Ciekawostki

Popełniliśmy błąd. Chodzi o fotowoltaikę w całej Polsce

przeczytasz w 3 min.

Fotowoltaika w Polsce rozwijała się w błyskawicznym tempie. Okazuje się, że ma to swoją mroczną stronę.  

Fotowoltaika jest w Polsce głównym źródłem energii odnawialnej, a instalacji solarnych wciąż przybywa. W skali roku ich możliwości produkcyjne zwiększyły się o ponad 35% i w kwietniu 2023 przekraczały już 13 GW mocy.  Okazuje się, że tak szybki rozwój fotowoltaiki ma swoją cenę, o której nikt nie pomyślał. Za ten błąd płacą wszyscy użytkownicy energii elektrycznej.  

Prywatne instalacje fotowoltaiczne 

Problemem jest struktura producentów energii solarnej. Z roku na rok przybywa bowiem drobnych prosumentów, inwestujących w przydomową fotowoltaikę.  Z najnowszego raportu Rynku Elektrycznego wynika, że ich możliwości produkcyjne wciąż rosną w tempie ponad 30% rocznie.  

Nie powinno to dziwić, ponieważ właśnie takich producentów zachęcają do fotowoltaiki rozwiązania systemowe z programem Mój Prąd na czele. Dzięki niemu fotowoltaika w domu stała się popularna i dostępna.  

Kuszeni redukcją rachunków za energię elektryczną, właściciele domów jednorodzinnych łatwo dają się namówić na budowę własnej elektrowni słonecznej. Perspektywa refunacji kosztów inwestycji, której nie warto stracić, dodaje im skrzydeł. Finalnie doprowadziło to jednak do kłopotów.  

Sieci energetyczne z fotowoltaiką na zapleczu

 Sieci elektroenergetyczne w Polsce nie są gotowe na tak gwałtowny wzrost liczby rozproszonych źródeł energii. Biorąc pod uwagę, że instalacje fotowoltaiczne często powstawały na terenach wiejskich, gdzie sieci nie były dawno modernizowane, szybko doszło do ich nadmiernego obciążenia. Podwyższone napięcie w sieci powoduje z kolei wyłączanie się instalacji fotowoltaicznych

Za tę kwadraturę koła odpowiada fakt, że instalacje solarne odbiorców indywidualnych cechuje niska autokonsumpcja.  Najwięcej energii elektrycznej produkują one w godzinach południowych, a właśnie wtedy w domach prywatnych zużywa się jej najmniej.  

Nadmiar produkowanej energii musi być więc odprowadzany do sieci, a duże zagęszczenie instalacji fotowoltaicznej staje się dużym problemem. Sieć eneretyczna może się przeciążać i prowadzić do wyłączenia przydomowych elektrowni, a nawet szkodzić odbiornikom.  Rozwiązanie tego problemu w obecnej sytuacji nie jest łatwe.  

Błąd w rozwoju energetyki solarnej 

 Podstawy błąd został bowiem popełniony już na etapie rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. Wystarczyło nieco inaczej ukierunkować strumień dotacji, by przeciążenia sieci nie były tak dotkliwe. 

"Instalacje fotowoltaiczne dla biznesu są korzystnym rozwiązaniem dla firm, ale również dla społeczeństwa, w mojej ocenie nawet bardziej niż domowe mikroinstalacje. Największa produkcja energii z fotowoltaiki generowana jest w godzinach południowych, kiedy większość z nas nie przebywa w domu - jesteśmy wówczas w miejscach pracy, biurach, urzędach. Właśnie tam zużywamy duże ilości prądu - zasilane są komputery, klimatyzatory, maszyny na halach produkcyjnych, chłodnie."

- komentował sprawę dla serwisu Gadżetomania Marcin Ściążko, ekspert tematyki OZE. 

Efektywne użytkowanie fotowoltaiki 

Panele fotowoltaiczne montowane na budynkach użyteczności publicznej, przemysłowych i biurowych mogą w znacznie większym stopniu pokrywać zapotrzebowanie obiektów niemalże bez konieczności oddawania energii do sieci. W przeciwieństwie do domów jednorodzinnych, w biznesie duże zużycie energii występuje przez niemal całą dobę, a co za tym idzie, dość łatwo zaprojektować instalację z myślą o pokryciu szczytowego zapotrzebowania. 

W przypadku odbiorców indywidualnych nie myśli się o zapewnieniu generacji pokrywającej dzienne szczyty zapotrzebowania. Instalacje fotowoltaiczne projektuje się w taki sposób, by pokrywała potrzeby odbiorcy w ujęciu rocznym.  W takiej skali sprowadza się to do faktu, że latem produkuje się więcej prądu, niż jest to potrzebne, natomiast zimą nie generuje się go prawie wcale. W ujęciu dobowym zaś - w południe produkuje się energię, której potrzebować będziemy dopiero wieczorem. 

