Foto

Skaner Kodak Scanza - z negatywu na kartę SD w rozsądnej cenie

przeczytasz w 1 min.

Niczym fotograficzny przetwornik analogowo-cyfrowy, tak można określić Kodak Scanza. Skaner kierowany jest do posiadaczy bogatej kolekcji niezdigitalizowanych filmów, albo osób, które w najbliższym czasie będą fotografować analogowo.

Klisza, a poprawnie rzecz ujmując film negatywowy (lub pozytywowy) to nośnik fotograficzny, o którym zapewne większość fotografujących na świecie nie pamięta lub nie chce pamiętać. A jednak miłośników analogowej fotografii wcale nie ubywa. Poza tym nawet ktoś kto już nie wyobraża sobie życia bez cyfrówki, w szufladzie może mieć jeszcze nieposkanowane filmy.

Właśnie do takich odbiorców kierowany jest skaner Kodak Scanza. Łatwe w obsłudze (co przy skanowaniu dużej liczby filmów jest pożądane) i stosunkowo tanie akcesorium, które przetwarza analogowe treści do postaci cyfrowej i zapisuje je na karcie pamięci. Jest też opcja wyświetlania treści na telewizorze (złącze wideo, HDMI). Zasilanie zapewnia ładowarka USB.

Kodak Scanza

Kodak Scanza został wyposażony w 3,5 calowy ekran LCD, który zapewnia szybki podgląd skanowanych materiałów przed zapisaniem na karcie pamięci. Zanim dokonamy skanowania możemy wprowadzić kilka prostych korekt obrazu. Skanowane materiały mogą mieć rozmiary małego obrazka 35 mm, a także klisz typu 126, 110, Super 8 i 8 mm. Slajdy umieszczone w ramkach da się skanować z pomocą adaptera.

Scanza Box
Zawartość pudełka

Digitalizowane pliki zapisywane są w formacie JPEG. Domyślna rozdzielczość to 14 Mpix, jest też opcja skanowania z 22 Mpix rozdzielczością. Dla niektórych analogowych teoretyków to właśnie maksymalna rozdzielczość jaka może pochwalić się materiał analogowy. Prawda jest jednak inna i niekoniecznie musi oznaczać niedoszacowanie możliwości filmu. Wiele zależy od rozmiaru nośnika, ale tez jego jakości (jaka czułość, jak naświetlony i wywołany, jak był przechowywany).

Kodak Scanza wyceniono na 170 dolarów.

Źródło: Kodak

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    jarekzon
    2
    "22 Mpix rozdzielczością. Dla niektórych analogowych teoretyków to właśnie maksymalna rozdzielczość jaka może pochwalić się materiał analogowy." He he he - ciekawe stwierdzenie. Dla tych, którzy od lat zajmują się fotografowaniem na filmie i przez długi czas szukali dobrego sposobu na zeskanowanie negatywów, od razu wiadomo, że to urządzenie, nadaje się jedynie do zobaczenia co jest na negatywie, ale na pewno nie do poważnego skanowania. Oczywiście dobrze, że jest, fajna sprawa. Nawet skanery Epsona z górnej półki, takie za ponad 3000 zł. nadają się jedynie do skanowania na potrzeby internetu. W negatywie nawet z małego obrazka, czyli 35 mm drzemie ogromny potencjał. Jeżeli jest odpowiednio zeskanowany, daje możliwość bardzo dużych wydruków. O innych formatach nie wspominam. Nie sądzę, żeby którykolwiek z aparatów cyfrowych, nawet tych najdroższych, mógł dorównać negatywowi wielkoformatowemu. Co mam na myśli pisząc odpowiednim skanowaniu - skaner bębnowy, lub DSLR oczywiście FF z odpowiednim obiektywem - umiejętnie obsłużone. Jaka jest różnica w skanowaniu ? PRZEPAŚĆ ! proszę zajrzeć tu: https://petapixel.com/2012/12/23/why-you-should-digitize-your-film-using-a-camera-instead-of-a-scanner/
    W zasadzie jedyne porządne skanery (oprócz bębnowych) do małego obrazka, robił Nikon, ale nawet dzisiaj kosztują w okolicach 20 000 zł.
    • avatar
      eltra
      0
      fajne :)
      • avatar
        tomchina
        0
        Zgadzam się z większością tego o czym piszesz ale realia są takie że coraz trudniej znaleźć firmę, która dobrze zeskanuje materiał analogowy. Sam długo pracowałem na Reflecie 7200 i byłem zadowolony bo cena była odpowiednia do jakosci i szybkości ;). W tamtym roku udało mi się kupić nikona COOLSCAN V ED za 2k zł (używka ale w bardzo dobrym stanie:) ) i teraz już mogę pokusić się też o skanowanie nie tylko do sieci ale i do wydruków wielkoformatowych. Oczywiście sam skaner nie wystarcza tak jak sam aparat nie robi zdjęcia ;).