Corsair K70 Core – niezła klawiatura dla graczy, którą mało kto wybierze
Peryferia

Corsair K70 Core – niezła klawiatura dla graczy, którą mało kto wybierze

przeczytasz w 6 min.

Corsair znów sięga po swojego flagowca, czyli słynne K70 – legendę wśród mechanicznych klawiatur dla graczy. Tym razem jednak zamiast kolejnej wariacji tego modelu z segmentu Premium otrzymujemy jej wariant budżetowy. Czy Corsair K70 Core to krok w dobrym kierunku? Sprawdzamy.

ocena redakcji:
  • 4,1/5

Czy jest ktoś kto nie słyszał nigdy o Corsair K70? Pod tą nazwą kryje się chyba najsłynniejsza mechaniczna klawiatura dla graczy, a właściwie cały szereg klawiatur dla graczy, bo od 2013 roku, gdy na rynku pojawiła jej odsłona, amerykański producent „odświeżał” ją wielokrotnie serwując nam pod tą marką cały szereg różnych modeli. Pierwszy z brzegu przykład – Corsair K70 RGB Pro z 2022 roku. 

Ten konkretny sprzęt model można uznać jednak za bezpośredniego następcę legendy, z tej najwyższej półki cenowej. Trendy się jednak zmieniają i próbujący nadążyć za nimi Corsair coraz częściej zaskakuje nas dość nietypowymi (jak na tego producenta) rozwiązaniami. Tak było w przypadku Corsair K70 RGB Pro Mini Wireless – fenomenalnego malucha i pierwszej mechanicznej klawiatury amerykańskiego producenta hot-swappable, tak jest i teraz z modelem Corsair K70 Core. No bo czy ktoś spodziewał się tego flagowca w wydaniu „budżetowym”? Choć z drugiej strony, patrząc na cenę tej klawiatury, chyba lepiej byłoby powiedzieć o niej „podstawowa” niż „budżetowa”.

Corsair K70 Core - flagowiec dla mas

Specyfikacja techniczna Corsair K70 Core:

Typ klawiatury:piełnowymiarowa, mechaniczna
Rodzaj mikroprzełączników:linearne Corsair MLX Red
Wytrzymałość przełączników:70 mln kliknięć
Siła nacisku:45 g 
Dystans do aktywacji klawisza:1.9 mm
Częstotliwość próbkowania:125-1000 Hz
Profil:wysoki
Łączność:przewodowa (USB 3.0/3.1)
Wbudowana pamięć:tak, 1MB (na max 5 profili)
Klawisze programowane:tak, wszystkie
Klawisze multimedialne:tak
Dodatkowe funkcje:pełen Antighosting i N-Key Roll-over
wielostrefowe podświetlenie RGB z różnymi efektami
programowalne pokrętło wielofunkcyjne i 1 programowalny przycisk multimedialny
podwójne wygłuszenie klawiszy
Opcjonalna podkładka pod nadgarstki (do osobnego zakupu)
Wymiary (szer. x głęb. x wys.):448 x 153 x 35,4 mm
Długość kabla:180 cm (gumowany, nieodłączany)
Waga:934 gramy
Cena w momencie publikacji testu:399-460 zł

Corsair K70 Core - pudełko
Pudełko Corsair K70 Core jest równie skromne co jego zawartość - znajdziemy w nim jedynie samą klawiaturę

Wygląd skromniejszy, ale wciąż elegancki

Skoro mamy tu podstawową wersję flagowej dla Corsaira klawiatury mechanicznej nie da się uniknąć porównań do jej bardziej "dopakowanej" wersji z segmentu Premium. Bo choć różnice w konstrukcji widać na pierwszy rzut oka to producent wyraźnie starał się zachować tutaj trzon funkcjonalności droższego „oryginału”. I tak Corsair K70 Core, zamiast programowalnej rolki głośności w górnym prawym narożniku, posiada delikatnie podświetlane pokrętło, któremu przypisać można 5 różnych funkcji. 

Obok niej, tuż nad blokiem numerycznym, umieszczono jeden przycisk multimedialny, który oczywiście można samemu zaprogramować. Pewnie dlatego nie posiada on żadnego konkretnego symbolu, a grafikę kojarzoną z logotypem iCUE, czyli oprogramowania Corsaira. Czy jest to wygodne rozwiązanie? O tym za chwilę. 

