Foto

Wniosek z ocen DxOMark Mobile - topowe smartfony robią podobne zdjęcia

przeczytasz w 3 min.

Jak to rozumieć, skoro klasyfikacja wskazuje bez ogródek, że są lepsi i słabsi w klasyfikacji? Fundamentalne znaczenie mają tu oceny cząstkowe.

Ranking DxOMark Mobile przez wiele instytucji, a już na pewno przez producentów, jest uznawany za wyznacznik realnej jakości zdjęć ze smartfonów. Obecnie na czele znajduje się HTC U11 z oceną 90, a po jego piętach depcze Google Pixel (89 punktów). Niewiele mniej mają kolejne flagowce i w tym momencie warto zadać sobie pytanie. Czy jeden punkt w DxOMark Mobile oznacza jakościową przepaść?

Czy oceniony na 87 punktów Huawei P10 jest faktycznie gorszy niż Samsung Galaxy S8 wyceniony na 88 punktów i lepszy niż Apple iPhone 7 (uzyskał 86 punktów)? A co z Nokią 808 PV, która ma na koncie skromne 77 punktów?

Co ocenia DxO, czym jest ocena DxOMark Mobile?

Gdyby faktycznie przeanalizować jakość zdjęć zgodnie z procedurą DxO to oceny prawdopodobnie byłyby takie a nie inne. Ale to przecież oceny łączne, sumujące i uśredniające zestawienie wyników dla poszczególnych klasyfikacji. DxO ocenia sposób w jaki naświetlone jest zdjęcie, jego kolorystykę, sprawność autofokusa, sposób oddania szczegółów, szumy, wady optyki (czyli artefakty) oraz pracę lampy błyskowej. W przypadku wideo, zamiast oceny lampy mamy ocenę systemu stabilizacji obrazu.

DxOMark Mobile ranking
Aktualny (17.07.2017) ranking DxOMark Mobile

Poza tym należy wziąć pod uwagę, że komunikowane przez producentów oceny DxOMark Mobile to oceny łączące wyniki w kategorii foto i wideo. Czyli słabe wideo może zniweczyć świetne wyniki fotograficzne i vice versa.

Każde zestawienie, w którym mamy oceny cząstkowe, ma na celu wyłonić aparat, który jest uniwersalny pod każdym względem. Lecz może okazać się, że aparat robi doskonale naświetlone zdjęcia, ale jego autofokus myli się częściej, niż w aparacie, który nieco niedomaga pod względem ekspozycji. Z kolei to co jeden smartfon zarabia na dobrym oddaniu tekstur obiektów, traci na zbyt dużej liczbie artefaktów.

Lider rankingu i flagowiec sprzed dwóch lat

Czasem niektóre oceny cząstkowe przeważają w danym smartfonie bardziej niż w innym, a to przekłada się na ostateczny wynik. Przyjrzyjmy się zresztą wynikom HTC U 11 i już nie najnowszego Samsunga Galaxy Edge S6. Pierwszy ma 90 punktów, a drugi 86 punktów w zestawieniu (88 biorąc pod uwagę zdjęcia).

HTC U11 i Samsung Galaxy S6 Edge

Pierwsze dwie oceny cząstkowe są identyczne. Oznacza to, że przeciętne zdjęcie z każdego z tych smartfonów będzie podobnie naświetlone i będzie miało podobne barwy. HTC minimalnie lepiej poradzi sobie z ostrzeniem, ale gdy większość zdjęć wykonujemy z daleka, chyba nie będzie tu jakiejkolwiek różnicy.

Gdzie zatem tkwi różnica? HTC lepiej według DxO radzi sobie z teksturą fotografowanych obiektów, ma teoretycznie lepszą optykę. Czy jednak wpływa to faktycznie na odbiór zdjęć - testy pokazują, że nawet jeśli zdjęcia z S6 są teoretycznie gorsze, to przeciętny użytkownik nie zauważy tych różnic, a może nawet okazać się, że woli gładką kolorystykę z Samsunga. W przypadku zdjęć wykonanych w trudnych warunkach oświetleniowych duże znaczenie może odgrywać dynamika sceny i umiejętności fotografującego. Czyli teoria teorią, a praktyka praktyką.

Samsung Galaxy S6 Edge oraz S8 i dlaczego ten ostatni ma lepszy wynik?

A gdyby zestawić S6 z najnowszym S8. Ten drugi Samsung ma 88 punktów i mieści się w połowie stawki pomiędzy HTC U11, a poprzednikiem sprzed dwóch lat.

