• benchmark.pl
  • Gry
  • Coraz trudniej przestraszyć graczy? - Tak twierdzi twórca The Evil Within
Gry

Coraz trudniej przestraszyć graczy? - Tak twierdzi twórca The Evil Within

przeczytasz w 1 min.

Według Mikamiego gracze są coraz bardziej odporni na różnego rodzaju bodźce i zagrywki.

The Evil Within gra potwór

The Evil Within to dobrze zapowiadająca się gra z gatunku survival horror. Jej twórca – Shinji Mikami – przyznał, że projektowanie tego typu produkcji jest dziś znacznie trudniejsze niż dawniej. Gracze są bowiem coraz bardziej odporni na różnego rodzaju bodźce i dużo trudniej ich przestraszyć.

Podczas rozmowy z Edge, Mikami powiedział – „Niewiele się zmieniło w kwestii wzbudzania przerażenia u graczy. Przyzwyczaili się oni jednak do pewnych bodźców i zagrywek, przez co wiedzą czego powinni się spodziewać. Właśnie dlatego coraz trudniej jest ich przestraszyć”.

Twórcy The Evil Within mają więc inny pomysł na zaszczepienie strachu w graczu. Otóż obrali sobie oni za cel sprawienie, by gracz nigdy nie mógł czuć się w pełni bezpiecznie. Często wybrakowany ekwipunek, brak broni lub amunicji, niski poziom zdrowia – to wszystko ma sprawić, że poczujemy się bezsilni. Jak małe dziecko, stające w ringu do 12-rundowego pojedynku z bokserem wagi ciężkiej.

The Evil Within gra potwór

„Tworzenie gier jest jak przejażdżka rollercoasterem – są zabawne momenty, ale też okresy naprawdę ostrej pracy. Właśnie jak w rollercoasterze, gdzie podejście jest przerażające i trwa bardzo długo, a zjazd to radosne przeżycie, które jednak kończy się w mgnieniu oka” – powiedział Shinji Mikami.

The Evil Within gra napięcie

Gra The Evil Within ukaże się na rynku w 2014 roku, prawdopodobnie w marcu. Platformami docelowymi są komputery osobiste, a także konsole Xbox One i 360 oraz PlayStation 4 i 3.

Źródło: VG247, Edge Online

Komentarze

15
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    8
    "Przyzwyczaili się oni jednak do pewnych bodźców i zagrywek, przez co wiedzą czego powinni się spodziewać."

    Jak się funduje graczom ciągle to samo polegające na zabijaniu całej masy zombie, albo efekty polegające na tym że co jakiś czas coś nam nagle wyskoczy to tak jest. Hektolitry krwi i latające mięcho nic tu nie da...
    Gra powinna stopniowo budować atmosferę strachu i niepewności to wtedy nawet najlepsza grafika nie będzie potrzebna.
    • avatar
      Balrogos
      4
      Mozna z powodzeniem budowac napiecie i strach bez zywych trupow czy szkieletow czy flaków rozlewajacych sie po zabiciu zombie, czasem takie cos jest nawet smieszne, wyobrazmy sobie scene kiedy strzelamy do zombiaka odpada mu reka i trafia w innego zombiaka w glowe, glowa sie odczepia i mr zombie number 2 umiera :)

      Więc albo sie umie albo sie nie umie, brac przyklady z Max Payne w misji we snie.
      • avatar
        Lonnger
        3
        Mnie się bardzo dobrze grało w Amnezję:) Stopniowo budowane napięcie i całkowita bezsilność w kontakcie z przeciwnikiem. Oczywiście od połowy gry człowiek był już przyzwyczajony, ale po pierwszej połowie byłem cały zlany potem i nie chciałem grać dalej bo naprawdę sie bałem i jednocześnie chciałem grać dalej, bo gra mi się podobała:D

        Według mnie kolejnym krokiem w grach typu horror, będą okulary takie jak Oculus Rift:)
        • avatar
          Konto usunięte
          2
          "(...) to wszystko ma sprawić, że poczujemy się bezsilni. Jak małe dziecko, stające w ringu do 12-rundowego pojedynku z bokserem wagi ciężkiej." - potrzebne źródło dla tego porównania
          • avatar
            Konto usunięte
            -2
            jako szczeniak lubiłem Resident-a iSilent Hill-a ale wyrosłem z tego i zacząłem bardziej szanować swoją energię witalną i swój umysł.
            Lubie umysł spokojny, czysty i silny.
            IMO filmy i gry horrory to czysta strata energii, zdrowia i czasu.
            • avatar
              MarTum
              -18
              Nie można się bać czegoś co nie istnieje. Gry się nie można bać.
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                Pan od Evil Within bzdury plecie. Pierwszy Resident Evil nadal straszy, tak jak straszyl kiedys. Kwestia dobrego stylu artystecznego, calej tej otoczki (vide penumbra) i surowosci gry.
                Niestety obecne gry prowadza za roczke i konczy sie to masakrowaniem setek zombie - kto by sie tego bal???
                • avatar
                  vilku664
                  0
                  Brakuje mi gier pokroju Sillent Hill 1,2,3
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    0
                    mam nadzieję ,że Mikami zrobi dobrą grę jak trzy pierwsze residenty
                    A jak Wam się podobał Outlast? Bo ja się czasem wystraszyłem szczególnie w nocy na słuchawkach;)
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      0
                      dla mnie najstarszniejsza rzecza w grze jest jej wylaczenei z du** :D