Ciekawostki

„20 lat temu stworzyłem najlepszy font na świecie”

przeczytasz w 2 min.

Jaka historia kryje się za jednym z najbardziej rozpoznawalnych krojów w historii?

Connare

„Dwadzieścia lat temu stworzyłem najlepszy font na świecie” – oświadczył Vincent Connare podczas tegorocznej edycji konferencji Wired. Nie cała londyńska publiczność zgodziła się jednak z tym stwierdzeniem. Język wypychający policzek mówcy także pozwalał wierzyć, że autor nie mówi tego po to, żeby się przechwalać. Właściwie to całkiem zrozumiałe, Connare mówił bowiem o bardzo dobrze znanym foncie, którego każde użycie – przynajmniej według miejskich legend – zabija gdzieś na świecie jednego kotka. Dwa słowa, które przyprawiają o ból głowy grafików i estetów w ogóle: Comic Sans.

Comic Sans
foto: Paul Sawers/VentureBeat

Po sześciu latach spędzonych na stanowisku starszego projektanta CAD w Agfa, w 1993 roku Vincent Connare dołączył do Microsoftu jako menedżer ds. programów. Gigant przygotowywał się wtedy do wypuszczenia na rynek swojego rewolucyjnego systemu Windows 95. – „To była największa informatyczna premiera w tamtych czasach. Jestem zaszczycony, że mogłem być tego częścią. To był początek oprogramowania użytkowego – to było bardzo ekscytujące” – wspomina Connare. 

Connare mówi, że gdy dołączał do Microsoftu, w firmie panował silny duch przedsiębiorczości. – „Mówili nam, że jesteśmy najlepsi na świecie w tym co robimy. Tak więc zamiast czekać na to, co szef każe nam zrobić, sami mogliśmy powiedzieć mu, co chcielibyśmy zrobić. To było kluczowe. Każdy zastanawiał się nad tym, co najlepszego może w danej chwili zrobić. Wszyscy byliśmy przedsiębiorczy i wszyscy myśleliśmy w tych kategoriach”.

Nie wiadomo czy miało to bezpośredni wpływ na pojawienie się Comic Sans, ale z pewnością jakiś wpływ miało. W początkowych etapach działalności Microsoft stworzył wiele konsumenckich programów – wśród nich był Creative Writer, coś jak prototyp Worda dla dzieci z wieloma fontami, efektami, clipartami itd. Potem menedżerowie ds. programów zapukali do biura szefostwa i zaprezentowali oprogramowanie o nazwie Utopia, które później przerodziło się w Microsoft Bob – bardziej przyjazną dla użytkownika powłokę na system operacyjny Windows.

Microsoft Bob
Microsoft Bob, screen: Wikimedia Commons

Sam Microsoft Bob nie został zbyt ciepło przyjęty przez użytkowników. To jednak jest bez znaczenia dla tej historii. Connare został pewnego dnia zapytany, co sądzi o fontach w tej powłoce. – „Zobaczyłem tego psa, który mówił w Times New Roman i pomyślałem «to nie tak powinno wyglądać». Lubię komiksy, zbieram komiksy i ich bohaterowie nie mówią w Times New Roman. Spojrzałem na kilka egzemplarzy w swojej kolekcji i zdałem sobie sprawę, że w większości wykorzystują one pismo odręczne” – odpowiedział.

Pewnie domyślacie się co było dalej. Wejdźmy jednak głębiej. Okazuje się bowiem, że główne inspiracje dla Comic Sans były dwie – pochodziły z komiksów Mroczny Rycerz Powraca i Watchmen. – „Watchmenowi najbliżej było do fontu, więc wpatrywałem się w literki i powoli, za pomocą myszki przenosiłem jedną po drugiej na ekran monitora, starając się uzyskać zadowalający efekt” – wspomina Connare. – „To nie musiało być idealne. Byłem gotowy powtarzać ten proces tak długo, aż stworzę coś co przypominało, ale nie kopiowało, pisma Dave’a Gibbonsa. Chciałem zrobić coś… innego. Chciałem, by wyglądało to jak pismo odręczne”.

Watchmen
Watchmen

Jak się okazało, Comic Sans ostatecznie nie trafił do powłoki Microsoft Bob. Pojawił się za to w programie 3D Movie Maker, który także tworzony był przez oddział Microsoft Kids i który pozwalał animować trójwymiarowe postacie z kreskówek, dodawać efekty dźwiękowe i wizualne oraz okraszać „dzieło” podpisami. Później font znalazł się w programie Microsoft Comic Chat, który był graficznym komunikatorem internetowym. Wreszcie Comic Sans dostał się do systemu Windows 95 i stał się jednym z głównych fontów domyślnych w programach Internet Explorer oraz Microsoft Publisher.

Microsoft Comic Chat
Microsoft Comic Chat 

Comic Sans osiągnął na przestrzeni lat status fontu niemal kultowego. Przeważnie jest wyśmiewany, ale raczej w pobłażliwym sensie, a fakt, że pomimo tak wielkiej niechęci, Comic Sans nigdzie się nie wybiera, mówi chyba sam za siebie. 

„Ludzie często mnie pytają «kiedy jest dobry moment, aby użyć Comic Sans?». Cóż, CERN wykorzystał ten font, aby pochwalić się odkryciem bozona Higgsa i w żaden sposób ich to nie zabolało” – dodał z uśmiechem na ustach Vincent Connare.

Źródło: VentureBeat, Wired, Wikimedia. Foto 1: Vincent Whiteman/WIRED

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    12
    Dzięki za ten artykuł. Spoko tekst. Dobra robota.
    • avatar
      Gładziu
      0
      A tak z ciekawości - jak on jest wynalazcą, to dostaje np. opłaty licencyjne od producentów systemu, czy pozostała mu tylko sława?
      • avatar
        Snack3rS7X
        0
        Still better story than Windows 10...