Nawet 15 lat więzienia za publikowanie i oglądanie terrorystycznych treści (w UK)

Internet jest chętnie i na różne sposoby wykorzystywany przez terrorystów. Dlatego też trzeba walczyć z nieodpowiednimi treściami w sieci na wszelkie możliwe sposoby, a kary powinny być możliwie wysokie. 

Tak uważa Amber Rudd, członkini brytyjskiej Partii Konserwatywnej, która zapowiedziała, że ma zamiar zwiększyć maksymalną karę za wielokrotne oglądanie oraz publikowanie w sieci materiałów związanych z terroryzmem – z obecnych 10 do 15 lat.

Przepisy mają być również rozszerzone. Obecnie karą zagrożone są tylko materiały pobierane i przechowywane na dyskach. Wkrótce dołączą do nich „streamingi”. Nie może być bowiem (według Rudd) legalne prowadzenie transmisji np. z przygotowywania bomby. 

Nie wolno także oglądać takich treści. Między innymi dlatego, że to, co jest oglądane masowo, często jest w taki lub inny sposób promowane w serwisach. Innym powodem może być motywowanie autorów do kontynuowania „dzieła”.

Oczywiście nie każdy, kto natknie się na terrorystyczne treści będzie od razu sądzony. Przypadkowe wejście na nieodpowiednią stronę każdemu może się zdarzyć. Zwolnieni z kary będą również dziennikarze, śledczy i naukowcy, którzy mają uzasadnione powody, by uzyskiwać dostęp do takich materiałów.

Jeszcze do niedawna za posiadanie materiałów terrorystycznych uznawano przedmioty oraz elementy i substancje chemiczne, które mogłyby być wykorzystane w ataku. Obecnie zalicza się do nich także instrukcje robienia bomb, eseje ideologiczne, kazania oraz materiały wideo mogące służyć do promowania terroru.

Amber Rudd zwróciła też uwagę na to, że najważniejsze jest to, by serwisy do wymiany treści (takie jak Facebook, Twitter czy YouTube) usuwały terrorystyczne materiały tak szybko jak to możliwe. Wprawdzie ich właściciele starają się to robić, ale polityk zachęca, by zwiększyć efektywność tych działań.

Źródło: BBC. Foto: misign/Pixabay (CC0)