Gry

Heavy Rain graliśmy - pierwsze wrażenia!

przeczytasz w 3 min.

Heavy Rain to złożony i ciężki thriller psychologiczny, który nie każdemu może się podobać. To spektakl, którego to my – gracze -  jesteśmy reżyserami, i to od nas zależy jak się potoczy. Trzeba tylko dać się temu ponieść.

Po znakomitym acz niedocenionym Fahrenheit jego twórcy ponownie serwują grę, która unika oklepanych schematów. Tym razem gra studia Quantic Dream z pewnością nieźle namiesza na rynku!

Tak niesamowitej gry jeszcze nie było. Brzmi to trochę zuchwale, ale moim zdaniem Heavy Rain w pełni zasługuje na takie określenie. Po kilku dobrych godzinach spędzonych z tą grą jestem oczarowany jej złożonością, dojrzałością fabuły, rewelacyjną kreacją głównych bohaterów i co najważniejsze - niesamowitymi emocjami, które towarzyszą całej zabawie.

Heavy Rain opowiada historię czterech bohaterów, których losy połączyły tragiczne wydarzenia zapoczątkowane przez seryjnego Zabójcę z Origami. Poznajemy wziętego architekta, którego życie zawisło nad przepaścią po śmierci jednego z synów. Jest też chorujący na astmę prywatny detektyw, wynajęty przez rodziny ofiar Zabójcy z Origami. Do tego dochodzi jeszcze cierpiąca na bezsenność pani fotograf, a w czasie gry przyjdzie ci się również wcielić się w uzależnionego od narkotyków analityka FBI, które zostaje oddelegowany do sprawy tajemniczego mordercy.  Będzie się działo!

Heavy Rain umiejętnie snuje swoją opowieść, oddając kontrolę nad poszczególnymi bohaterami w różnych momentach gry i przeplata ich historie. Od naszych decyzji zależy zaś kto z nich przeżyje, a kto nie, i jak zakończy się cała opowieść. Dzięki temu uczestniczysz w interaktywnym filmie, a nie grze komputerowej. Nie mogę, a przynajmniej nie powinienem zdradzać więcej szczegółów odnośnie fabuły Heavy Rain – nie chcę zepsuć zabawy wszystkim tym, którzy rozważają zakup tej gry. Tak czy owak wyjątkowość nowej produkcji Quantic Dream opiera się w dużej mierze na jej świetnie skonstruowanej, przeszywającej wręcz historii. Tę grę warto mieć choćby dla samej fabuły.

Czym byłaby jednak fabuła bez towarzyszącego jej napięcia i emocji. Twórcy gry mocno starali się, aby rozgrywka w Heavy Rain była dla każdego gracza doznaniem szczególnym i unikatowym. Dokonali tego w niewiarygodny sposób, grając na naszych emocjach.  I nie chodzi tylko o niespodziewane zwroty akcji czy emocjonalne związanie z konkretnym bohaterem, lecz o wybory, których musimy dokonać podczas gry. Są one tak rewelacyjnie skonstruowane, że wydają się dotykać naszego własnego życia, a nie bohaterów gry. Nie muszę chyba mówić, że są przez to jeszcze trudniejsze. Czasami nawet podjęcie tej jednej „słusznej” decyzji niesie ze sobą więcej emocji niż niejedna hollywoodzka produkcja. Doświadczyłem tego osobiście. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, aby jedna tylko scena gry  wpędziła mnie w taki stan, że musiałem przerwać zabawę. Nie dlatego, że błędy w rozgrywce doprowadziły mnie do szewskiej pasji, ale dlatego, że z trwającej 5 minut sceny twórcom udało się wydobyć tyle napięcia i emocji, że po prostu musiałem ochłonąć. Ciekawe czy Ty odważyłbyś się uciąć sobie palec, aby ratować własne dziecko?

W Heavy Rain zastosowano całkowicie innowacyjny system kontroli postaci i otoczenia. Każda czynność możliwa w danej chwili do wykonania pojawia się na ekranie w formie ikony określającej, który przycisk na gamepadzie musimy wcisnąć. Rozwiązanie to sprawdza się podczas zabawy zaskakująco dobrze.

Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w czasie szybkich akcji, takich jak walka czy pogoń za przestępcą. Wówczas cała zabawa sprowadza się do tzw. Quick-Time Event’ów (QTE), polegających na wykonywaniu w odpowiednim czasie pojawiających się na ekranie kombinacji przycisków. Wykorzystano przy tym wszystkie możliwości Dual-Shocka 3, łącznie z funkcją rozpoznawania ruchów w pionie i poziomie.

I choć początkowo taki patent na rozgrywkę lekko mnie rozdrażnił (osobiście nie przepadam za tak rozbudowanymi QTE), to jednak szybko można się do niego przekonać. Dynamika akcji pozostaje dzięki temu płynna i niczym nie zakłócona, nawet gdy coś ci nie wyjdzie. Z tego co już doświadczyłem wynika, że dla samej fabuły ważne jest tylko kilka istotnych momentów. To wówczas nasza szybkość reakcji i sprawność paluszków może zadecydować o życiu lub śmierci danego bohatera.

