Smartfony

Jakość zdjęć oraz nagrań, Podsumowanie

przeczytasz w 4 min.

Jakość zdjęć

Najciekawszym elementem Huawei Mate 9, który przyciąga najwięcej uwagi jest bez wątpienia moduł głównego aparatu. Zrodził się on dzięki współpracy Huawei z legendarną firmą Leica. Wcześniejszym owocem tego duetu jest również podwójny aparat w Huawei P9. Obie firmy zapewniają o ścisłej współpracy w trakcie całego etapu tworzenia kamerek, począwszy od doboru optyki oraz sensorów, kończąc na algorytmach przetwarzania sygnału i interfejsie aparatu.

Huawei Mate 9 zdjęcie wykonane w dzień
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w słoneczny dzień (kliknij aby powiększyć)

Wiele osób jednak kwestionuje to jak wielki wkład pracy Leica naprawdę włożyła w smartfonowe aparaty dla Huawei. Ja osobiście staram się nie wgłębiać w to czy rzeczywiście moduł ten ma w sobie coś więcej od Leica niż tylko ich logo. Dla mnie najważniejsze są efekty, czyli w tym przypadku jakość fotografii i nagrań, a pod tym względem Mate 9 z całą pewnością niczego nie można zarzucić.

Huawei Mate 9 zdjęcie zrobione w dzień
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w słoneczny dzień (kliknij aby powiększyć)

Mate 9 został wyposażony w podwójny aparat Huawei-Leica drugiej generacji, który cechuje się lepszą jakością w porównaniu do tego znanego z P9. Składa się on z dwóch sensorów: kolorowego o rozdzielczości 12 Mpx oraz monochromatycznego o rozdzielczości 20 Mpx. Obie kamerki cechują się optyką f/2.2 oraz optyczną stabilizacją obrazu.

Huawei Mate 9 zdjęcie wykonane w średnich warunkach oświetleniowych
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w zacienionym miejscu (kliknij aby powiększyć)

Dodatkowo użytkownik ma do dyspozycji dwukrotny zoom hybrydowy, który jest osiągany poprzez współpracę obu kamerek. W rezultacie możemy uzyskać przybliżenia jakościowo zbliżone do dwukrotnego zoom’a optycznego.

Autofokus opiera się na 4 współpracujących ze sobą technologiach: laserowym autofokusie, technologii detekcji fazy, technologii detekcji kontrastu oraz analizie głębi uzyskanej w wyniku interpretacji obrazu z obu kamerek. Trzeba przyznać, że system ten spisuje się naprawdę świetnie.

Huawei Mate 9 zdjęcie w pomieszczeniu 1
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w dobrze oświetlonym pomieszczeniu (kliknij aby powiększyć)

Ostrość jest łapana niemal natychmiast. Różnice w stosunku do tradycyjnych systemów AF czuć w trakcie fotografowania ruchomych obiektów, które są płynnie śledzone, o ile fotografujemy w dobrych warunkach oświetleniowych.

Dobre zdjęcia nocne udaje się uzyskać nie tylko dzięki optycznej stabilizacji obrazu. Duży wpływ na to ma także algorytm przetwarzający dane z obu sensorów. Obraz rejestrowany przez każdy z nich jest analizowany oraz łączony w jedną całość, tak aby uzyskać możliwie jak najbardziej szczegółowe fotografie.

Huawei Mate 9 zdjęcie w pomieszczeniu 2
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w dobrze oświetlonym pomieszczeniu (kliknij aby powiększyć)

Jakość zdjęć w trybie auto stoi na bardzo wysokim poziomie. Sądzę, że Mate 9 znajduje się obecnie wśród 4 najlepszych smartfonów foto, jakie można kupić. Lepszym aparatem na tę chwilę może się pochwalić jedynie Google Pixel, OnePlus 3 oraz poniekąd Samsung Galaxy S7.

Huawei Mate 9 zdjęcie wykonane w pomieszczeniu 3
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w dobrze oświetlonym pomieszczeniu (kliknij aby powiększyć)

W dobrych warunkach oświetleniowych wykonane fotografie cechują się dużą ilością detali oraz niewielką liczbą artefaktów cyfrowych. Maska wyostrzająca nie działa nachalnie, przez co zdjęcia prezentują obraz zbliżony do naturalnego.

