Ciekawostki

Koniec z kłótniami o to, czego słuchać w aucie

przeczytasz w 2 min.

Technologia Seperated Sound Zone to bardzo ciekawy pomysł Hyundai-Kia na rozwiązanie problemu związanego z tym, że w samochodzie każdy chce słuchać czegoś innego.

Inżynierowie pracujący dla największych koncernów motoryzacyjnych starają się rozwiązywać rozmaite problemy, na jakie skarżą się kierowcy i pasażerowie. Niektóre z nich związane są z bezpieczeństwem, inne dotyczą komfortu. Technologia Seperated Sound Zone opracowana przez Hyundai-Kia zalicza się do tej drugiej kategorii.

Seperated Sound Zone - co fotel to inna muzyka

Zgodnie ze swoją nazwą Seperated Sound Zone umożliwia podzielenie wnętrza samochodu na kilka stref dźwiękowych. Po co robić coś takiego? Ano po to, by kierowca i każdy pasażer mógł cieszyć się taką muzyką, jaka najbardziej mu się podoba. Innymi słowy: koniec z rodzinnymi kłótniami o to, jakich utworów słuchać podczas jazdy.

Jak to działa? 

Inżynierowie postanowili wykorzystać rozwiązania podobne do tych, jakie w słuchawkach pozwalają uzyskać redukcję szumów z otoczenia. We wnętrzu samochodu umieszczonych jest wiele głośników, które nie tylko emitują dźwięk w danym kierunku, ale też są tak sprytnie zaprogramowane, by neutralizować fale dźwiękowe pochodzące z pozostałych głośników. 

Hyundai SSZ system

Istotne jest to, że korzystanie z tej technologii nie ma najmniejszego wpływu na możliwość komunikowania się między sobą pasażerów i kierowcy. „Zwalczane” są bowiem tylko te fale dźwiękowe, które pochodzą z innych głośników (tworzących jeden samochodowy system audio).

Po co nam ta technologia?

Poniższy film pokazuje przykładowe zastosowanie technologii Seperated Sound Zone, w którym dzieci z tyłu wolą słuchać innej muzyki, a rodzice z przodu – innej:

Producent podaje jednak także inne przykłady. Zwraca choćby uwagę na to, że dzięki temu rozwiązaniu tylko  kierowca słyszałby sygnały nawigacyjne i ostrzegawcze (i słyszałby je głośno i wyraźnie), podczas gdy pasażerowie mogliby relaksować się, patrząc przez okna i słuchając muzyki.

Faktem jest również, że Hyundai-Kia to jeden z tych producentów, którzy mocno naciskają na rozwój samokierujących się samochodów. W takich pojazdach podróżowanie ma łączyć się z rozrywką, a Seperated Sound Zone pozwoli każdemu pasażerowi oddawać się jej w taki sposób, w jaki ma się na to ochotę.

Kiedy to będzie dostępne?

Firma Hyundai-Kia ujawniła, że pracuje nad technologią Seperated Sound Zone od 2014 roku i osiągnęła już zadowalającą jakość. Dlatego też ma się ona pojawić w samochodach „w ciągu roku lub dwóch”.

Czas pokaże, czy ta technologia się przyjmie i czy inni producenci spróbują wprowadzić coś podobnego u siebie. Chcielibyście, żeby tak właśnie się stało?

Źródło: New Atlas, Hyundai-Kia. Foto: Hyundai-Kia

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    vilku664
    6
    Gdy ktoś kłóci się o radio czy tam muzykę jaka leci w samochodzie, to najlepiej ją wyłączyć.
    • avatar
      kamil112234
      5
      O muzyce w samochodzie decyduje kierowca AMEN
      • avatar
        voxcordi
        3
        Kiedy opracują system wyciszenia gderania żony? ;-)
        • avatar
          C24k3n
          0
          Mogli by tą redukcję szumów wykorzystywać w wielu sprzętach domowych. Np. w moim kompie wiatraki mnie dobijają. Ciekaw jestem jak by się to w serwerowniach sprawdzało. Qrcze nawet odkurzacze w domach niech wyciszą hehe. ;) Z pewnością zaraz takie systemy redukcji szumów się pojawia, a przynajmniej ich patenty ;) Już chyba nawet, gdzieś, kiedyś widziałem start-upy z podobnymi systemami zapewniającymi ciszę w barach (jakieś pudełko na stoliku) czy w mieszkaniach (pudełeczka na szybach).
          • avatar
            darioz007
            -1
            U mnie w samochodzie zawsze kroluje prawdziwe niemieckie techno a nie disco, pop umpa umpa!!!

            https://www.youtube.com/watch?v=ohSaiAeCceM
            • avatar
              wojtek_pl
              0
              Nie sądzę aby to było w 100 % skuteczne. Innymi słowy nadal będzie słyszało się urywki z dźwiękami z innego fotela co będzie bardzo wkurzać. Układ musiałby również śledzić położenie uszu każdego pasażera by dokładnie dopasować dźwięk w przeciwnej fazie do miejsca, w którym znajdują się uszy. Inaczej nie będzie dokładnego nałożenia się fal dźwiękowych i nadal będzie słychać inny dźwięk. A co z odbiciami dźwięku od szyb czy innych elementów wnętrza ? Zapewne jest to wykonalne ale wymaga szybkiego komputera o dużej wydajności.
              • avatar
                TicTac
                0
                Ciekawe co słychać na zewnątrz takiego samochodu jak każdy słucha na pełen regulator :)