Samsung Galaxy S8 i S6 Edge

W tym przypadku okazuje się, że S8 teoretycznie wypada pod wieloma względami podobnie, a nawet minimalnie gorzej. Jego siłą są za to dużo mniejsze szumy, a ocena w tej kategorii okazuje się ważniejsza niż przewaga S6 pod względem jakości zapisu do pliku. Mniejsze szumy i dużo stabilniejszy obraz filmowy, to przewaga S8 nad S6, która daje wyższe miejsce w łącznej klasyfikacji.

Różnice w zdjęciach z flagowców - nieznaczne, choć nie do pominięcia

Jeśli zdjęcia z okupujących pierwsze miejsca w zestawieniu smartfonów wyświetlimy na pełnym ekranie, i nie będziemy wdawać się w dokładną analizę piksel w piksel, to różnice okażą się nieznaczne. A gdy na dodatek zdjęcie zapiszemy ponownie z dość dużą kompresją, to tym bardziej zdjęcia będą podobne. Różnice w ocenach cząstkowych decydują o charakterze zdjęć, co też jest oceną subiektywną - z Samsunga wyglądają landrynkowo, z LG akwarelowo, a z Huawei neutralnie.

Czy tym samym poddaję klasyfikację DxO w wątpliwość? Subiektywnie rzecz biorąc, jestem dość sceptycznie nastawiony do tego rankingu w przypadku urządzeń mobilnych. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że różnice, które pokazuje DxO, istnieją. Inną kwestią jest odpowiedź na pytanie czy DxO jest całkowicie bezstronne przy ocenie, ale to temat na inną dyskusję.

Fotografowanie noc
Prawdziwe schody zaczynają się, gdy potrzebny staje się statyw i tryb ręczny fotografowania. Tylko ilu posiadaczy smartfonów korzysta z takich pomocy.

Być może na przestrzeni roku dwóch lat, różnice pomiędzy flagowcami nie są aż tak znaczące, ale w końcu skumulują się w coś co określimy mianem postępu w jakości smartfonowych zdjęć.

Tymczasem nie przejmujmy się tym, że jeden smartfon ma o 2 czy 3 punkty więcej w rankingu. To trochę tak jak z pomiarami FPS w grach. Różnice istnieją, ale gdy osiągnięty jest poziom komfortu, to nie wpływają one na przyjemność jaką czerpiemy z gry. Ważniejsza jest grywalność, tak jak w fotografii ważniejsza może okazać się treść zdjęcia czy powtarzalność wyników niezależnie od warunków fotografowania.

Źródło: DxO, inf. własna

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    wytargany
    1
    Co ciekawe...
    @hex3n wyżej napisał, że Benchmark dostaje jakieś pieniądze od htc ??

    Według mnie dostaje i to nie małe... ale od Samsunga...

    Popatrzcie, od samego początku masa artykułów na temat nowego S8 / S8+

    przy czym na temat innych telefonów / marek (w tym htc) jedynie szczątkowe informacje.

    Jeśli chodzi o ostatnie materiały i porównania odnośnie htc u11 i S8+, niewprawny obserwator wywnioskować może promowanie produktu (na korzyść tego pierwszego). Niemniej jednak jak dla mnie oba artykuły mają za zadanie "odebranie" pierszeństwa htc w kilku kwestiach.

    W tym artykule wyraźne deprecjonowanie DxOMark w celu przekonania czytelnika że przecież te 2 punkty tu czy tam nie mają znaczenia (dodatkowo celowe porównanie najpierw do flagowca z przed roku, a dopiero potem do aktualnie oferowanej wersji).
    Ktoś chyba nie umie przełknąć faktu, że ktoś zrobił lepszy telefon.

    • avatar
      hex3n
      -3
      O co chodzi z promowaniem tego HTC U11? Benchmark dostaje kasę od HTC za pisanie takich bzdur i robieniem porównań z Samsungiem S8?
      • avatar
        Kenjiro
        0
        6 odpowiedź: liczy się dla mnie jakość wynikowa, a nie punkty w benchmarkach. O ile można porównywać pozycję jakość, czy poziom szumów między różnymi aparatami, to robienie z tego średniej jest bardzo złym pomysłem. W końcu koń i człowiek mają średnio 3 nogi...
        • avatar
          deton24
          0
          A dla mnie to wygląda na taką sytuację.
          S8 posiada niektóre oceny cząstkowe niższe niż S6 Edge.
          Inżynier przy projektowaniu S8 stwierdza hmmm... biednie to będzie wyglądać w punktacji Dxomark, więc poprawimy algorytmy eliminacji szumu, to polepszymy w ten sposób średnią końcową...