Huawei Mate 9 zdjęcie wykonane w nocy
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w dsłabych warunkach oświetleniowych (kliknij aby powiększyć)

Efekty uzyskane dzięki kooperacji kamerek

Obecność dwóch obiektywów umożliwia wykonanie zdjęć w trybie „małej przysłony”, co w praktyce oznacza, że możemy uzyskać efekt rozmazanego tła za fotografowanym przez nas obiektem. Działa on w większości sytuacji naprawdę dobrze. Zdarzają się jednak kadry, na których krawędzie pierwszoplanowego obiektu również ulegają delikatnemu rozmazaniu, co widać szczególnie na dużych powiększeniach.

Huawei Mate 9 efekt głębi 1
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w trybie "małej przysłony" (kliknij aby powiększyć)

Mate 9 zapamiętuje dokładnie odległości od fotografowanych obiektów, dzięki czemu efekt ten można łatwo poprawić nawet po wykonaniu zdjęcia. Funkcja ta jest interesująca i fajnie jest się nią trochę pobawić. Ostatecznie jednak nie polecam by używało się jej przy każdej możliwej fotografii, gdyż po prostu nie wszędzie ona pasuje.

Huawei Mate 9 efekt głębi 2
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w trybie "małej przysłony" (kliknij aby powiększyć)

Ciekawie prezentują się także zdjęcia wykonane jedynie przy pomocy czarno-białego sensora. Robi on nieszablonowe fotografie, które wielu nazwałoby „artystycznymi”. Opcja ta tak samo jak tryb „małej przesłony”  stanowi tak naprawdę jedynie ciekawostkę, z której niewiele osób będzie korzystać na co dzień.

Huawei Mate 9 efekt głębi 3
Zdjęcie wykonane podwójnym aparatem w trybie "małej przysłony" (kliknij aby powiększyć)

Kamerka przednia o rozdzielczości 8 Mpx robi niezłej jakości zdjęcia. Bez problemu spisze się ona do wykonywania selfie lub prowadzenia wideorozmów.

Huawei Mate 9 zdjęcie przód
Zdjęcie wykonane przednim aparatem (kliknij aby powiększyć)

Jakość nagrań

Huawei Mate 9 potrafi maksymalnie wykonywać nagrania 4K w 30 klatkach na sekundę. Ich ogólna jakość jest zbliżona do poziomu fotografii stworzonych przez ten sam moduł. Są one bogate w szczegóły oraz wolne od nachalnego działania algorytmów przetwarzających.

Płynność nagrań w rozdzielczości Full HD (30 i 60 kl/s) jest bardzo dobra, a praca autofokusa szybka i precyzyjna. Gdy jednak przełączymy tryb nagrywania na UHD, Mate 9 zaczyna łapać lekkiej zadyszki. Można wtedy spostrzec delikatne przeskoki pomiędzy kolejnymi klatkami, co patrząc na całokształt nagrania nie jest uciążliwe.

Podsumowanie

Huawei Mate 9 ma potencjał do tego by stać się jednym z najlepszych smartfonów tego roku. Stanowi on z całą pewnością świetną alternatywę dla Samsunga Galaxy Note 7, oczywiście o ile jesteście w stanie pogodzić się z brakiem piórka. Używam go na codzień już ponad 2 tygodnie i muszę szczerze przyznać, że jest to jedno z najciekawszych urządzeń z Androidem, z którego miałem korzystać w ostatnich miesiącach.

Są jednak dwa problemy, które mogą zaważyć na jego sukcesie.

Huawei Mate 9 aparat tył

Pierwszym jest wysoka cena wynosząca 2999 zł. Kwota ta umieszcza Mate 9 wśród konkurencji w postaci smartfonów od Apple, Google oraz Samsunga. Huawei, który w oczach konsumenta kojarzy się ze świetnymi flagowcami w rozsądnej cenie dopiero wkracza na rynek smartfonów za około 3000 zł, do czego przeciętny konsument jeszcze nie przywykł.

