Gry

ESL One Cologne 2017 już za nami. Zobaczcie kto wygrał...

przeczytasz w 2 min.

Tegoroczna edycja imprezy była naprawdę spektakularna. Czas na krótkie podsumowanie.

SK Gaming znów udowodniło, że ten rok należy właśnie do nich. Spotkanie z niemieckim Cloud9 w finale nie było dla nich żadnym wyzwaniem. Tym samym Brazylijczycy obronili tytuł, który udało im się zdobyć podczas ubiegłorocznej edycji w starciu z Team Liquid.

Faza grupowa była bardzo wyrównana za sprawą wyjątkowo dobrze przygotowanych drużyn oraz wprowadzeniu formatu szwajcarskiego, który coraz częściej jest stosowany przez organizator imprez e-sportowych. Faza drużyna odbyła się w systemie każdy z każdym. Na tym etapie turnieju zabłysnęły drużyny Ninjas in Pyjamas i Team Liquid. Obie drużyny zapewniły sobie miejsce w playoff’ach jeszcze przed ostatnią rundą etapów grupowych. Pozostałe sześć drużyn walczyło o wejście do fazy finałowej w ostatnim dniu meczy grupowych na LANXESS Arena.

Quarterfinals

W pierwszym meczu półfinałowym starła się ekipa NaVi z G2 Esports. Ukraińcy zaskoczyli swoich przeciwników jak i publiczność wygrywając starcie 2:0. Na szczególną uwagę zasługuję gra Oleksandra „s1mple” Kostylieva, który zdobył niesamowitą ilość fragów. Spośród francuzów znakomitą grą wykazał się Richard „Shox” Papillon z niesamowitym clutch’em 1v3.

Kolejny półfinał to starcie Ninjas in Pyjamas z Cloud9. Mecz był bardzo wyrównany, ale ostatecznie to właśnie Cloud9 awansowało do półfinałów. „Ninjas” zagrali fenomenalnie na Cache’u, ale na pozostałych mapach nie mieli tyle szczęścia.

Team Liquid bez większych szans w starciu z FaZe Clan. Amerykanie podczas całego meczu zdobyli zaledwie czternaście rund. Obie mapy należały do Europejczyków. Co więcej Nicolas „NiKo” Kovac i Fabien „kioShiMa” Fiey ugrali łącznie 40 zabójstw czarując przy tym publikę świetną gra drużynową.

OpTic Gaming zaczęło dobrze i zwyciężyło na pierwszej mapie w starciu z Brazylijczykami z SK Gaming. Ich dominacja jednak nie utrzymała się długo. SK Gaming szybko odrobiło straty i do końca meczu to oni dyktowali warunki.

Semifinals

W pierwszym starciu półfinałowym zobaczyliśmy zmagania FaZe Clan z SK Gaming. Obie drużyny grały naprawdę dobrze, ale chłopaki z FaZe Clan nie mieli tyle szczęścia, co oponenci. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla brazylijskiego zespołu.

Równie jednostronnym wynikiem zakończył się mecz Natus Vincere przeciwko Cloud9. Amerykanie udowodnili, że nadal są potęgą na e-sportowej arenie i utorowali sobie drogę do finału wynikiem 2:0.

Turniej odbywał się na arenie, na której na co dzień grają Kolner Haie. Trybuny wypełniło 15 tys. widzów gotowych wspierać swoje ulubione zespoły. O wiele więcej sympatyków CS:GO zasiadło przed monitorami i śledziło relację z turnieju przez internet.

Grand final

Już podczas pierwszych minut finału widać było, kto jest faworytem tych zawodów. Już na Cobble gra Brazylijczyków była wyrównana i konkretna, co bez problemu pozwoliło im na komfortowe dokończenie rundy. Następnie Amerykanie pokazali, dlaczego nazywano ich ”Czarnymi końmi” tego turnieju. Cloud9 przeszło do agresywnej i skutecznej ofensywy, wygrywając na ostatnie mapie 9 rund z rzędu. Niestety było już za późno na odrobienie strat. SK Gaming zakończyło mecz wynikiem 3:0 i po raz drugi cieszyło się triumfem w niemieckiej Kolonii oraz przepustką na PGL Major w Krakowie.

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Borek93
    0
    Jakim niemieckim C9 ?