Filmy / seriale / VOD

Producentka Wiedźmina musi odejść?

przeczytasz w 2 min.

Ach ten Wiedźmin – sezon 2. zadebiutował na Netflix i tak jak poprzednio spolaryzował społeczność fanów. Jedni się zachwycają, inni… żądają, by Netfix usunął producentkę ze stanowiska.

Wiedźmin - dobrze oceniany serial, który się nie podoba

Na IMDb ma notę powyżej 8/10, podobnie na Rotten Tomatoes. Ba, kciuk w górę pokazał nawet Andrzej Sapkowski, którego byle co nie zadowala. Mimo to znalazła się niemała grupa zawiedzionych widzów po seansie drugiego sezonu Wiedźmina. Zawiedzionych do tego stopnia, że żądają odsunięcia od projektu jego głównej producentki, Lauren S. Hissrich. 

Wściekli fani, chcą by Netflix zwolnił Lauren S. Hissrich 

Drugi sezon Wiedźmina to jedna z najgorętszych nowości Netflix, na którą – podobnie jak na pierwszą część – rzuciły się tłumy fanów głodnych fantastycznej opowieści. Wszystko wskazuje jednak na to, że wkrótce Netflix otrzyma petycję, w której nie mniej niż 2500 osób zażąda usunięcia Lauren S. Hissrich ze stanowiska showrunnerki. Dlaczego? Ponieważ „całkowicie lekceważąco traktuje uniwersum i fabułę Wiedźmina”, a także „ignoruje opinię społeczności i zasady tego uniwersum”. Ba, „pluje na ogromną społeczność fanów”, a nieprzychylna odpowiedź Netfliksa oznaczać będzie, że on „również pluje na fanów”

Co tak bardzo zdenerwowało widzów? Przede wszystkim duża rozbieżność (i to nie tylko fabularna) względem książek. I niczego nie zmienia nawet fakt, że efekt podoba się samemu twórcy tego uniwersum. Warto jednak podkreślić, że sama petycja powstała już po pierwszym sezonie, ale drugi sprawił, że gwałtownie zaczęły pojawiać się podpisy. 

Jaki jest cel tej petycji, a jaki cel może udać się osiągnąć?

Szczerze mówiąc wątpię w to, by ktokolwiek wierzył, że na podstawie takiej petycji Netflix mógłby zwolnić Lauren S. Hissrich, która dała mu jeden z najchętniej oglądanych seriali. To jednak, co jest osiągalne, to wymuszenie (albo zachęcenie do) wprowadzenia pewnych zmian w kontekście kolejnych sezonów, a w planach jest ich jeszcze co najmniej kilka. Zmian obejmujących przede wszystkim większą wierność oryginałom.

Z drugiej strony nie jest też tak, że wszystkim ten brak wierności przeszkadza. Przecież serial nie musi być idealną kopią książki. Ba, nie wszystko, co dobrze się czyta, równie dobrze się ogląda. Inna sprawa, czy faktycznie ogląda się dobrze, ale na IMDb żaden z odcinków drugiego sezonu nie ma oceny poniżej 8/10, a każdy oceniło co najmniej 2500 osób. 

Źródło: informacja własna, IMDb, Change

Komentarze

29
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Janisz
    9
    Serial Wiedźmin, to nie ekranizacja książki. To inny byt - może, ale NIE MUSI być ekranizacją. Skoro ktoś sprzedał Netflixowi (AMERYKAŃSKIEJ, a NIE EUROPEJSKIEJ, firmie - zupełnie inna kulturowość) prawa do marki i ta odsprzedaż pozwala na takie użycie, to wybaczcie fani, ale możecie sobie protestować do ... śmierci. Netflix ma za zadanie zarobić kasę i trafić z serialem do jak największej rzeszy odbiorców, a nie tylko do prosłowiańskich fanatycznych fanów, a nawet, jak ich straci, to pewnie na niefanatycznych fanach z CAŁEGO świata zarobi więcej - proste. Z resztą - czy gra była wiernym odzwierciedleniem?
    • avatar
      NasHee
      7
      To była petycja po pierwszym sezonie... Teraz powinni ją zaktualizować, bo znalazłoby się kilka dodatkowych zarzutów. Zresztą teraz i tak już nawet wywalenie jej tego czegoś nie uratuje.
      • avatar
        Nuratar
        5
        "Ba, kciuk w górę pokazał nawet Andrzej Sapkowski, którego byle co nie zadowala" Nie będę kłamał. Prychnąłem śmiechem.
        • avatar
          fosfor_man
          2
          Gdyby serial był identyczny jak książka, to jakie nudne musiało by być jego oglądanie z punktu widzenia czytelnika? Hej, obejrzałem serial. I co jaki był? Super, był taki sam jak książka, nic mnie nie zaskoczyło.
          • avatar
            Obiektor
            1
            nie wiem o co cho. niemniej jednak wiesiek 2sezon mi sie podobal bardzo. o wiele lepszy od 1sezonu. pisze to jako typer co ani nie czytal ksiazek wiedzmina ani nie gral w wieska. jedyne co o ogladalem kilka odcinkow polskiego wieska. dla kogos takiego jak ja wydaje sie ten serial naprawde spoczko i czekam juz na sezon 3 :D
            • avatar
              bankaigoku
              1
              Ten serial ginie przez multi-kulti, które zabija sens tego świata. Oryginalnie Wiedźmin jako uniwersum jest historią o tonie dyskryminacji i nierówności, ale wszystko jest subtelnie pokazane i normalnie, właśnie to dotyka odbiorcę. Natomiast w Netflixowym serialu tego nie ma, a na siłę wciska się jakiś urojone pomysły. Najlepszym dowodem na to, że twórcy tego nie rozumieją i są odrealnieni od rzeczywistości, jest pewna scena z ostatniego odcinka drugiego sezonu. Francesca Findabair siedzi na krześle po tym jak straciła dziecko i mówi z żalem w kierunku Dary, że są prześladowani jako elfy, bo mają inny kształt uszu. W takim razie, tylko czemu nikt nie prześladuje innych za kolor skóry lub bardziej azjatyckie rysy twarzy? Właśnie w takim momentach logika tego świata upada, bo esencja tej opowieści, czyli ten prymitywizm ludzki- nie ma sensu, a wszystko przez chorą politykę twórców oraz celowy wybór mieszanej obsady.
              • avatar
                Altru
                0
                Problemem nie jest to, że pozmieniali masę rzeczy tylko, że łgali po wypuszczeniu 1 sezonu w wywiadach, że w 2 sezonie będą trzymali się książki w dużo większym stopniu, a tu okazało się, że jest jeszcze gorzej niż w 1 sezonie, to jeszcze całkowicie przerobili większość wydarzeń i bohaterów.

