Motorola One Vision - smartfon, który ma Samsunga wewnątrz
Smartfony

Motorola One Vision - smartfon, który ma Samsunga wewnątrz

przeczytasz w 7 min.

Dwa dni z jeszcze gorącą nowością, czyli Motorolą One Vision. Przedstawicielem programu Android One wyposażonym w komponenty marki Samsung.

Ocena benchmark.pl
  • 4,1/5

Dziś oficjalnie zadebiutowała Motorola One Vision, kolejny produkt z serii Android One, smartfon z rodziny Moto, w którym najważniejszym dla odbiorcy elementem ma być fotografia. Smartfon trafi do sklepów w cenie 1299 złotych w dwóch kolorach - brązowym (Bronze Gradient) i niebieskim (Sapphire Gradient). Najpierw pojawi się w sieci RTV Euro AGD i u operatora Play. Smartfon trafił w nasze ręce na dwa dni przed premierą, co pozwoliło wyrobić sobie pierwsze zdanie. Jeszcze nie ostateczne, bo dwa dni to za mało by wykryć każdy feler, ale znacznie dokładniejsze niż pierwsze wrażenia z krótkiego kontaktu podczas konferencji.

Motorola One Vision kolory
Kolory na renderze

Motorola One Vision - rzeczywiste kolory
I w rzeczywistości

A skoro fotograficzne przymioty Motoroli One Vision mają być jej najmocniejszym atutem to właśnie na zachowanie aparatów zwróciłem szczególną uwagę. Nie omieszkałem jednak sprawdzić też wydajności i komfortu pracy smartfona z multimediami. Nowy smartfon wyróżnia się bowiem ekranem 6,3 cala o rozdzielczości 1080 na aż 2520 pikseli, co jest konsekwencją rzadkich jeszcze w branży mobilnej proporcji boków 21:9 (takowe ma również Sony Xperia 1).

Po pierwsze - specyfikacja, a w niej Samsung

Zacznijmy od specyfikacji Motorola One Vision, którą znajdziecie w poniższej tabelce. Tym co od razu zwróci waszą uwagę to zastosowanie po raz pierwszy z smartfonie Moto, a także pierwszy raz w innej niż Samsung marce dobrze rozpoznawanej przez polskiego odbiorcę, chipsetu Exynos (model 9609). To układ, który daje w benchmarku ANTUTU 7 wynik na poziomie 153 tysięcy punktów, w GFX Bench w teście Manhattan 1080p (offscreen) osiąga 24 kl/s, a w Jetsteam 54,2 punkta. Czyli układ ze średniej półki wydajnościowej, ale też wciąż wystarczająco potężny byśmy nie czuli się pozostawieni na lodzie. I sporo wydajniejszy niż to co wcześniej zaserwowała nam Motorola One.

Motorola One Vision specyfikacja

Samsung może być też producentem pamięci, ale to akurat tylko podejrzenia. Za to na pewno produktem koreańskiego producenta są sensory aparatów cyfrowych. Główny układ o rozdzielczości 48 Mpix, wyposażony co warte wspomnienia w stablizację optyczną, to układ Samsung GM1, o którym wspominaliśmy jesienią 2018 roku. Przedni aparat umieszczony w wycięciu w ekranie ma z kolei rozdzielczość 25 Mpix i jest to również układ marki Samsung.

Motorola One Vision
Brązowa Motorola One Vision - taka trafiła w nasze ręce

Smartfon wyposażono w przyzwoitą dziś 128 GB pamięć masową i 4 GB RAMu. Jest też możliwość instalacji kart rozszerzenia microSD. Mieszczą się one w slocie, który ma dodatkowo dwa miejsca na karty nanoSIM. Smartfon wyposażono w akumulator o pojemności 3500 mAh i po dwóch dniach trudno jeszcze wyrokować co do jego wydajności. Wygląda jednak na to, że powinno być przynajmniej przywoicie. Czytnik linii papilarnych znajduje się na tylnej ściance obudowy.

W Motoroli One Vision znalazło się radio (z funkcją nagrywania), slot USB typu C, wsparcie ładowania szybkiego (15 W), obsługa Bluetooth 5.0 i dwuzakresowe Wi-Fi oraz NFC. Smartfon nie spełnia wymogów superwydajności w LTE, ale zgodność z Cat 6 powinna zadowolić (smartfon wspiera także technologię VoLTE) o ile połączenie będzie stabilne.