Wracając zaś do podobieństw K70 Core do droższych modeli z tej serii także i tutaj mamy płytę czołową wykonaną z aluminium, na której osadzono wszystkie mikroprzełączniki. Znacząco podnosi to wytrzymałość całej konstrukcji. Co ciekawe jednak, część, na której znalazło się wspomniane wyżej pokrętło jest już plastikowa stanowiąc nieodłączną całość z górną ramką obudowy. Najważniejsze jednak, że nie wygląda to źle, a jakość użytego tu tworzywa jest na tyle dobra, że Corsair K70 Core, zaraz po wyciągnięciu z pudełka, robi naprawdę dobre pierwsze wrażenie.

Corsair K70 Core - rolka i przycisk multimedialny

Nie da się jednak zaprzeczyć, że Corsair K70 Core dużo lepiej prezentuje się z podkładką pod nadgarstki… której niestety w zestawie nie znajdziemy, bo to zakup opcjonalny. Jest to ta sama podkładka, którą widzieliśmy już w Corsair K70 RGB Pro. Opisywana klawiatura ma też podobnie wyprofilowane nakładki klawiszowe, choć tu mają one nieco inną czcionkę i są wykonane nie z PBT, a formowanego w dwóch cyklach tworzywa ABS.

Największa niespodzianka czeka nas jednak poniżej, bo Corsair K70 Core jest pierwszą mechaniczną klawiaturą amerykańskiego producenta, w której zastosowano debiutujące właśnie autorskie, liniowe przełączniki – Corsair MLX Red. Czym różnią się one od ikonicznych już Cherry MX Red? A choćby punktem aktywacji osadzonym na poziomie 1.9 mm (zamiast 2 mm). Od razu też dostajemy je fabrycznie przesmarowane co przedkłada się zarówno na ich płynniejszą pracę, jak i wydawany przez nie dźwięk.

Corsair K70 Core - przełączniki Corsair MLX Red

A skoro już dźwięku mowa to nie sposób nie wspomnieć tutaj o podwójnym wygłuszeniu obudowy klawiatury. Dzięki wykorzystaniu aż dwóch warstw pianki EVA udało się tu naprawdę nieźle wytłumić ewentualne uderzenia nakładek klawiszowych o płytę czołową podnosząc tym samym komfort pisania. Nie zapomniano przy tym nawet o spacji, której rozmiary przyczyniają się zazwyczaj do generowania dodatkowego „hałasu”. W K70 Core tego nie doświadczycie, bo pod klawiszem umieszczono tu jeszcze jedną wartę pianki.

Corsair K70 Core - dodatkowe wygłuszenie spacji

Dość standardowo wygląda za to spód opisywanej klawiatury – mamy tu jedynie dwie dość skromne gumowane stópki oraz dwie całkiem spore rozkładane nóżki. Brak natomiast jakichkolwiek kanałów do innego poprowadzenia kabla, bo to i tak byłoby w tym przypadku raczej niemożliwe. Niestety, to jedno z zauważalnych niedociągnięć konstrukcyjnych Corsair K70 Core. Klawiatura ta posiada bowiem na stałe osadzony kabel, którego wygląd psuje nieco efekt obcowania z czymś więcej niż tylko budżetowym produktem.

Corsair K70 Core - spód klawiatury i gumowany kabel

Wszystko kręci się wokół pokrętła

Nie da się nie zauważyć, że Corsair z umieszczonego na klawiaturze potencjometru uczynił wręcz kluczowy jej element, mający wyróżniać ją na tle produktów konkurencji. Widać to zresztą w dedykowanej wszystkim akcesoriom amerykańskiego producenta aplikacji iCUE. Pierwsza rzecz jaka wita nas tutaj zaraz wejściu do ustawień K70 Core jest mały, ale wyjątkowo przejrzysty samouczek krok po kroku opisujący możliwości pokrętła

Z jego pomocą można zatem sterować głośnością dźwięku, jasnością podświetlenia klawiszy, przewijaniem w pionie, przewijaniem w poziomie oraz zoomem. Przycisk ukryty pod potencjometrem też każdorazowo ma tu swoje znaczenie. Co ciekawe, każdą z pięciu dostępnych tu funkcji da się tu wyłączyć w opcjach. Do przełączania się między nimi służy zaś prosty skrót klawiszowy FN + F12. Warto też w tym miejscu dodać, że po naciśnięciu przycisku FN podświetlenie większości klawiszy gaśnie poza najważniejszymi klawiszami skrótów, w tym F12.  