Przy tylu emocjach, które towarzyszą podczas całej zabawy, dobrze jest lekko ukoić nerwy w czasie wykonywania czynności życia codziennego, takich jak choćby zrobienie jajecznicy czy wykąpanie się. Wpleciono je w rozgrywkę na tyle umiejętnie, że pomagały mi wczuć się w odpowiedni nastrój do dalszych wydarzeń.

To, co mi osobiście najbardziej się spodobało w nowym systemie rozgrywki, to rewelacyjnie zrealizowane podpowiedzi. Wystarczy wcisnąć jeden przycisk, aby wokół naszej postaci zaczęły krążyć wyrazy wskazujące na jej myśli. W zależności od emocji targających naszego bohatera są one bardziej lub mniej czytelne, rozedrgane, chaotyczne. Niby proste rozwiązanie, ale nawet nie podejrzewacie, jakiego potężnego kopa daje to podczas scen, w których czas odgrywa ogromne znaczenie!

W naszym kraju Heavy Rain wydany został w polskiej wersji językowej. Oczywiście, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, jest ona jedną z wielu dostępnych wersji znajdujących się na płycie z grą. I całe szczęście, bo choć rodzimy dubbing nie wypadł najgorzej, to jednak oryginalna wersja językowa brzmi lepiej.

Już niebawem autorskie filmy z rozgrywki i werdykt końcowy!

Komentarze

22
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kubencjusz
    0
    Żal, że brakuje na PC. Jeżeli ten tytuł dzieli klimat i grywalność z Fahrenheitem to jest to jedna z niewielu gier o której można powiedzieć, że jest jedyna w swoim rodzaju. No ale zarabiać najlepiej można na exclusiv'ach
    • avatar
      Daniel hEll_Mariachi Poręba
      0
      "Ciekawe czy Ty odważyłbyś się uciąć sobie palec, aby ratować własne dziecko?" - "Czas surferów" jak żywo staje przed oczami :D

      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Gra jest rewelacyjna. Nawet zawalenie czegoś (jak np próba przejścia przez iskrzące transformatory) nie powoduje napisu "Gamce Over". Przypomina się słynny "Blade Runner" i jego kilka zakończeń :)

        Obsługa QTE nie jest tak trudna jak się wydaje. Wystarczy wybrać tylko łatwiejszy poziom trudności :D Zresztą, dla ludzi, któzy kiedyś grali w Dragon Lair, to nic nowego :)

        A wybory, jakich musimy dokonać, to mistrzostwo. Mass Effect, czy Dragon Age się schować mogą. Zabić dealera, gdy pokaże zdjęcie córeczek, czy nie.

        BTW, zastrzeliliście wariata z krzyżem, gdy sięga za pazuchę? :)

        Jedno co mi przeszkadza to system elektronicznego zbierania dowodów agenta FBI. Trochę to psuje akcję gry dziejącą się w obecnych czasach.

        To jeszcze wam powiem, że mordercą jest...
        Ogrodnik :D
        • avatar
          tomiga
          0
          No panowie ale spoilery to moglibyscie sobie darowac... niektorzy mogliby chciec zagracw ta gre... bo naprawde warto. Ja bym sie wkurzyl czytajac tekst ze spoilerami. Wystarczy napisac ze wybory sa trudnie i nie ma jednoznacznie "dobrych i zlych" kazdy wazniejszy wybor ma swoja konsekwencje i od nas zalezy jak w jaki sposob to rozegramy... a wybory nie sa banalne...
          • avatar
            Suncho
            0
            dobra wlasnie zamowilem ps3 specjalnie dla HR ....jak sie okaze ,ze ten artykul jest przekolorowany to was normalnie udusze ;-)

            pozdro
            • avatar
              SoundsGreat
              0
              Po trajlerze można stwierdzić, że to jest gra, w której się pije herbatę po nocach. Fakt, jest to swego rodzaju wyjątkowość, zwłaszcza jak na grę video, ale gry są po to, by sięgnąć po niedostępne. Tymczasem herbatę mogę sobie kupić za 8zł, i to nie najgorszą, bo na Liptona styknie. Dodam do tego trochę wody z kranu, zużyję nieco gazu z kuchenki i mam herbatę w realnym życiu. Nawet nie potrzebuję do tego pomocy CELLa.
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                A ja potrzebuje pomocy Cell-a dla takich gier jak God of War3 na PS3.

                http://www.youtube.com/watch?v=JRCSvgnQGwM&feature=player_embedded

                4letni sprzęt a jak się wszystko prezentuję
                CELL daje radę bo w nim największa zasługa.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  Tak God of War 3 wygląda bardzo ładnie ale CELL nie jest aż tak super jak ściemniało Sony bo sobie z Full HD nie radzi a podobno wykorzystuje dopiero 30% mocy tzn ostatnio nawet na innym forum przeczytałem że wartość ta wzrosła do 33% ciekawe jak to fanboye liczą. Z zapewnień sony wszystkie gry miały być w FHD. Do tego GOW 3 będzie taki jak inne tego typu gry czyli nawet po pijaku można wziąć pad i nawalać w 3 klawisze :)
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    0
                    Jestem ciekaw co będzie siedzieć w nowych konsolach.
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      0
                      Aha i nie 8 rdzeni. Jeden główny rdzeń PowerPC i 8 jednostek SPE z czego jeden jest wyłączony a jeden obsługuje system więc do użytku jest 6
                      • avatar
                        Konto usunięte
                        0
                        komentarz usunięty - naruszenie regulaminu