SSD

Kingston SSDNow V300 - uwaga na nowe wersje o niższej wydajności

przeczytasz w 2 min.

Producent postanowił zmodyfikować specyfikację dysków i zastosować asynchroniczne i wolniejsze kości pamięci.

Kigston SSDNow V300 dysk SSD zdjęcie

Pod koniec 2012 roku Kingston wprowadził do oferty dyski SSD z serii SSDNow V300, które charakteryzowały się bardzo dobrym stosunkiem wydajności do ceny, przez co zaskarbiły sobie wielu zwolenników i w efekcie oczywiście klientów. Niestety, już od jakiegoś czasu w sieci (w tym także na naszym forum) można znaleźć masę wątków dotyczących obniżonej wydajności nośników. W czym tkwi problem?

Sprawę naświetlił serwis AnandTech, który otrzymał sporo wiadomości o problemach z dyskami. Okazuje się, że producent postanowił zmodyfikować specyfikację nośników, a dokładniej mówiąc zastosowane kości pamięci – w starych modelach były to 19-nm moduły Toggle-Mode 2.0 firmy Toshiba, natomiast w obecnych wersjach są stosowane asynchroniczne kości firmy Micron.

Problem jednak w tym, że asynchroniczne kości charakteryzują się znacznie niższą przepustowością (50 MB/s zamiast 200 MB/s), co w efekcie prowadzi do zauważalnie niższej wydajności – zarówno jeżeli chodzi o testy syntetyczne, jak i realne zastosowanie podczas typowego użytkowania komputera.

ModelSSDNow V300 (stary)SSDNow V300 (nowy)
Firmware505A505A, 506A, 521A
Kości pamięciToshiba 19 nm Toggle-Mode 2.0Micron 20 nm asynchroniczne NAND
Przepustowość kości200 MB/s~50 MB/s
AS SSD - odczyt sekwencyjny (nieskompresowany)~475 MB/s~170 MB/s
AS SSD - zapis sekwencyjny (nieskompresowany)~150 MB/s~85 MB/s
AS SSD - odczyt 4K (nieskompresowany)~20 MB/s~15 MB/s
AS SSD - zapis 4K (nieskompresowany)~110 MB/s~60 MB/s

Jak odróżnić stary nośnik od nowego? Na obecną chwilę jest to niemożliwe bez pomiaru wydajności, bowiem gorsze osiągi są obserwowane nie tylko w nowych wersjach z oprogramowaniem (firmware) w wersji 506A i 521A, lecz również w starszych 505A. Co ciekawe, nawet otworzenie obudowy na niewiele się zda, gdyż kości pamięci pochodzą od producentów OEM (Toshiba i Micron), a naniesione na nich oznaczenia nie wskazują na typ zastosowanych modułów.

Kingston SSDNow V300 dysk kości zdjęcie

Kingston twierdzi, że nie było to zamierzone działanie na szkodę klientów, a po prostu strategia wynikająca z opłacalności zastosowanych materiałów. Podobno już szykuje się on do wydania kolejnej rewizji, gdzie z powrotem zostaną zastosowane kości marki Toshiba (miejmy nadzieję, że synchroniczne) oraz zmiany oznaczenia (najprawdopodobniej V305 zamiast V300) w celu łatwiejszego odróżnienia nośników. Szkoda tylko, że część klientów de facto kupiła towar niezgodny z umową i z pewnością ciężko będzie im zmienić opinię o producencie.

Źródło: AnandTech

Komentarze

36
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    raffal81
    24
    I w tym momencie mogą być pewni że żadnego dysku od KINGSTONA nie kupie.
    • avatar
      Tyskie89
      18
      Zastanawiałem się nad kupnem, przynajmniej juz nie ma problemu. Ale świński numer, liczyli pewnie, że się klienci nie zorientują.
      • avatar
        Terrorek
        16
        Jaki bezsens... jak chcieli wprowadizc opłacalnosc materiałow to mogli zrobic nowy dysk z tym micronem a nie zamieniac podzespoły pewnie sprzedali pare tysiecy i zbili na tym kasiorke ;)
        • avatar
          Cornik
          13
          Brawo Kingston ! Nie dość, że nie kupię już żadnego SSD tego producenta to jeszcze zacznę omijać szerokim łukiem cokolwiek co ma oznaczenie Kingston....
          Polecam głosowanie portfelem, jedynie to trafia do tych korporacyjnych chamów.
          • avatar
            Hakuren
            10
            Gdbyby, gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem :)

            Jeśli Kingston oficjalnie by pokazał, że ten model jest gorszy od poprzedniego ludzie by go nie kupowali. Proste jak drut. Wszystkim korporacjom chodzi tylko o jedno - kasę.

            Ferengi Rule of Acquisition 10:

            Greed is eternal

            Ferengi Rule of Acquisition# 239:

            Never be afraid to mislabel a product

            Ten 'nowy super-duper' SSD nie jest taki zły jeśli weźmie się pod uwagę np. reaktywowanie starego laptopa, ale cena jest idiotyczna - można kupić następnego laptopa za takie pieniądze.