Widok wszystkich krawędzi Motorola One Vision

W zestawie otrzymamy słuchawki dokanałowe, przeźroczyste etui ochronne, ładowarkę TurboPower z kabelkiem.

Aparaty cyfrowe z technologią Tetracell

Zastosowanie technologii tetracell czyli sprzętowego łączenia pikseli czwórkami, zauważymy najpierw zaglądając do menu aparatu cyfrowego. Zamiast 48 Mpix rozdzielczości znajdziemy maksymalnie 12 Mpix (4000 x 3000 pikseli). W przeciwieństwie do innych smartfonów z sensorami wysokiej rozdzielczości nie mamy możliwości fotografowania z maksymalną jej wartością, a już tylko zmniejszoną w wyniku łączenia pikseli. Swoją drogą to żaden problem, bo 12 Mpix to wystarczająca liczba pikseli by zdjęcia prezentowały się na ekranie smartfona czy komputera satysfakcjonująco.


Górny obiektyw to aparat 48 Mpix. Widoczny też klasyczny dla Motoroli czytnik linii papilarnych, a na krawędzie faktura materiału, która schowana jest pod szkłem Gorilla Glass 3

W przypadku aparatu do selfie również jesteśmy przekonywani do zalet łączenia pikseli poprzez domyślną rozdzielczość zdjęć 6 Mpix (2880 x 2160 pikseli), ale tym razem możemy zdecydować się także na pełne 25 Mpix czyli tyle ile fabryka dała.

 

Łączenie pikseli po cztery, które daje efektywny rozmiar piksela 1,6 um w głównym tylnym aparacie (dodatkowy 5 Mpix sensor służy detekcji głębi pola) i 1,8 um w aparacie przednim, powinno przekładać się na dobre osiągi w słabym oświetleniu. Ba, Motorola One Vision zyskała nawet tryb Nocny, który ma zapewnić jeszcze lepszą pracę w wyjątkowo trudnych sytuacjach. Nie wygląda jednak na to, że jest to tryb który łączy ekspozycje tak jak na przykład Huawei, gdyż zdjęcia niezależnie od warunków wykonywane są prawie natychmiastowo. Za to minimalną zwłokę zauważyłem podczas fotografowania w trybie HDR, który w przypadku tego smartfona i tak chyba zasłuży na pozytywną opinię.

Motorola One Vision ciemnia
By sprawdzić potencjał trybu Nocne zdjęcie wykonaliśmy zdjęcie w ciemni czyli pudełku, do którego światło wpada jedynie przez otwór o średnicy 3 cm.


Tak radzi sobie Motorola One Vision w trybie Nocne zdjęcie

Huawei P30 Pro tryb nocny
A tak radzi sobie Huawei P30 Pro i to bez stosowania trybu nocnego - lepiej, ale też za to lepiej musimy słono dopłacić

Tylna kamera pozwala rejestrować wideo o maksymalnej rozdzielczości UHD 30 kl/s, a dzięki optycznej stabilizacji uzyskany obraz wygląda dobrze. Gorzej jest w trybie FullHD 60 kl/s, przy którym wideo mnie nie zadowoliło. W trybach FullHD możemy dodatkowo skorzystać ze stabilizacji elektronicznej, która częściowo przycina kadr. Przednia daje tylko FullHD, ale co ciekawe wygląda to nawet lepiej niż z tylnej.

Motorola One Vision w dłoni

Smartfon waży 180 gramów i daje się to wyczuć biorąc go w rękę. Za to mocno wydłużona obudowa sprawia, że komfort uchwytu jest duży. Mnie osobiście nie spodobało się umieszczenie przedniej kamerki, ale tutaj chyba żadne rozwiązanie nie będzie w pełni satysfakcjonujące. Wysuwana czy obrotowa kamera rodzi podejrzenia co do mechanicznej wytrzymałości, wcięcia wiele osób organicznie nie cierpi, a tak zwana dziura na obiektyw nie najlepiej wpływa na organizację miejsca w górnej części wyświetlacza.