Racjonalna fotowoltaika w Polsce 

Rozwiązaniem, które mogłoby w pewnym stopniu ograniczyć problem z przeciążeniem sieci, mogłyby być magazyny energii. W najnowszej edycji programu Mój Prąd można pozyskać na nie dofinansowanie, lecz mimo to jest to sprzęt drogi, przez co jego opłacalność jest wątpliwa. 

Aby odnawialne źródła energii w Polsce mogły się nadal rozwijać, konieczne jest postawienie w większym stopniu na autokonsumpcję. To z kolei byłoby łatwiejsze, gdyby więcej instalacji powstawało na potrzeby przedsiębiorstw. Być może zamiast programu Mój Prąd, skierowanego do odbiorców indywidualnych, należałoby zastanowić się jak zachęcić właścicieli firm do inwestycji w OZE. Choć być może wysokie ceny energii same w sobie są taką zachętą. 

Komentarze

35
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    MarioA
    12
    Powinny być magazyny energii. Tak po prostu. Banalna rzecz. Nie potrzeba teraz prądu a potrzeba za parę godzin? Nic prostrzego, wystarczy go zmagazynować. Technologia jest od lat. Brakuje pieniędzy? NIeprawda, na inne niepotrzebne wydatki rząd ma miliardy. Brakuje też pomysłów, brakuje myślenia dalej - w szerzej perspektywie. I tak jest ze wszystkim. Każdą dziedziną. Ale to już polityka a to nie portal polityczny, więc w szczegóły nie ma co wchodzić.
    • avatar
      holdmybeerandwatch
      12
      Oczywiście błąd popełniliśmy my. Oczyyyywiście. Nie firmy energetyczne olewajace przez lata infrastrukturę, bo przy odpowiedniej obeszłoby się bez magazynów energii. Winić ludzi, bo chcą zaoszczędzić to... A nie napiszę bo bana zarobię. Pani zapewne widząc promocje, odwraca się z obrzydzeniem, co nie? A co do magazynów energii, to pomysł bez sensu przy obecnej technologii. Jedyne sensowne rozwiązania to albo eksport, ale infrastruktura leży i kwiczy, albo elektrownie szczytowo-pompowe. Ale jest taki malutki, malusieńki problem. Oba rozwiązania są poza zasięgiem przeciętnego obywatela.
      • avatar
        andreas
        5
        Pis dostal od Unii wagony pieniędzy z emisji CO2. To była kasa także na modernizację sieci. Sieć energetyczna nie została zmodernizowana a kasa wywalona w błoto lub bez sensu rozdana. Polska w ruinie po 8 latach rozwalania kraju. Pisowcom nie są potrzebni prosumenci bo oni w większości nie głosują na pis . Nierentowny węgiel i górnicy to są pupilki władzy a nie prosumenci, których nie da się przekupić wyborczymi łapówkami
        • avatar
          assistant
          4
          Godzina 20.00 w gniazdku 242V. Świetnie to wpłynie na trwałość urządzeń.
          • avatar
            bajpc
            2
            Jest proste rozwiązanie. Zamiast wyłączać całą instalacje fotowoltaiczną u ludzi należy wyłączyć tylko kilka np. ( 1-4paneli) aby dostosować produkcje do autokonsumpcji właściciela. Wyłączając wszystko właściciel nie może korzystać z własnego prądu musi pobierać z sieci
            • avatar
              pablo11
              2
              Błąd nie błąd, trzeba na problem patrzeć szerzej, a nie przez wąskie okno propagandy. To, że fotowoltaika jest w stanie zasilać lokalnie (bo sieć niskich napięć nie jest przystosowana do oddawania prądu). Nie oznacza wcale, że nie ma to jakiegoś pozytywnego wpływu na produkcje energii w Polsce. Bo o ile nie zasila się sieci ponad tą osiedlową za transformatorem, o tyle sieć energetyczna nie jest obciążona tą jedną siecią osiedlową, która w danym szczycie energetycznym (który jest w dzień) zasilana jest fotowoltaiką. Stąd też sieć może mieć mniej elektrowni na zasilanie samego przemysłu...
              Oczywiście problemem jest moment, w którym brakuje słońca, ale rzadko jest tak, że bez powodu w całym kraju słońce zakrywają chmury z godziny na godzinę... To sie jednak da planować.

              Polskie elektrownie są przestarzałe, nikt nie postawił nowych, które byłyby bardziej elastyczne. Większość węglówek nadaje się do gruntownego remontu, bądź modernizacji. To jest poważny problem, a nie jakaś tam fotowoltaika.
              • avatar
                oEnergiAo
                2
                Instalacja z rozproszonym systemem wielu mikro elektrowni jest bardziej obciążona jak dostarczanie energii jedną drogą z pojedynczych wielkich elektrowni. Nie sądzę!