Drugim czynnikiem jest ekskluzywny Mate 9 w wersji Porsche Design, który oferuje zakrzywiony wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości QHD. Na rynku Chińskim model ten wyszedł w wersji "dla ludu" nazwanej Pro, której brakuje jedynie logo Porsche Design, przez co jej koszt jest o wiele bardziej przystępny. Niestety, najprawdopodobniej nie zawita ona do Europy.

Wiele osób twierdzi, że standardowy Mate 9, który w obecnej formie tak naprawdę stanowi jedynie zaawansowane rozwinięcie Mate 8 powinien być taki jak wersja Pro/Porsche Design, aby był produktem naprawdę konkurencyjnym. Mi to akurat nie przeszkadza i rozumiem zachowawcze podejście Huawei.

Mam jednak znajomych, którzy zrezygnowali z przesiadki z Mate 8 na Mate 9, gdyż po prostu nie widzą realnego powodu aby to uczynić. Zakrzywiony ekran AMOLED i rozdzielczość QHD być może nakłoniłyby więcej osób do zakupu tego smartfona.

Ocena:

  • Świetna jakość wykonania
  • Przemyślana ergonomia
  • Bardzo dobry podwójny aparat
  • Dobrze zoptymalizowany system Android 7.0
  • Wysoka wydajność
  • Duża bateria 4000 mAh
  • Udana technologia szybkiego ładowania
  • Slot na kartę microSD
  • Precyzyjny czytnik linii papilarnych
  • Wysoka cena

Super ProduktSuper ErgonomiaSuper Jakość

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    masi0
    1
    Fajna recenzja. Martwi mnie jednak brak wchodzenia w deep sleep - właśnie dlatego pozbyłem się P9, który z nie znanych mi powodów potrafił potrafił tak się zachowywać. Mam nadzieję, że w tym wypadku to kwestia softu a nie TTTM
    • avatar
      PetBBB
      0
      Gdyby ten telefon miał zagięty ekran to bym go ominął szerokim łukiem a tak pewnie jutro go kupię. Więc proszę sobie darować te teksty jakoby zagięty ekran miał kogoś zachęcać do kupna bo wszystkich z którymi o tym rozmawiałem to tylko odstrasza od zakupu.
      • avatar
        wild0ne
        -1
        do minusów: klawisze ekranowe
        • avatar
          Balrogos
          -2
          Na co komu tak drogi telefon?
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            A co z odtwarzanianiem muzyki? Jak spisuje się nowy chip muzyczny?
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Posiada HD voice ?
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                "Lepszym aparatem na tę chwilę może się pochwalić jedynie Google Pixel, OnePlus 3 oraz poniekąd Samsung Galaxy S7."
                Naprawdę OnePlus 3?? Przecież aparat to praktycznie najsłabszy punkt tego telefonu, jest słaby w porównaniu z flagowcami typu pixel czy s7 a co dopiero mate9.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  Bardzo przepraszam ale cała ta "recenzja" to jest jakiś żart. Kompletnie nic się z niej nie dowiadujemy, wszystkie funkcje opisane jednym zdaniem.
                  Jak ma się ta recenzja do jakiejkolwiek recenzji jakiegoś samsunga, które są 3x dłuższe i zawsze wychwalacie pod niebiosa kolejnego galaxy s/note?
                  Jak dla mnie galaxy s7 edge nie jest konkurencją nawet dla mate 8 a co dopiero dla mate 9. Jedyny plus samsunga to ekran i wodoodporność, a te zagięte ekrany tylko przeszkadzają.
                  I żeby nie było pisze to osoba która od 6 lat używa flagowców samsunga.
                  Po kolejnych problemach z oprogramowaniem, ciągłymi zawiechami i restartami powiedziałem sobie że note 4 to mój ostatni samsung, który co ciekawe niedawno pojechał do serwisu na reklamację bo już się go używać nie dało. Nie mówiąc już o wypalonym ekranie.
                  Jeśli raczą mi go wymienić na coś pokroju s7 edge to od razu pójdzie na sprzedaż i kupię mate 9, ewentualnie mate 8.