Motorola One Vision dłoń

Tutaj Motorola chwali się szkłem 4D, które jest delikatnie zakrzywione na wszystkich czterech krawędziach (tylna ścianka też przesłonięta szkłem i zakrzywiona w kształt łódeczki). Mimo zakrzywień panel wyświetlacza jest płaski i ma nie najmniejsze krawędzie wokół wyświetlacza. Sugeruje to niższe pozycjonowanie, ale Motorola nie jest tutaj wyjątkiem. Do szczegółowości obrazu wyświetlanego przez One Vision nie można mieć pretensji, ale w porównaniu z innymi smartfonami wydaje on się troszkę miękki. Ktoś kto nie ma punktu odniesienia tego nawet nie zauważy, ale wprawne oko testera nie da się oszukać.

Proporcje 21:9 sugerowałyby możliwość oglądania filmów o takich proporcjach w pełni wypełniających wyświetlacz. Jednak na razie nie udało mi się wymusić wyświetlania na pełnym ekranie. Mimo że korzyści z pełnego 21:9 nie odczułem, szeroki ekran pozwala na efektywne wykorzystanie pozostałej przestrzeni wyświetlacza.

Motorola One Vision dłoń bok

Przedni aparat mieści się w pobliżu lewego narożnika wyświetlacza. Tylne, dwa, umieszczono również w narożniku i trzeba przyznać, że zwracają uwagę rozmiarem. Nie są to rekordziści jasności, ale światło f/1,7 w głównym aparacie i tak zasługuje na uznanie. Przedni aparat ma obiektyw o jasności f/2. Pole widzenia w przypadku głównego aparatu odpowiada obiektywowi o ogniskowej 26 mm, a w aparacie do selfie 21 mm.

Motorola One Vision tylna ścianka

Oprogramowanie aparatu jest podobne jak w pozostałych modelach Motoroli. Możemy tutaj korzystać z trybu automatycznego i ręcznego, jest kilka trybów tematycznych, z których na uwagę zasługuje Nocne zdjęcia i Portret. W tym drugim trybie mamy możliwość określenia stopnia rozmycia tła i dostosowania symulacji oświetlenia twarzy modela. Jest też AI, które nie wtrąca się w nasze poczynania samodzielnie, a jedynie sygnalizuje co byłoby lepsze - portret czy może ustawienia dla jedzenia. W trybie portretowym możemy skorzystać z funkcji automatycznego kadrowania z uwzględnieniem zasad podziału kadru (oryginał zostaje zachowany).

Motorola One Vision fotografowanie​​​​​​​

Jakość zdjęć - jak na razie jest dobrze, ale miękko

Zdjęcia, które tworzy Motorola One Vision, mają typowy dla Samsunga charakter i chyba nie jest to zaskoczeniem, bo część oprogramowania sterującego matrycami musi korzystać z kodu przygotowanego dla matryc tego producenta. Po maksymalnym powiększeniu widzimy szczegółowość (ale też nie detaliczność). Piksele sprawiają co prawda wrażenie „pękatych”, a rozmycie tła przy odblaskowych motywach i odblaskach najlepsze nie jest, ale to konsekwencja podkręcania kontrastu przy jednoczesnym zachowaniu miękkości (czasem sporej) obrazu. Wpływa to na specyficzny (może się podobać) odbiór fotografii gdy wyświetlimy ją w bardziej sprzyjający sposób, czyli bez powiększania.


Jak na pierwszy dłuższy kontakt z Motorola One Vision, zachowanie aparatu w słabszym oświetleniu należy ocenić dobrze. Scenka z wejścia do metra, którą mieliście okazję porównywać w tym tekście, została powtórzona przez Motorolę i wypadła porównywalnie do Xiaomi Mi 9 SE, natomiast lepiej niż w Huawei P30 Lite.

Byście mogli sobie wyrobić opinię na temat jakości zdjęć, oprócz przykładów powyżej na kolejnej stronie zamieszczona jest galeria fotografii wykonanych Motorolą One Vision. Na słoneczną pogodę nie trafiłem tym razem, było prawie deszczowo lub deszczowo. Obudowa spełnia normę szczelności IP52 i cokolwiek to znaczy, na pewno poradzi sobie z mokrą pogodą jaka panowała przez cały wtorek w Warszawie.

