Samochody elektryczne

Tesla wyolbrzymia zasięgi swoich samochodów, Korea Południowa nakłada grzywnę

przeczytasz w 2 min.

Południowokoreański regulator antymonopolowy nakłada na Teslę grzywnę w wysokości 2,2 miliona dolarów. Firma nie poinformowała klientów o skróceniu zasięgu jazdy w niskich temperaturach

Koreańska Komisja ds. Sprawiedliwego Handlu nakłada karę

Regulator stwierdził, że Tesla na swojej oficjalnej stronie internetowej wyolbrzymia „zasięgi swoich samochodów na jednym ładowaniu, ich opłacalność paliwową w porównaniu z pojazdami benzynowymi, a także wydajność ładowania". Według oświadczenia komisji zasięg jazdy w pojazdach Tesli spada w niskich temperaturach nawet o 50,5% w porównaniu z tym, jak są one reklamowane online (zasięg Modelu S określa się na 1200 km na jednym ładowaniu). Firma Elona Muska, na razie nie udzieliła komentarza w sprawie.

Na swojej stronie internetowej Tesla udostępnia wskazówki dotyczące jazdy zimą, takie jak wstępne przygotowanie pojazdu oraz korzystanie z aplikacji Energy do monitorowania zużycia energii, ale nie wspomina tam wprost o utracie zasięgu, kiedy temperatura spada poniżej 0 stopni Celsjusza. 

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Komisja ds. Sprawiedliwego Handlu nalicza kary wobec zachodnich producentów samochodów. Dużo bardziej oberwało się w zeszłym roku Mercedes-Benz za fałszywe reklamy dotyczące emisji gazów w samochodach osobowych z silnikiem Diesla. Producent otrzymał wtedy grzywnę w wysokości ponad 159 milionów dolarów.

Czy jest o co kruszyć kopię?

Zasięg samochodu, czy to z silnikiem elektrycznym, czy to spalinowym zmniejsza się w zimie... czy jest to rewelacja, która dla średnio ogarniętego kierowcy będzie czymś szokującym? No raczej niespecjalnie, zwłaszcza kiedy trzeba odpalić w samochodzie ogrzewanie. W 2021 południowokoreańska grupa konsumentów Citizens United for Consumer Sovereignty stwierdziła, że zasięg większości pojazdów EV spada o około 40% w niskich temperaturach. Według ich danych utrata zasięgu była duża zwłaszcza w autach Tesli. Nie przeszkadza to faktowi, że w znanej z ekstremalnie niskich temperatur Norwegii cztery na pięć pojazdów sprzedawanych w 2022 roku było pojazdami elektrycznymi, a na czele stawki plasowała się właśnie Tesla.

Badanie przeprowadzone w 2020 roku przez kanadyjski Geotab z kolei stwierdza, że większość modeli samochodów elektrycznych ma podobny problem z utratą zasięgu, czy to przez konieczność grzania pasażerów i kierowcy, czy to podgrzania akumulatora. Okazało się, że przy nieco powyżej 20 stopni Celsjusza pojazdy elektryczne przekraczają podany zasięg, ale przy minus 15 stopniach spada on o ponad połowę, ze względu na dodatkowe koszty energetyczne.

Źródło: Reuters 

Komentarze

16
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    xmexme
    14
    Brawo Korea. Jak się podaje takie nie realistyczne dane to powinni też zaznaczyć że przejedzie te 1200km pod warunkiem że będzie jechał z górki, z wiatrem w plecy na wyłączonych światłach, bez ogrzewania, bez klimatyzacji, pod warunkiem że samochód nówka sztuka, w czasie jazdy są zamknięte wszystkie okna, auto prowadzi dziecko warzące nie więcej niż 40kg bez bagażu i że ostatnie 100 kilometrów być może będzie musiał biec za samochodem najlepiej popychając go.
    • avatar
      Konto usunięte
      4
      Dlatego w Europie mamy normy określające pomiar zasięgu elektryków / spalania silników. Każdy ma mierzyć tak samo. A jak ktoś się nie stosuje to ma dieselgate ;)
      • avatar
        Marek1981
        3
        80% sprzedaży samochodów w Norwegii to elektryki ponieważ 1) zwolnione są z podatków 2) zwolnione od podatku od wzbogacenia 3) do niedawna ładowały się za darmo a teraz za symboliczne kwoty. W tym roku część ulg zostanie zniesiona a i zakłady ubezpieczeniowe lamentują o nieopłacalności ubezpieczeń ze względu na elektryki.
        • avatar
          Adrianwo
          1
          ZABIĆ ELONA MUSKA i już!
          • avatar
            Kasuja Wpisy Automatem
            1
            cóż za wielkie zdziwienie. przecież w elektrykach praktycznie nie ma ciepła odpadowego. w spalinówkach które mają sprawność jakieś 20% może 30%, z silnika jest mnóstwo ciepła odpadowego którym się ogrzewa kabinę.

            btw. samochód z samymi bateriami chemicznymi, to wyłącznie do miasta powinny być. te na dalsze trasy powinny bazować na ogniwie paliwowym, a akumulatory / baterie chemiczne powinny pełnić jedynie funkcję pomocniczą. Ogniwo paliwowe ma tu sprawność sporo wyższą niż silnik spalinowy.