                A tam gdzie jest nadprodukcja to łatwo sprawdzić, węzły są oczujnikowane, niech dostawca zainwestuje w magazyny energii typu kontener i stawia tam gdzie potrzeba a nie przerzuca znów koszta na użytkownika końcowego by budował i utrzymywał drogie małe "power banki". Taniej za kWh wychodzi budując durze urządzenia.

                Naganianie biznesu pseudo instalatorom 200% marży i bankom!!! Bardzo pomysłowe.
                • avatar
                  rlego
                  2
                  pisiory przejadły kasę, która powinny zainwestować w infrastrukturę. Ale infrastrukturą wyborów nie wygrasz, lepiej rozdać grosze w postaci patoprogramów, które nic nie dają. Nic, poza zwycięstwem w wyborach. Polacy sprzedali się za 500PLN, smutne
                  • avatar
                    zack24
                    1
                    Ktoś kto przygotowywał ustawę nie miał żadnego pojęcia z czym się mierzy, ale mało kto wie, jak działają lobbyści w tym cudownym kraju i jakie pieniądze pod stołem się przewalają, żeby dane rozwiązanie promować. Obserwuje to od lat i najgorzej chyba wypadli inwestorzy biogazowni na "programach rządowych" dotyczących energetyki.
                    Wcale mnie nie dziwi taki stan, bo sieci energetyczne nie są modyfikowane w odpowiednim tempie (bo po co skoro masa płaci), program był i jest dziurawy, przez co dostawcy fotowoltaiki mają możliwości zarabiania póki co, nie mówiąc całej prawdy o zagrożeniach płynących np. ze zmiany prawa na mniej korzystne. A do tego, dlaczego ogólnie rząd nie inwestuje w PV? Bo potem musiałby się zająć utylizacją, a tak Kowalski po kilkunastu do kilkudziesięciu lat będzie miał zagwozdkę, co zrobić ze zużytymi elementami przydomowej elektrowni. Sprytne i w stylu polsko-rządzącym :)
                    • avatar
                      sam w dolinie
                      1
                      Trzeba zacząć od nieprzemyślanych przepisów. W Polsce za rozbudowę instalacji fotowoltaiczne o magazyn energii inwestor płaci karę. Zaklad energetyczny zmniejszy prosumentowi przelicznik dostarczonej do sieci energii z 0,8 na 0,7, bo dodają moc magazynu do mocy instalacji (jeśli pojemnosc magazynu jest większa od mocy instalacji albo falownik może przyjąć większa moc niż obecna instalacja). Na dodatek trzeba zapłacić za zwiększenie mocy przyłączeniowej, choć każdy wie, ze falownik nie wpuści do sieci więcej niż jego moc maksymalna (np 10kW). To kolejny element powodujący ze inwestycja jest nieopłacalna nawet z dużym dofinansowaniem.
                      • avatar
                        owatanka
                        1
                        Niestety ale trzeba wznowic budowe elektrowni szczytowo przepompowych ktore w szczycie energetycznym pompuja wode z dolnego jeziora do gornego a gdy energia jest potrzebna przykladowo w nocy to woda z gorengo jest przepuszczana przez turbiny do dolnego w ten sposob odzyskuje sie spora czesc energi zgromadzone za dnia.
                        Najlepiej na takie inwestycje nadaja sie wyrobiska po kompalniach takich jak turow gdzie znajduje sie wyrobisko o powierzchni 2400 ha i głębokie na prawie 150 m obok znajduje sie zwalowisko z wykopu siegajace prawie 250 metrow ponad okoliczny teren to bardzo dobre warunki na tego typu baterie wodna.

                        "Obecnie w Polsce działa sześć głównych elektrowni szczytowo-pompowych: Elektrownia Żarnowiec o mocy 716 MW, Elektrownia Porąbka-Żar o mocy 500 MW, Zespół Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce o mocy 200 MW, Elektrownia Żydowo o mocy 167 MW, Elektrownia Niedzica o mocy 92 MW oraz Elektrownia Dychów o mocy 90 MW"

                        Elektrownie te nie produkuja pradu a jedynie magazynuja energie i potrafia amortyzowac dzialanie elektrowni weglowych ktore aby zwiekszyc lub zmniejszyc produkje energi potrzebuja w granicach od 6 do 12 godzin najlepszym rozwiazeniam sa tu elektrownie atomowe lub gazowe ktore potrzebuja bardzo malo czasu w nowszych elektrowniach atomowych mozna srednio regulowac moc z szybkoscia 50MW na minute wiec w okolo 30 minut mozna zredukowac lub zwiekszyc produkcje energi o polowe.

