Samochody elektryczne

Norwegowie zdecydowali. Ładowanie aut w domu będzie trudniejsze

przeczytasz w 1 min.

Takich przepisów nie ma nigdzie na całym świecie. Norwegia jest jednak pierwszym państwem, które zakazuje ładowania samochodów elektrycznych z gniazdka – informuje Rzeczpospolita.

Norwegii nie można odmówić przecierania szlaków w kontekście elektromobilności. W tym kraju już dziś prawie wcale nie sprzedaje się samochodów spalinowych. Aż 80 proc. kupowanych w salonach aut to elektryki. Ponadto Oslo zamierza już w 2025 r. wycofać ze sprzedaży auta napędzane konwencjonalnymi jednostkami.

Teraz Norwegowie postanowili wprowadzić przepisy, które mają regulować ładowanie samochodów elektrycznych w domach – a właściwie znacznie to utrudnić. Norma NEK 400 wprowadza zakaz stosowania standardowych gniazd elektrycznych oraz siłowych w domowych stacjach ładowania samochodów na prąd.

Zakaz ładowania aut ze standardowych gniazdek

Zgodnie ze wspomnianą wcześniej normą NEK 400, Norwegowie nie będą mogli korzystać ze standardowych gniazdek elektrycznych (oraz siłowych) do ładowania samochodów elektrycznych. Decyzja jest podyktowana dbałością o bezpieczeństwo.

Wielu Norwegów decyduje się na ładowanie samochodu w swoim domu w nocy – to naturalnie najlepszy moment na tę czynność, bowiem zwykle wtedy auto może pozostać podłączone do sieci przez kilka godzin i nie ma potrzeby jego odłączania. Powoduje to jednak duże przeciążenie sieci elektrycznej, w efekcie czego gniazdka mogą się przegrzewać, a następnie spowodować pożar.

Warto jednak podkreślić, że norma NEK 400 nie wprowadza bezwzględnego ładowania samochodów w domu. Jest to jak najbardziej możliwe, jednak jedynym legalnym sposobem będzie korzystanie ze stacji ładowania zamontowanej w domu. To dodatkowy koszt przygotowania takiego miejsca, jednak jest zdaniem Norwegów o wiele bezpieczniejszy.

Rzeczpospolita zauważa, że zakaz stosowania klasycznych gniazdek domowych w Norwegii może przenieść się na inne kraje. Dziś problem, który rozwiązali Norwegowie, to nadal spore wyzwanie dla wielu dużych miast na całym świecie. Można więc spodziewać się, że wraz z rozwojem elektromobilności, kolejne państwa będą decydować się na podobne kroki.

Komentarze

17
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Marek1981
    4
    W takiej norwegii to nie problem taka ilość prądu, co dopiero w Polsce. Wyjdą przepisy, dodatkowe podatki i ograniczenia. Ludzie tracą wolność i się cieszą
    • avatar
      bbkr_pl
      3
      Jak oni zamierzaja to weryfikowac?

      Nie kwestionuje problemu. Pewnie sporo domoroslych majsterkowiczow po prostu wstawilo bezpiecznik 20A majac stare, aluminiowe przewody w scianie, "zeby nie wywalalo tego glupiego bezpiecznika".

      Tylko po prostu jak oni to maja zamiar zweryfikowac? Przeciez nawet samo posiadanie samochodu nie zawsze oznacza, ze ladowany bedzie w miejscu zamieszkania. A jedyne co firma energetyczna widzi to stan licznika, nie zna skladowych zuzycia.
      • avatar
        wojtek_pl
        3
        I bach ! Podatek od wallboxa! I wallbox z wbudowanym licznikiem energii i od razu specjalny podatek od paliwa... znaczy się prądu do ładowania samochodu.

        Trochę bez sensu. Może zamiast tego raczej robić kontrole instalacji elektrycznych w domach ? Nauczyć ludzi, że nie zastępuje się bezpiecznika gwoździem?
        • avatar
          wojtek_pl
          3
          A tak w ogóle to "Och jej! Samochody elektryczne potrzebują prądu a dużo samochodów elektrycznych potrzebuje dużo prądu!".
          Niezwykłe odkrycie.
          • avatar
            FunkyKoval
            1
            Na Skandynawii nie ma się co wzorować, oni we wszystkim co wątpliwe przecierają szlaki, uchodźców sobie sprowadzili, teraz mają problem i wojsko nie może dać rady, przecierają szlak eliminacji pieniądza także (o tym ostatnio ucichło aby inne kraje UE nie spanikowały), tylko elektroniczne płatności, następny krok ku niewolnictwu narodów, teraz to - tylko elektryki ale z gniazdka nie naładujesz (nie wiadomo jakie jeszcze ustawy wprowadzą, wszak na razie to dopiero elektryki raczkują na rynku, co będzie kiedy przyjdzie potrzeba masowej utylizacji setek tysiecy czy milionów ogniw bateryjnych, czy wtedy nie wprowadza jakichś opłat czy innych ograniczeń "bo się przeliczyli" jak z uchodźcami ?).
            A po tym wszystkim tylko brakuje aby tam do nich wlazły (albo wjechały na czołgach) kacapy, wyłączyły prąd i będa jak Ukraińcy - artykuł pierwszej potrzeby - AGREGAT a do nie go trzeba paliwa, skąd je wziąć jak nie ma samochodów na benzynę no i stacji benzynowych ?
            • avatar
              HolyCrom
              0
              Do niedawna wyzwaniem i marzeniem było posiadanie domu... Niebawem na zakup i exploatacje auta mało kogo będzie stać