Motorola One Vision bardzo dobrze radzi sobie w przypadku selfie. I jak widać nie musi ono mieć 25 Mpix. Również 6 Mpix fotografie zasługują na pochwałę, także w trybie Portret. Zdjęcia przykładowe wykonałem za dnia i nie pokazują one przekrojowo możliwości przedniego sensora, nie da się mimo to powiedzieć o nich nic złego. Chyba że miałbym mieć uwagi do drobnych wahań pomiaru balansu bieli, który wydaje się być podatny na dominujący w otoczeniu kolor. Ale ja to ja, osoba, która musi doszukiwać się wszelkich odstępstw od modelowego zachowania.

 
Duże rozmycie tła i foto z rozmyciem minimalnym

A jak radzi sobie Motorola One Vision z wideo. Poniżej trzy sekwencje. Pierwsza zarejestrowana na zewnątrz przy pochmurnej pogodzie, druga wewnątrz budynku. Wideo 4K 30 kl/s. Przepływność jest spora bo prawie 50 Mbps co skutkuje czystym szczegółowym obrazem. Wideo FullHD (trzecia sekwencja) to przepływność około 12 Mbps i jest ona taka sama dla 30 jak i 60 kl/s co wyjaśnia moje wcześniejsze uwagi. Warto korzystać z opcji blokowania ostrości, bo AF potrafi pompować gdy co chwila w polu ustawiania ostrości pojawia się nowy motyw.

Android 9 i gwarancja dwóch poważnych aktualizacji

Na pokładzie Motoroli One Vision znalazł się system Android 9 Pie zgodny z programem Android One. Oznacza to, że dostajemy czysty system Google z drobnymi usprawnieniami Motoroli. Mowa o trzech podstawowych gestach (latarka, aparat, zrzut ekranu trzema palcami). Jest też wsparcie dla obsługi jednym przyciskiem (zbliżone do obsługi gestami i aktywowane domyślnie), a także kilka rozwiązań wspierających bezdotykowe korzystanie ze smartfona.

 
Ekran główny i zasobnik ze wszystkimi domyślnie zainstalowanymi aplikacjami

 
Dwa tryby nawigacji - klasyczne trzy przyciski lub jeden przycisk z gestami

Większość aplikacji będziemy musieli sobie doinstalować jeśli domyślny zestaw narzędzi Google nam nie wystarczy. Szkoda że na pokładzie nie znalazła się aplikacja dyktafonu. Smartfon ma dwa mikrofony, a nagrania wideo pozwalają oczekiwać dobrej pracy przy rejestracji samego dźwięku.

W świeżo uruchomionym smartfonie do dyspozycji pozostaje nam 115 GB pamięci. Ogólnie rzecz biorąc, doświadczenie użytkownika jest podobne jak w Motoroli One.

Po dwóch dniach - podsumowanie

Gdybym chciał o każdym smartfonie, który mi się spodobał, albo który chętnie bym użytkował, pisać jako o moim wyborze, miałbym problem ze stopniowaniem opinii. Pierwsze wrażenia, a po dwóch dniach wciąż one są jedynie wstępne, nawet jeśli ostateczne będą podobne, pozwalają ocenić mi Motorole One Vision w dobrym świetle. Fotograficznie jest nieźle, wydajność również pozwala na spory komfort użytkowania, dźwięk wypada prawidłowo (być może słuchawka mogłaby być głośniejsza).

Najbardziej przeszkadza mi chyba wzornictwo. I nie zrozumcie mnie źle. Smartfon, z którym się bawiłem ma piękny brązowy (mosiężny) kolor, jest dobrze wykonany, ale zbyt długie obcowanie ze smuklejszymi (niekoniecznie lżejszymi) konstrukcjami trochę mnie zmanierowało. Nie wiem też czy stanę się ostatecznie zwolennikiem ekranu 21:9. Na razie wystarcza mi 19:9.

Niemniej Motorola stworzyła z pomocą Samsunga niezły smartfon, o dobrej wydajności, z głównym aparatem ze stabilizacją optyczną, który potrafi wykonać niezłe zdjęcia. I nie będę tym razem psioczył na cenę, która de facto jest prawie taka sama jak innej Motoroli, również dość nowego modelu G7 Plus. Zresztą sprzedaż dopiero ruszyła, a co z tego wyjdzie pokaże czas.