Karty graficzne

Kopacze kryptowalut zostali z kartami graficznymi. Mają nowy pomysł na biznes

przeczytasz w 2 min.

Kopacze mocno odczuli zawirowania na rynku kryptowalut. Część przedsiębiorstw wdrożyła jednak nowy model biznesowy i oferuje wynajem mocy obliczeniowej kart graficznych – taki biznes też może być opłacalny.

Sytuacja na rynku kryptowalut mocno się pogorszyła, a kopanie na kartach graficznych stało się praktycznie nieopłacalne (duże znaczenie miał tzw. merge kryptowaluty Ethereum, która nie wymaga stosowania już tak dużej mocy obliczeniowej). Co zrobić z masą pokoparkowych kart graficznych? Okazuje się, że niektóre przedsiębiorstwa wpadły na ciekawy pomysł.

Kopacze kryptowalut mają nowy pomysł na biznes

Firma Hive Blockchain jeszcze do niedawna zajmowała się kopaniem kryptowalut - w jej posiadaniu znajdowało się około 38 tys. kart graficznych, które sprawdzały się w wydobywaniu kryptowaluty Ethereum. Teraz przedsiębiorstwo zmieniło model biznesowy.

Hive Blockchain oferuje wynajem mocy obliczeniowej układów graficznych pod uczenie maszynowe i obliczenia związane ze sztuczną inteligencją. Usługa głównie oferowana jest mniejszym odbiorcom (np. uniwersytetom, start-upom czy programistom), którzy nie mogą skorzystać z oferty dużych usług typu Microsoft Azure czy Amazon Web Service. Firma chwali się także zachowaniem poufności danych klientów.

Obecnie firma notuje ogromne straty (co w głównej mierze jest związane ze spadającym kursem Bitcoina), ale nowy model biznesowy docelowo ma przynieść spore zyski – tylko w tym kwartale 500 kart graficznych wygenerowało przychody w wysokości 230 tys. dolarów. Hive Blockchain przewiduje, że do 2024 roku wygeneruje przychody na poziomie 10 mln dolarów przychodu, a w 2025 roku podwoi tę kwotę.

Innym przykładem jest tutaj firma Satoshi Spain - Alejandro Ibáñez de Pedro, założyciel przedsiębiorstwa określa biznes związany ze sztuczną inteligencją jako "górnictwo 2.0". Przejście na nowy model biznesowy nie jest jednak takie proste, bo część kart graficznych, która nadawała się do kopania kryptowalut, nie nadaje się do obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją. Często oznacza to też większe inwestycje w biznes.

Źródło: Tom’s Hardware, Simon Byrne (foto)

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    digitmaster
    1
    tonący brzytwy się chwyta, ale taka zmiana modelu biznesowego w dłuższej perspektywie nic nie da. Karty graficzne używane do kopania średnio nadają się do udostępniania mocy obliczeniowej, zwłaszcza do uczenia AI. Problem nie jest z samą kartą, ale ze skalowaniem. Przy małych zamówieniach na moc obliczeniową (równoważnik np. 200-400 TFLOPS) problemu nie ma. Problem zaczyna się jak potrzebujesz rzędu wielkości więcej, ponieważ synchronizacja procesu będzie generować bardzo duży narzut. Testowałem takie podejście przy porównaniu 4x A100 80GB VRAM vs 32x 3080 10GB VRAM. Klasyczne RTX robią wysiadkę i na poziomie synchronizacji pracy tracą ok 40% wydajności. Nie wspomnę już o tym, że zwyczajnie gamingowa karta nie wspiera procesów obliczeniowych które posiada natywnie taka A100.
    Infrastruktura się utrzyma. Model biznesowy może na siebie zarobi, ale to jest na zasadzie rzeźby i próby utrzymania inwestycji w statusie opłacalna. Zarobek będzie znikomy.
    • avatar
      kazitut
      -1
      A co będzie jak taka zarżnięta karta, (karty) źle policzą algorytm ?
      Młode nie są.