Drony

NASA, Google i inni pracują nad systemem kontroli ruchu powietrznego dronów

przeczytasz w 1 min.

Cel: zapewnienie bezpiecznej komunikacji pomiędzy nisko latającymi dronami.

drony Parrot

Rosnąca liczba dronów nad naszymi głowami sprawiła, że agencja NASA postanowiła rozpocząć prace nad systemem kontroli ruchu powietrznego dla komercyjnych bezzałogowców. W projekcie bierze udział także kilka dużych firm technologicznych, między innymi Google, Amazon i Verizon. Cel: zapewnienie bezpiecznej komunikacji pomiędzy nisko latającymi dronami.

NASA z partnerami chce utworzyć platformę na wzór samolotowych systemów kontroli ruchu powietrznego. Właściciele dronów komercyjnych (na przykład sklepy prowadzące tego typu przesyłki), mogliby dzięki niej planować loty, upewniając się, że ich bezzałogowiec nie natrafi po drodze na konkurencyjne urządzenie lub inną przeszkodę.

Oprócz możliwości planowania i komunikacji między sobą system pozwalać ma również na monitorowanie trasy i lotu drona. Z pewnością dzięki wdrożeniu takiego rozwiązania bezpieczeństwo mogłoby się znacząco zwiększyć. Tym bardziej, że jeśli wszystko pójdzie dalej w tym kierunku, już wkrótce na niebie pojawi się mnóstwo takich maszyn.

drony system

Agencja NASA ma już podobno wstępny plan – pozostało jeszcze dogadanie się z partnerami co do szczegółów projektu.

Źródło: Digital Trends, RT

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    shoken
    -1
    Zaczyna sie za pare lat te drony beda latac jak szarancza,wszedzie tylko bzyczenie tych dronow bedzie slychac.
    Do tego beda jeszcze rzady wykorzystywac te drony do komunikacji wywiadu wojen ... przyszlosc przez te glupie drony nie wyglada zbyt ciekawie.Koszmar jak skynet czy cos.
    • avatar
      Konto usunięte
      -1
      Nasa to niech lepiej się weźmie za obserwacje skał śmigających w naszym pobliżu.
      Ostatnio po kilku latach zaglądam sobie do Wiki dla przypomnienia najbliższych gwiazd ziemi i co widzę na pozycji 3 i 4 nowo odkryte gwiazdy 2013 i 2014r.

      Niech może popatrzą lepiej, bo może się okazać, że w naszą stronę zasuwa słabo widoczny brązowy karzeł i za kilka tysięcy lat będzie 100 au od Słońca co spowoduje co najmniej zmianę orbit planet, w praktyce brak atmosfery i wody na Ziemi, jak nie Ziemia w Słońcu.
      Ostatnio nawet kilka ośrodków wzięło się na poważnie za wyznaczanie czasowych trajektorii znanych gwiazd bliskich ziemi. Te wyglądają w porządku, ale co z tymi nieznanymi. Gwiazdy w naszym najbliższym otoczeniu odkryte w 2013 i 2014 dają do myślenia.
      • avatar
        Konto usunięte
        -3
        Fascynujące...
        • avatar
          Andari
          -3
          chcą znów coś zataić... NASA i wszystko jasne
          • avatar
            Dragonik
            0
            Pozwólcie strzelać do tego zwykłym ludziom i problem sam się rozwiąże.