                Nikt by do nich nie miał żalu gdyby zwyczajnie nie kłamali w wywiadach, tylko od samego początku postawili sprawę jasno.

                "Showrunnerka „Wiedźmina” chciała zrobić serial o silnych kobietach i o rodzinie. Jak jej to wyszło?"
                https://spidersweb.pl/rozrywka/2019/12/23/wiedzmin-silne-kobiety-felieton-netflix

                Każdy, kto przeczytał ten wywiad przed pierwszym sezonem, już wiedział czym będzie ten serial.

                Tu następny wywiad, który tylko udowadnia to, o czym mówię.

                "Alik Sakharov miał wyreżyserować znaczną część 1. sezonu "Wiedźmina", ale skończyło się na jednym odcinku. Reżyser wyjaśnia, dlaczego wizja showrunnerki serialu do niego nie trafiła.

                "Widzisz, w moim odczuciu literatura wschodnioeuropejska ma zupełnie inne tempo. To nie przypadek, że Andrzej Sapkowski ma tyle wątków i postaci. Producenci postawili sobie za zadanie utrzymać adaptację w tempie akcyjniaka i wypełnić to kolorowymi efektami specjalnymi. To była ich wizja. Moja wizja była zupełnie inna i starałem się ich przekonać, przedstawiając swoje argumenty. Niestety, nie zostałem uznany za wystarczająco przekonującego, więc zdecydowałem się opuścić projekt – powiedział."

                https://www.serialowa.pl/260365/wiedzmin-alik-sakharov-rezyser-odejscie/
                • avatar
                  xbk123
                  -1
                  Nie ocenię na ile jest to wierne książce, bo nie czytałem, ale przychylam się do opinii, że serial/film nie musi być wierny książce żeby był dobry. 4 odcinki obejrzałem jednego dnia, kolejne 4 następnego i powiem, że bawiłem się dobrze. Obsada mi częściowo nie pasuje, ale serial jest naprawdę niezły.
                  • avatar
                    que_pasa
                    -1
                    Akurat Sapkowskiego to zadowala byle co...
                    • avatar
                      tulika
                      -1
                      Jak dla mnie to 2 sezon jest znacząco lepszy niż pierwszy.

                      Wreszcie bez sztucznego wymuszania poplątań, żeby niby był artystycznie i zaskakująco. Cała masa bzdur rzucających się szybko i boleśnie w oczy przez choćby owe dzikie pomysły.
                      No i ogólnie chyba najgorsze opowiadanie o smoku mamy za sobą. Co ciekawe polska wersja, nie licząc koszmarnej gry niektórych aktorek na poziomie liceum nie była dużo straszniejsza. Ale żeby ze słabego opowiadania zrobić dobry film niestety trzeba mieć bardzo dobry skill. Tak czy siak, teraz powinno być już lepiej.

                      Drewniany Geralt naśladujący raczej postać z gry i 'hm..hm..', a nie z książek już tak nie irytuje, bo człowiek się przyzwyczai nawet do podłej muzy, jeśli jej się musi słuchać w kółko.

                      Zwalnianie teraz showrunnerki kiedy jest postęp i zatrudnianie kogoś kto miałby nagle wszystko pozmieniać i tak naprawdę położyć już spójność całości, to chyba nie jest dobry pomysł.

                      W końcu ona też się rozwija i może w przeciwieństwie do GoT gdzie początkowe sezony były znakomite a ostatni spowodował niestrawność albo i zawał... Lepiej lepsze zostawić na koniec :) Natomiast te protesty i petycja może się przysłużyć temu, że się bardziej postarają.
                      • avatar
                        BariGT
                        -3
                        Sezon jest juz nakrecony więc o con to pieczenie posladków? Jak na standardy netflixa gdzie musi byc kolorowo i homo-róznorodnie to nie jest (jeszcze) tak strasznie jak myślałem.
                        • avatar
                          Konto usunięte
                          -8
                          Oglądnę dopiero jak powstanie plugin do Media Player Classic zakrywający twarze czarnych.