Gadżety

MIT NailO, czyli trackpad na paznokciu

przeczytasz w 1 min.

Czy tego typu gadżet ma w ogóle jakiekolwiek praktyczne zastosowanie? Owszem, ma.

NailO

Elektronika już dawno temu obrała kierunek: minimalizacja. Kierując się tym inżynierowie z Massachusetts Institute of Technology (MIT) zaprojektowali NailO – malutki trackpad, który zgodnie z nazwą możemy nosić na paznokciu. Umożliwia on przewijanie zawartości ekranu i wykonywanie kilku innych funkcji na urządzeniu mobilnym, komputerze lub akcesorium za pomocą kliknięć i przesunięć.

Czy to ma jakiekolwiek praktyczne zastosowanie? Owszem, ma. Na przykład, przygotowujesz danie – nie chcesz jednak, aby wszystkie składniki oblepiały ekran twojego tabletu za każdym razem, gdy przewijasz przepis. E-czytelnicy także mogą docenić gadżet, który pozwoli na łatwiejsze przewracanie stron e-booka. Możliwość dyskretnego włączenia „połączenia symulowanego” to kolejna z opcji.

Jeśli zastosowania mamy już za sobą, skoncentrujmy się na samym gadżecie. Na NailO składają się cztery elementy: akumulatorek, płytka drukowana, czujniki dotykowe oraz nie mająca funkcji praktycznej, ale poprawiająca wygląd nakładka. Niewielki, ale użyteczny gadżet w rzeczywistości działa następująco:

Co o tym myślicie?

Źródło: Digital Trends

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    mordehigh
    3
    Nie ma szans że to się przyjmie , już prędzej jakieś sterowanie gestami czy coś
    • avatar
      ghost_dog
      2
      Jeśli osoba z prezentacji nosiła go wcześniej na prawym kciuku, to dziękuję, wolę nosić myszkę w kieszeni.
      • avatar
        Silver
        1
        Ja tam po prostu staram się mieć jedną rękę czystą....
        • avatar
          maroo
          0
          Fajny pomysł. Oczywiście nie w takiej formie. Widzę to tak - obwody w jednym układzie elastyczny, zatopionym w cieniutkiej folii, bateria 10 razy mniejsza, w formie plasterka elastycznego (już teraz wykonalne), może być o jeszcze znacznie mniejszej pojemności, do tego jednocześnie zdolność do bycia zasilanym bezprzewodowo. W niedalekiej jak myślę przyszłości powstanie wspólny, zunifikowany standard łądowania/zasilania bezprzewodowego - kupujesz taką stację, stawiasz w salonie i w całym pomieszczeniu wszystkie gadżety ubieralne, mikro i małe działają na zasilaniu bezprzewodowym. Wtedy takie elementy będą już czymś zwyczajnym, codziennym. Jestem za.