Gry

E-sport na stadionie? Dlaczego nie?

przeczytasz w 1 min.

E-sport z każdym dniem zdobywa coraz większą popularność. Czy rozgrywki on-line zasłużyły sobie na tytuł rozgrywek olimpijskich? Azja jest na tak.

W ostatnich komunikatach OCA (Rada Olimpijskia Azji) ogłosiła, że rozpoczęła współpracę z Alisports - odgałęzieniem sportowym chińskiego koncernu „Alibaba”. Skutek tej współpracy zobaczymy podczas Asian Games 2018 w Indonezji, gdzie zawodnicy esportowi wystąpią „na próbę”, by następnie w roku 2022 zostać pełnoprawnymi sportowcami biorącymi udział w Asian Games. Warto nadmienić, że to druga pod względem wielkości impreza sportowa na świecie (zaraz po Igrzyskach Olimpisjkich).

Jeszcze kilka lat temu nikt nie przypuszczał,że zobaczymy pośród biegaczy, czy pływaków, także graczy CS:GO czy LoL’a. Ci odważniejsi mówią, że to pierwszy krok dla e-sportu w stronę Olimpiady. W oficjalnym oświadczeniu Ahmad Fahad Al-Sabah, prezydent OCA, powiedział: “The OCA has always been committed to the inheritance, development, and improvement of Asian sports. We look forward to the forward-thinking concepts of sports by Alisports, who will be helping us with their strength and experience in esports.” 

Zawody w 2018 i 2022 są wielką szansą dla całego świata e-sportu. Najpierw jednak zobaczymy wirtualne zmagania podczas tegorocznego Asian Indoor Martial Arts Games (AIMAG) w Turkmenistanie. 

Poczynania Azjatów świadczą o ogromnym kroku milowym jakiego dokonał świat elektronicznych turniejów. Czy powinno nas to dziwić? Rozgrywki śledzą setki widzów na całym świecie. Mecze toczą się o naprawdę wysokie sumy. Drużyny są sponsorowane przez największe światowe koncerny (np. Audi ostatnio podjęło współpracę z team Astralis). Sława zawodników ze świata e-sportu, nie ustępuję tej, jaką cieszą się najlepsi piłkarze, czy lekkoatleci. Uniwersytet w Utah przyznaje stypendia dla najlepszych e-sportowców. Granice stały się zatarte. Czy słusznie?

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Akatzuky
    2
    To jest kwestia czasu jak Chiny będa miały w tenisie swoje China Open, olimpiady i wszystkie wydarzenia, bo ich stać na to. Mało który kraj teraz stać na olimpiade, prócz reklamy to są zawsze straty.

    Śmialiśmy sie że za miske ryżu pracują, a to my bedziemy u nich za miske ryżu, no chyba że Trump mówi prawde że w nastepne 10 lat wojna USA vs Chiny jest nieunikniona a już to 2 razy powiedział, odkąd jest prezydentem rzecz jasna.
    • avatar
      sabaru
      -7
      Dalej nie kumam jak można się patrzeć jak ktoś gra w gry.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Mi tam pomysł się bardzo podoba