                        Na koniec kwietnia 2023 moc zainstalowana fotowoltaiki w Polsce wyniosla 13 480,8 MW a z wiatru 7,800 MW.

                        Polska otrzymala ogromne ilosci pieniedzy z uni na modernizacje sieci energetycznych w ramach sprzedazy uprawnien do emisji co/2 " juz grubo ponad 120 miliardow zl" lecz te pieniadze nie poszly na modernizacje a na socjale i napychanie prywatnych portfeli ludzi zwiazanych z pisem a zobaczycie ze nasz kochany pis jeszcze bedzie wolal od nas kase na modernizacje zapamietajcie moje slowa
                        • avatar
                          3ndriu
                          0
                          Za to mnie słusznie zminusujecie:
                          W czasie dużej nadprodukcji prądu należy włączać koparki krypto.
                          • avatar
                            antytalent
                            0
                            Przestać wydawać miliardy na ukraińców a zacząć inwestować w magazyny energii i inne inwestycje w tej dziedzinie.
                            • avatar
                              bercik82
                              -1
                              Żadne magazyny ani inne drogie nie ekologiczne bzdury. Trzeba usprawnić sieci przesyłu aby prąd z foto mógł trafiać do obszarów przemysłowych gdzie go w tych godzinach brakuje. Za dotychczasowy stan sieci odpowiadają firmy energetyczne które od lat nic nie robią a opłaty za przesył drakońskie. Drugą opcja jest zmiana liczników na takie które oferują klientom bardzo tani prąd w godzinach jego nadmiaru. Powinny być do tego dodane sterowniki które mogą włączyć na ten czas jakieś urządzenie np. pralkę.
                              • avatar
                                hering
                                -2
                                ...Za tę kwadraturę koła odpowiada fakt...
                                Za wyłączanie instalacji PV i przeciążanie sieci odpowiedzialny jest PiS, który rozkradł pieniądze z opłat CO2 zamiast zainwestować w modernizacje sieci. A wystarczyło dołożyć nieco z budżetu, z dotacji UE, zobligować Eneę itp. i dziś nie byłoby problemu.
                                • avatar
                                  vacotivus
                                  0
                                  To jest światowy problem i wąskie gardło OZE jako takich.

                                  Możliwość masowego przechowywania energii na użycie później jest konieczna, by OZE faktycznie miały szanse przejąć pałeczkę, jeśli tak wszyscy brzydzą się atomem...
                                  • avatar
                                    Marucins
                                    0
                                    Jeszcze niech PGE ogarnie normalne ceny bo teraz to jakieś złodziejstwo.
                                    • avatar
                                      stalkerpl
                                      0
                                      co to za bzdury, obecnie to się nie opłaca, w szczycie zakład energetyczny płaci grosze,
                                      • avatar
                                        Dual74
                                        0
                                        Sieć eneretyczna może się przeciążać i prowadzić do wyłączenia przydomowych elektrowni, a nawet szkodzić odbiornikom. Rozwiązanie tego problemu w obecnej sytuacji nie jest łatwe.
                                        Czytam i nie wierzę. Z całym szacunkiem dla autorki tego artykułu. Czy to pisanie to potrzeba podzielenia się własnymi przemyśleniami czy raczej trzeba coś naskrobać bo zarobić na chleb trzeba?
                                        Kasa z OZE na modernizację energetyku.....brać remontować. Ostatnio widziałem bilbordy że energetyka chce miliardy dopłacać przyszłym producentów. Skoro mając wolne środki to może na modernizację by energetyka przeznaczyła? Tak zachęcają do inwestycji w banki energi malućkich. Czemu "energetyka"nie zainwestuje we własne banki powiemy o pojemności gigawat 10....100..200. Powiecmy po jednym na gminę ? W dzień produkcja z instalacji przydomowych i pompowanie takich banków energii. Energetykę chyba na to stać prawda? Ale nie trzeba płakać od ponad 10 lat że forowoltaika przeciąża sięć i tak płakać i płakać. Proszę mi wskazać jedną inwestycję w tym kraju gdzie energetyka modernizuje sieć. Nie nie to prosumeci są winni bo chcą mieć własny prąd. Społeczeństwo poczyniło krok. Zainwestowało w solarne elektrownie a to że państwo nie potrafi tego nijak wykorzystać to w/g Pani artykułu także wina społeczeństwa. Myślę że zamiast biadolenia pomyślała by Pani jak wykorzystać ten potencjał energii odnawialnej i jej magazynowania. Pomyśly ma Pani powyżej a jest ich jeszcze całe mnóstwo.
                                        Pozdrawiam