            Nidgy nie byłem/jestem/będę zwolennikiem SSD (droga do nikąd), ale tu Kingston przezbił wszystkich pozimoem chamstwa.
            • avatar
              Fishrman
              9
              Również wymieniłem tego V300... Co więcej, korespondowałem z kingstonem i oni upierają się, że mogą zmieniać kości bez podawania tego do informacji.. oraz, że winy należy upatrywać w sposobie liczenia wydajności przez CrystalMark i HDtune... i należy stosować ATTO w bardzo konkretnej podanej przez nich wersji...

              oddałem dziada i więcej nic nie kupie spod znaku Kingston.
              Kretyna będą ze mnie robić... nie dziękuję...
              Rynek im tego nie zapomni...
              • avatar
                Konto usunięte
                4
                Wymieniłem dziada na Samsunga 840 evo (z dopłatą 50zł).
                Osiągi tego kingstona (521A) były tragiczne.
                • avatar
                  davidoff
                  4
                  No tak i V305 będzie droższy nie dziękuje papa KINGSTON już nigdy nic nie kupie od nich mam pamięci ram dobrze się spisują ale za takie ruchy dziękuje następnym razem wybiore innego producenta.....
                  • avatar
                    kerry_sd
                    4
                    wspierajmy polskie firmy i kupujmy gooddrive'y - najnowszy model C100 128 GB ma świetne parametry
                    • avatar
                      Franz
                      3
                      Pytanie ile jescze firm stosuje takie praktyki????? Wszystkie???
                      Stąd pewnie takie duże różnice w wydajności pendrivów i kart pamięci - ludzie się spierają na forach kto ma rację pisząc, że dany model jest szybki czy nie, a to najpewniej producenci oszukują dając różne pamięci i nie informuja o tym klientów.
                      • avatar
                        Franz
                        3
                        Dodem jeszcze, że ja u Sandiska zauważyłem, że ten sam model microSD w zależności od tego, kiedy kupiony znacznie różnią się wydajnością - na produkcie nie ma śladu, że to inna seria (oczywiście porównywałem wielokrotnie w tych samych urządzeniech i na tych samych plikach)
                        • avatar
                          Preston2009
                          2
                          Jak przeczytałem artykuł to na chwilę zamarłem. Kupiłem ten dysk za niecałe 280. Na szczęście jest dobry. Ale wydajność przeciętna. Mały wzrost przyspieszenia w porównaniu z talerzowym Samsung spinpoint F1 1TB. Może jak ktoś ma słaby procesor lub mało RAMu to jest lepiej.
                          Ale wstyd i tak. Kingston niby dobra/rozpoznawalna marka a tutaj takie oszustwo. tfu
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            2
                            Poszukałem opakowanie dobrze że "czasami" nie wywalam...
                            Na moim pisze Read 450 Write 450....
                            Test 172 54
                            jutro reklamuje bo to dla mnie tak jakby mi ktoś co BMW wsadził silnik od "malucha" nie informując o tym.
                            • avatar
                              Konto usunięte
                              1
                              O tym, to w podręcznikach dla przyszłych marketingowców powinni pisać, a tytuł powinien brzmieć - "Co zrobić, aby stracić zaufanie klientów do marki" :D
                              Nigdy niczego nie kupiłem od Kingstona i wiem już, że nigdy nie kupie :)
                              • avatar
                                Myfos
                                1
                                Dzięki za informację. Chciałem kupić ten dysk ale zdecyduje się na intela.
                                • avatar
                                  zuru999
                                  1
                                  Padłem ich ofiarą :(
                                  • avatar
                                    Adelar
                                    0
                                    Ponieważ narobiło się dużo hałasu wokół tych dysków, postanowiłem przetestować swój, wybrałem ten dysk prawie rok temu bo był tani, a nie mam SATA III na płycie, więc stwierdziłem, że póki co mi wystarczy.
                                    Mam wersję z firmware 505 (w teście AS SSD odczyt sekwencyjny 254MB/s zapis 136MB/s (kontroler SATA II) ).
                                    Pytanie czy warto zmieniać firmware na nowszy (na ogół warto bo można uniknąć hipotetycznych błędów), tyle że w przypadku tego Kingstona nie chciałbym sobie spowolnić dysku. Teoretycznie jeśli kwestia wolnych serii jest kwestią sprzętową (montowane pamięci asynchroniczne w nowszych egzemplarzach) to nie powinienem nic stracić, bo firmware nie powinien mi zaszkodzić, ale wobec takiego numeru Kingstona może jednak nie ryzykować?

                                    Czy ktoś aktualizował udany dysk do firmware 506 i nowszych?
                                    • avatar
                                      Konto usunięte
                                      0
                                      Miałem ten stary model i spisywał sie nieżle ;D
                                      • avatar
                                        x4dus
                                        0
                                        3 tygodnie temu kupiłem taki właśnie dysk... Ehh gdyby ten artykuł ukazał się trochę wcześniej... Wie ktoś czy jest możliwość reklamacji przez niezgodność towaru z opisem?
                                        • avatar
                                          tom_58gd
                                          0
                                          Ciekawe ,że AIDA64 Extreme pokazuje jednak typ użytych pamięci w dysku SSD SV300S37A120G ,w moim przypadku są to akurat Toshiba 19nm MLC NAND ,więc nieprawdą jest ,że sprawdzić możemy to tylko za pomocą testu wydajności,skąd ten wniosek w tekście autora informacji??