci.

          koszty?

          to nie moj problem tylko jakis pieprzonych korporacji ktore chca koszty wszytkiego ograniczyc tylko zwiekszyc swoje zyski.

          ja na swoja przyjemnosc pracuje i potem za nia place i nie mam nic przeciwko temu.

          podsumowujac - niech sobie kto tam chce jezdzi samochodem zdalniesterowanym.

          ale jak zaczniecie zabraniac jazdy normalnym kierowcaom to wtedy jestem przekonany wyjdziemy na ulice i tej kobieco-gejowskiej anty samochodowej zrobimy z dupy jesien sredniowiecza