Corsair K70 Core - samouczek pokrętła

Corsair K70 Core - opiss działania potencjometru
Corsair K70 Core - jak zmienić działanie pokrętła

Reszta dostępnych opcji jest raczej standardowa i w zasadzie nie ma wśród nich niczego czego byśmy wcześniej nie widzieli czy to w Corsair K70 RGB Pro czy Corsair K70 RGB Pro Mini Wireless. Mamy zatem dość szerokie pole do popisu, jeśli chodzi o sterowanie podświetleniem, przypisanie klawiszom nowych funkcji, tworzenie makr czy blokowanie poszczególnych skrótów klawiszowych. 

Oczywiście, standardowo, jak na aplikację iCUE, mamy tu po dwie zakładki odnoszące się do podświetlenia klawiatury oraz programowania klawiszy – jedna służąca do zapisywania zmian na komputerze, druga – w pamięci urządzenia, w ramach 5 dostępnych profili.

Corsair K70 Core - wyłączenia skrótów klawiszowychCorsair K70 Core - przypisywanie nowych funkcji klawiszom

Corsair K70 Core - ustawienia klawiatury

Granie to żywioł K70 Core, czyli wrażenia z użytkowania

Podczas moich kilkudniowych testów klawiatura nie raz naprawdę miło mnie zaskoczyła. Klawisze, mimo że to tylko ABS, mają całkiem niezłą przyczepność i są przyjemne w dotyku. Podświetlenie, nawet jeśli zafundujemy sobie feerie barw pod postacią tęczowej fali, sprawia dobre wrażenie równomiernie podświetlając wszystkie znaki na klawiaturze. Nawet pokrętło, które wydawało mi się średnio użytecznym bajerem, dorzuciło do tego całkiem niezłego wrażenia swoje trzy grosze pozwalając mi, gdy było to potrzebne, jednym naciśnięciem wyciszyć dźwięki dochodzące z komputera.

Corsair K70 Core - podświetlenie

Zawód przyniósł mi za to jedyny w Corsair K70 Core przycisk multimedialny. Brak wyczuwalnych krawędzi i jego niejako „zatopienie” w górnej części obudowy powodowały, że szukanie go „po omacku” (nie jest podświetlony) podczas dynamicznej rozgrywki nie miało absolutnie sensu. Jeszcze gorzej wygląda to, jeśli zdecydujemy się nie korzystać z nóżek klawiatury – wówczas jego umiejscowienie nad blokiem numerycznym dość skutecznie utrudnia nam do niego dostęp. Efekt tego taki, że szybko podarowałem sobie jakiekolwiek próby przypisywaniu temu przyciskowi innych funkcji. 

Za to praca mechanicznych przełączników jest fenomenalna – jest płynnie, przyjemnie i naprawdę cicho. Nie ma nadmiernego efektu stukania klawiszy, nawet podczas codziennej pracy, choć trzeba to jasno powiedzieć – Corsair K70 Core nie jest najlepszą klawiaturą do pisania. Niestety, czerwone, liniowe przełączniki mają to do siebie, że łatwo o przypadkową aktywację niechcianego przycisku (skutkujące literówką) nawet delikatnym jego muśnięciem co przy szybkim pisaniu może się zdarzać.

Bez obaw jednak – w Corsair K70 Core nie ma mowy o jakiejkolwiek błędnej rejestracji naciśniętego klawisza czy pominięcie jakiegoś naciśnięcia. Testowana klawiatura posiada pełen anti-ghosting i N-Key Rollover, które oczywiście także sprawdziłem. I to na kilka sposobów. Efekt możecie zobaczyć na poniższych obrazkach. 

