Gry

Przygotowania i start (wideo 2)

przeczytasz w 2 min.

Tom Clancy’s HAWX oferuje ogromną liczbę maszyn do oblatania. Z pewnością każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Warto zauważyć, że do wyboru mamy wyłącznie samoloty odrzutowe – brak tutaj śmigłowców, czy samolotów śmigłowych.

Dla każdego modelu samolotu autorzy zaimplementowali 5 właściwości:

  • Air to Air: zdolność samolotu w walkach między innymi siłami powietrznymi
  • Air to Ground: zdolność samolotu w zwalczaniu celów naziemnych
  • Speed: prędkość samolotu
  • Armor: pancerz, inaczej mówiąc – ile pocisków wytrzyma maszyna
  • Handling: sterowność – jest to istotne w walkach z dużą liczbą szybkich i zwinnych przeciwników.

Warto zauważyć, że gra wybiera  dla nas optymalny samolot na misję, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by wyboru dokonać samemu.

Gdy już określimy stopień trudności rozgrywki i wybierzemy maszynę, którą chcemy lecieć, możemy zaczynać zabawę. Po załadowaniu misji nieco się rozczarowałem, gdyż sterowanie samolotem bez joysticka mija się z celem – nasze pociski także;) Nie zastanawiając się dłużej, podłączyłem joystick i wtedy faktycznie gra pokazała pazurki.

Mimo tego, że każdą maszyną steruje się nieco inaczej, wystarczy tylko paręnaście sekund, by przywyknąć do nowych warunków.

Zadania, które otrzymujemy na misji nie są trudne, zazwyczaj ograniczają się do obrony, czy też ataku jakiegoś obiektu. Czasem też zrzucimy bomby na obozy przeciwnika, czy będziemy musieli eskortować samolot rządowy.

Największym utrudnieniem jest liczba jednostek, które się pojawiają, podczas misji spokojnie można naliczyć około setki zestrzelonych przez siebie samego celów (nie wliczam tutaj tych unicestwionych przez naszych kompanów). Można uznać to za lekką przesadę, jednak dzięki temu grze towarzyszy niesamowity rozmach, tempo i nieprzewidywalne zwroty akcji.

Namierzanie celu nie jest specjalnie utrudnione, rzekłbym nawet, że autorzy uprościli tą czynność maksymalnie: naciskając literkę D na klawiaturze wybieramy cel do namierzenia, kierujemy się w jego stronę i gdy ramka dookoła celu zmieni kolor z żółtego na czerwony, a z głośników usłyszymy pisk, naciskamy na spust. Ot, co, 95% trafień za pierwszym razem;)

Sprawa staje się nieco bardziej skomplikowana, gdy walczymy np. z szybkim i zwrotnym SU-27 – wtedy zmuszeni jesteśmy operować gazem, by wykonać zwrot i szybko namierzając cel zestrzelić go.

Inna sytuacja: czołgi między wieżowcami – korzystamy wtedy z systemu naprowadzania, jaki oferuje nam HAWX – wciskamy klawisz Alt i na ekranie pojawia się tunel z żółtych okręgów prowadzący nas najpierw pionowo do góry, a następnie w dół – idealnie w cel – w tym momencie należy nadusić spust;) Jest to o tyle trudne, że przy wzbijaniu się pionowo do góry (tzw. świeca) musimy mieć lecieć z dużą prędkością, a to wcale nie ułatwia utrzymywania się w generowanym tunelu. 

Jednak chyba najciekawszym elementem w HAWX jest tzw. Assistance Off. W tym momencie przestajemy korzystać z opieki firmy ubezpieczeniowej …znaczy z urządzeń pokładowych;)  Zanim opiszę nieco ten tryb, zapraszam do obejrzenia klipu go prezentującego:

Gdy przejdziemy do Assistance Off, kamera zaczyna działać jak w dobrym filmie akcji – jest oddalona od naszej maszyny, a my możemy wykonywać przeróżne figury powietrzne. Autorzy postarali się do tego poziomu, że umożliwili nam nawet wymuszone przeciążenie i wpadnięcie w dziurę powietrzną celem uniknięcia pocisku. Niestety, aby odblokować Assistance Off musimy osiągnąć odpowiedni poziom doświadczenia. Prawdę mówiąc – wtedy dopiero gra nabiera smaku.