• benchmark.pl
  • Foto
  • Nikon D4S dla najbardziej wymagających fotografów i warunków oświetleniowych
Foto

Nikon D4S dla najbardziej wymagających fotografów i warunków oświetleniowych

przeczytasz w 3 min.

Nie megapiksele, a wysoce wydajna praca na wysokiej czułości ISO i szybki tryb seryjny to znaki rozpoznawcze nowego Nikona D4S

Nikon D4S

W segmencie profesjonalnych lustrzanek trudno coś zmienić tak dalece, by nowy model uznano za rewolucyjny. Nikon D4S w porównaniu z Nikonem D4 może wydać się jedynie ewolucją, ale te „drobne” poprawki dla bardzo wymagających fotografów mogą być wystarczającym argumentem, by polubić nowego Nikona D4S. Niewątpliwie jednak dla posiadaczy D3S jest to znacznie bardziej łakomy kąsek niż dla użytkowników Nikona D4. Matryca ma taką samą rozdzielczość jak w Nikonie D4, czyli 16,2 Mpix, co oznacza 4 dodatkowe Mpix w porównaniu z D3S. Nie jest to jednak kluczowa cecha Nikona D4S. Istotniejszy jest nowy procesor EXPEED 4, który wspomaga fotografowanie z prędkością 11 klatek/s, a także pracę przy bardzo wyśrubowanych czułościach ISO. Bazowy zakres ISO wynosi standardowo od 100 do 25600, a można go rozszerzyć do aż 409600. To o 1 EV więcej niż w D4. W razie potrzeby możemy także obniżyć ISO do 50.

Dla niecierpliwych podajemy od razu cenę Nikona D4S. Wyniesie około 6150 euro.

Jak bardzo wysoką czułością jest ISO 409600? Banalne pytanie, ale warto sobie to uzmysłowić. ISO 409600 pozwala fotografować z czasami 16 razy krótszymi niż przy ISO 25600 i 4096 razy krótszymi niż przy ISO 100. Przy zachowaniu takiej samej wartości przesłony. Mówiąc inaczej, dla sceny, którą trzeba naświetlać około 4 sekund przy ISO 100, przy ISO 409600 wystarczy czas 1/1000 sekundy. Oczywiście należy pamiętać, że są to progowe czułości. I tak jak ISO 100 daje najlepszą jakość, tak ISO 409600 będzie najsłabsza. Na szczęście w przypadku profesjonalnych lustrzanek wysokie wartości ISO nie są jedynie na pokaz. Przydatną funkcją jest możliwość stosowania automatycznego doboru ISO w trybie manualnej ekspozycji.

Nikon D4S przód 24-70mm

Profesjonalny fotograf wymaga od aparatu niezawodnego AF i szybkiego trybu seryjnego. Nikon usprawnił AF - dodał nowe opcje grupowania pól AF w trybie śledzenia czy wsparcie dla detekcji twarzy, gdy kadrujemy z pomocą wizjera optycznego. To poprawki w algorytmach AF, natomiast sam układ autofokusa MultiCAM-3500FX jest identyczny jak w Nikonie D4 i pozwala na wybór spomiędzy 9, 21 lub 51 aktywnych pól.

Nikon zapowiada, że w trybie seryjnym zdjęcia mogą być wykonywane w tempie 11 klatek/s przy działającym śledzeniu ostrości AF. To, co prawda, tylko odrobinę lepszy wynik niż w D4. Dodajmy jeszcze, że opóźnienie mechanizmu wyzwalania migawki wynosi  42 milisekundy. Nikon chwali się również usprawnionym mechanizmem lustra, który pozwala znacznie szybciej je opuścić, by odsłonić pole widzenia w wizjerze optycznym.

Nikon D4S przód bok

Nie mogło zabraknąć również bardzo trwałej migawki. Pozwala ona fotografować z czasami od 1/8000 do 30 sekund, a czas synchronizacji z błyskiem wynosi 1/250 sekundy. Migawka jest wykonana z włókien kevlarowych i węglowych, a jej wytrzymałość certyfikowana jest, podobnie jak w Nikonie D4, na 400 tys. wyzwoleń.

Nikon postarał się również w końcu o opcję zapisu plików RAW S, w zmniejszonym rozmiarze (rozdzielczość 8 Mpix, 12 bit), funkcję znaną od dawna użytkownikom Canona.

To co Nikon uznał za dobre już w Nikonie D4, pozostało niezmienione w Nikonie D4S. Oprócz tej samej matrycy i modułu AF, mamy taki sam 3,2” ekran LCD o rozdzielczości 921600 punktów. Dyskusyjne może być pozostawienie tego samego zestawu slotów na karty pamięci - czyli CompactFlash i XQD. Taki sam jak w innych pełnoklatkowych lustrzankach Nikona jest również wizjer optyczny o powiększeniu 0,70x.

Nikon D4S widok tył bok

Poprawiono za to możliwości filmowe. Teraz możemy rejestrować płynne filmy w trybie 1080/60p przy przepływności do 42 Mbps (klipy o maksymalnej długości 10 minut). Wzrosła również wydajność wbudowanego interfejsu Ethernet do 1 Gbps, a poprawiony akumulator EN-EL18a o pojemności 2500 mAh pozwoli teoretycznie wykonać 3020 zdjęć. Oczywiście podobnie jak zwykle, możliwe jest korzystanie z poprzedniej wersji akumulatora EN-EL18.

Korpus Nikona D4S wykonano ze stopu magnezowego i odpowiednio uszczelniono przed wpływem niekorzystnych warunków pracy. Na zewnątrz obudowy znajdziemy kilka drobnych usprawnień związanych z ergonomią, w tym nieco inny układ przycisków, który ma sprawdzić się przy pracy w wilgotnym otoczeniu, poprawiony wybierak punktu ostrości, nowy kształt podparcia kciuka i palca środkowego oraz lepsze wykończenie uchwytu aparatu.

Nikon D4S uszczelnienia
Miejsca uszczelnień w Nikon D4s

Zwykle wraz z oficjalną premierą aparatu ogłaszana jest także premiera akcesoriów. Ma to miejsce również tym razem, ale nie jest to sprzęt, a oprogramowanie. Nikon Capture NX-D, które do września 2014 roku będzie dostępne jako darmowa wersja beta (jako następca Nikon Capture NX).  Po zainstalowaniu aplikacji zauważymy od razu znacznie wygodniejszy interfejs użytkownika niż w wersji NX, a także opcje przetwarzania wsadowego. To cecha, której brakowało nam bardzo w Nikon Capture NX. Aplikację można pobrać z witryny beta.nikonimglib.com.

Nikon Capture NX-D beta

Źródło: Nikon

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    -2
    6150 euro.. Polak nie kupi
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      czyli nie ma co sie spodziewać następcy 1dx w tym roku : (
      • avatar
        sampras
        0
        Przychodzi mi na myśl tylko jedno słowo - KOMBAJN!
        • avatar
          deel77
          0
          Bardzo fajny aparat. Z doświadczenia jednak wiem że wysokie ISO jest trochę przereklamowane (sam fotografuję Canonem 5d - też pełną klatką) choć w porównaniu z aparatami amatorskimi jest to przepaść.
          • avatar
            Szymon331
            0
            Patrzac na to co robi hi-end w najwyzszych ISO to mozna sie spodziewac is ISO 409000 to tylko chwyt marketingowy.

            Jednak przy polowie tej wartosci juz pewnie zdjecia sa jako tako akceptowalne.

            Mnie bardziej zastanawia maksymalne ISO w trybie filmowym.

            Ah chcialoby sie taka maszynke...