Corsair K70 Core - test na n-key rollover

Corsair K70 Core -pełen anti-ghosting

Szkoda trochę, że producent nie zdecydował się dołączyć do zestawu znanej już z innych modeli magnetycznej podpórki pod nadgarstki, którą zresztą sam anonsuje na swojej stronie. Bo chyba nikt nie zaprzeczy, że ten dodatkowy element potrafi znacząco podnieść komfort użytkowania klawiatury. Jasne, można ją dokupić osobno, podobnie zresztą jak kilka różnych zestawów nakładek PBT, ale to z miejsca winduje i tak już wysoką cenę. 

Corsair K70 Core - wyraźne podświetlenie

Corsair K70 Core - czy warto kupić?

W takich sytuacjach jak ta, gdy mamy niby podstawową wersję jakiegoś flagowca, zawsze się zastanawiam kto właściwie ma być jego docelowym odbiorcą. Wiadomo, znajoma nazwa przyciąga, szczególnie taka jak w tym przypadku – gdy stoi za nią pewna legenda. Nie zapominajmy jednak, że kolejne klawiatury spod znaku K70 były niemal zupełnie innymi produktami – i to zarówno pod względem wyglądu, jak i możliwości. 

Czy to oznacza, że Corsair K70 Core wart jest swojej, nie oszukujmy się, naprawdę wysokiej ceny? Szczerze to nieszczególnie, choć to niewątpliwie dobry sprzęt. Nie chodzi tu jednak jedynie o fakt, że rynek przesycony jest obecnie mechanicznymi klawiaturami dla graczy przez co bez trudu znajdziemy dobrego mechanika za połowę tej kwoty, którą przyjdzie nam wyłożyć za K70 Core. Największym „wrogiem” nowej, budżetowej klawiatury Corsaira są bowiem… inne klawiatury tego producenta, aktualnie podobnie wycenione, ale już z segmentu Premium. Gdyby więc ta „budżetowa” propozycja Corsaira miała dużo niższą cenę to kto wie, może mogłaby nawet nieco namieszać. A tak…

Corsair K70 Core - klawiatura w działaniu

Opinia o Corsair K70 Core

Plusy
  • stabilna, mocna konstrukcja oparta o płytę aluminiową
  • skromna, ale dość przyjemna stylistyka
  • fabrycznie przesmarowane, autorskie mikroprzełączniki Corsair MLX Red
  • dwie warstwy pianki wygłuszającej mocno ograniczają pogłos klawiszy
  • całkiem przyjemnie wyprofilowane nakładki klawiszowe
  • niezła wygoda użytkowania
  • całkiem wygodne wielofunkcyjne pokrętło
  • wbudowana pamięć na 5 profili
  • spore możliwości doboru efektów podświetlenia RGB
  • rozbudowane oprogramowanie iCue
Minusy
  • brak podpórki pod nadgarstki w zestawie potrafi doskwierać (można dokupić osobno)
  • dyskusyjne umiejscowienie programowalnego przycisku multimedialnego
  • nieodłączany, gumowany kabel USB
  • trochę zbyt wysoka cena jak na segment budżetowy

  • Ergonomia:
    • 4.0 / Dobry
  • Jakość wykonania:
    • 4.0 / Dobry
  • Stylistyka:
    • 4.0 / Dobry
  • Mechanizm klawiszy:
    • 5.0 / Bardzo dobry
  • Możliwość personalizacji:
    • 4.0 / Dobry
  • Szybkość reakcji:
    • 4.5 / Dobry plus
  • Funkcjonalność:
    • 4.0 / Dobry

Ocena końcowa

82% 4.1/5

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    pawluto
    -2
    Klawiatura dla gracza nie musi/powinna mieć bloku numerycznego ! Tak więc to raczej nie jest klawiatura dla gracza.
    • avatar
      Frantic
      0
      Wszystko fajnie, ale klawisze z ABS-u to dla mnie dyskwalifikacja. No chyba, że komuś nie przeszkadza, że po ~roku literki zaczną mu się wycierać. Tylko PBT.
      • avatar
        Kapitan Mocz
        0
        Śmierć zelenskiemu, niech żyje jego ekscelecja Putin!