Akcesoria mobilne

LIFT naładuje smartwatcha, a dodatkowo pozwoli mu polewitować

przeczytasz w 1 min.

LIFT w wyjątkowo efektowny sposób naładuje naszego smartwatcha.

Smartwatche to urządzenia coraz bardziej funkcjonalne, ale jednocześnie wciąż propozycje, których słabą stroną jest krótki czas pracy na baterii. Te ostatnie nie rozwijają się szczególnie szybko, w przeciwieństwie do akcesoriów, za pomocą których można je ładować.

Bardzo intrygująco zapowiada się LIFT. To projekt, którego twórcy są w trakcie kampanii na Kickstarter. Cieszy się ona dużym zainteresowaniem. Dlaczego użytkownicy tak zainteresowali się stacją do ładowania smartwatcha?

LIFT to bowiem pomysł przyciągający uwagę. Umieszczony tutaj smartwatch będzie nie tylko ładowany. Dodatkowo będzie w trakcie tego procesu lewitował. Producent wykorzystuje do tego indukcję, a całość składa się z podstawki oraz kostki, na którą nakładany jest smartwatch. Przewidywana jest też wersja LIFT Pro, gdzie ładować można będzie również smartfona lub tablet (ale tutaj już bez lewitacji).


Z ujawnionych informacji wynika, iż LIFT będzie kompatybilne z Apple Watch oraz modelami Pebble. Masowa produkcja ładowarki ruszyć ma w październiku.

Źródło: kickstarter

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Dragonik
    4
    Co mi po tym jak bateria starczy na 1 dzień
    • avatar
      piterk2006
      4
      Jak dla mnie to konieczność nałożenia zegarka na jakiś klocek całkowicie redukuję zaletę ładowania indukcyjnego.

      Jedyna zaleta ładowania indukcyjnego to bezobsługowość. Czyli zamiast tracić 30 sekund na wpięcie kabla odkładamy nasz telefon/zegarek na podstawkę i gotowe. Teraz znowu będziemy musieli tracić czas, na zapięcie zegarka i "nadzianie" na ten kloc. Już szybciej kabel byłoby podłączyć.

      Dopóki nie zrobią lewitującego zegarka, który wystarczy odłożyć na tą podstawkę i sam będzie lewitował, bez nadziewania, ta technologia nie wejdzie pod strzechy.

      A ten powerbank strasznie malutki. 2 ładowania takiego zegarka to pewnie z 500mAH podczas gdy powerbank wielkości 2 paluszków ma 2000.

      Jedyna fajna funkcja to lewitująca żarówka, bardzo designerska.

      Moim zdaniem, żaden projekt z Kickstartera nie wykreuje przyszłości. Niestety, było mnóstwo futurystycznych designów i jakoś o żadnym się nie słyszy, wszystko kupiła grupka geeków.

      To samo było z ładowaniem bezprzewodowym: dopóki google albo inny samsung nie wprowadzi "lewitujących" podstawek to nie wejdzie to pod strzechy, nie zaczną powstawać tańsze odpowiedniki (chińszczyzna) i technologia ta nie będzie odnosić sukcesu.
      • avatar
        darlatan
        0
        kompatybilność praktycznie żadna apple nikt nie kupuje, nie wiem jak jest z pebble, ale i tak pewnie najwięcej użytkowników ma samsung, huawei i moto. Ciekawe ile prądu żre na tą lewitację..