Małe, drogie, ale świetne słuchawki? Czy Technics EAH-AZ60M2 to godna kontynuacja uwielbianych AZ60?
Słuchawki BT

Małe, drogie, ale świetne słuchawki? Czy Technics EAH-AZ60M2 to godna kontynuacja uwielbianych AZ60?

przeczytasz w 5 min.

Test słuchawek Technics EAH-AZ60M2 - małych bezprzewodowych dokanałówek, których poprzednia generacja zbierała doskonałe opinie. Czy następca cenionego modelu to sprzęt godny uwagi, warty zakupu?

ocena redakcji:
  • 4,8/5

Czas na morską opowieść o następcy słuchawek Technics EAH-AZ60 

Wypuszczone już ze dwa lata temu, no dobra - półtora roku temu douszne słuchawki bezprzewodowe Technics EAH-AZ60 zbierały swego czasu świetne opinie. Chwalono tu wszystko, a konkretnie jakość dźwięku. To super ważne, bo te słuchawki ani nie były jakoś wybitnie wygodne, ani nie pracowały na baterii najdłużej na świecie, ani estetycznie nie podbijały serc użytkowników. W tych wszystkich aspektach były po prostu dobre.

Robiły za to coś, czego można oczekiwać po sprzęcie wycenianym na plus/minus 1000 zł. Świetnie grały. Czy nowy model, będący bezpośrednią kontynuacją - w końcu AZ60M2 wyglądają niemal identycznie, a do tego nazywają się niemal identycznie - również będzie łakomym kąskiem dla tych, którzy poszukują jakości? Sprawdziłem je sobie, posłuchałem tego i owego, no i opiszę wam to i owo. 

A, ważne - nie będę się szczególnie rozwodził nad designem i innymi podobnymi kwestiami, bo nieszczególnie jest nad czym. Ot super oszczędne estetycznie słuchawki zamknięte w super oszczędnym estetycznie etui - powerbanku, takim matowym, szorstkawym w dotyku. 

Technics EAH-AZ60M2

Co tam technicznie w trawie piszczy w tych Technics EAH-AZ60M2

Zacznę tu nietypowo, rzucając sobie spostrzeżeniem, że te słuchawki raczej nie nadają się do biegania, czy innej mocno angażującej ruchowo aktywności. Ot, nie siedzą w uszach, jak na moje, na tyle stabilnie. Dla tych, którzy jednak mieliby taką fantazję, przekazuję wieści, że mamy tu IPX4, czyli pot czy tam delikatny deszcz AZ60M2 niestraszny. No, to mamy temat użytkowy, więc czas na technikalia. 

Przetworniki mają średnicę 8 mm i certyfikat Hi-Res Audio Wireless oraz, co zrozumiałe, kodeki LDAC, AAC, SBC. Do tego, co również wydaje się zrozumiałe, producent wstawił hybrydową redukcję hałasów otoczenia oraz trym przestrzenny, czy tam transparentny. Za łączność odpowiada Bluetooth 5.3, za ładowanie kabel USC-C, a za czas pracy bateria, której pojemności nie pamiętam (bo kogo to interesuje), ale ma ona zapewniać jakieś 7,5 godziny pracy - powerbank zaś ma rezerwę mocy na 25 godzin. 

Rozpiskę specyfikacji uzupełni nam dotykowe sterowanie, szybkie parowanie Google Fast Pair, Multi-point i takie tam. Co z ceną? Około 1000 zł. Pewnie da się coś taniej, bo zawsze się da coś taniej, jak się poczeka na promki czy ma się znajomego, który ma znajomego, który ma dojścia. Tak czy inaczej, 1000 zł i obietnice jakości w wymiarze premium - tak podsumowałbym sobie tak na teraz. Pytanie, czy obietnicę tę Technics EAH-AZ60M2 spełniają?

Technics EAH-AZ60M2

Konkrety, czyli jak to gra?

No dobra, wyciągamy słuchawki z etui i parujemy je ze smartfonem w okamgnieniu. W końcu jest szybkie parowanie i działa tak, jak powinno. Dwa kliknięcia i cyk, możemy słuchać muzyki. I to w świetnej jakości. Jest szeroko, a przy tym tak niskie, jak i średnie tony są doskonale reprezentowane. Wokale super wyraźne i naturalne, a bas mocno osadzony, taki pobrzmiewający w tle i przyjemny dla ucha, a kiedy trzeba uderzający tam, gdzie się go spodziewamy. 

Trochę miałem na początku wrażenie, że słuchawki są naturalnie ciepłe, ale po czasie zmieniłem zdanie. Są neutralne, takie ze wszech miar naturalne, choć nie można wykluczyć, że po mitycznym wygrzaniu zrobią mały fik w stronę właśnie ciepłego brzmienia. Tak mi się przynajmniej wydaje, takie mam odczucia. 

Technics EAH-AZ60M2

Mamy tu wyrazistość dźwięku na najwyższym poziomie, co przekłada się na świetną współpracę tych słuchawek z w zasadzie każdym gatunkiem muzycznym. Tak Daft Punk, jak Donguralesko i AC/DC na Technics AZ60M2 brzmieli referencyjnie. Słuchawki nie zniekształcają muzyki, a starają się oddać ją w możliwie naturalny sposób. To rzecz absolutnie genialna, wyróżniająca jak dla mnie te topowe słuchawki od tych mniej topowych.

Wiecie, na przykładzie - takie SoundPEATS Capsule3 Pro, które uważam za doskonale kompromisowe słuchawki, grają świetnie, ale głównie dlatego, że dodają coś od siebie do muzyki, a w przypadku testowanych AZ60M2 to coś od siebie jest zminimalizowane. Tu jest środek ciężkości położony na przekazaniu w zerowej formie tego, co najlepsze w danym utworze. I to jest super. 

Technics EAH-AZ60M2

Swoją drogą, nie wiem, czy nie będę powyższego zdania kopiował do innych recenzji topowych słuchawek… Tak, chyba będę, bo to najlepszy wyznacznik jakości w kontekście konsumenckich słuchawek. Jeśli sprzęt nie przeszkadza w słuchaniu muzyki i próbuje oddać nam ją w swojej generycznej formie, to zasługuje na brawa. I AZ60M2 właśnie na brawa zasługują. 

Dodam jeszcze, że mamy tu również świetne ANC, które możemy sobie skonfigurować z poziomu aplikacji oraz, w mojej ocenie najlepszy tryb przestrzenny, z jakim miałem przyjemność obcować w bezprzewodowych dokanałówkach. Do spacerowania, czy jazdy na rowerze AZ60M2 nadają się świetnie. Co ważne, tak ANC jak i dopuszczanie dźwięków otoczenia regulujemy sobie w skali od 1 do 100 i działa to bombowo. Przyjemnie się też przez nie rozmawia, bo my słyszymy rozmówcę wyraźnie, a on nas “jakbyśmy stali ze 3 metry obok”, czyli świetnie, bo ilość zbędnych dźwięków zbieranych przez mikrofon jest mocno ograniczona.

Wygoda obsługi

Po pierwsze, wygoda. To super wygodne słuchawki, które nie podejdą każdemu. Ja mam, tak mi się przynajmniej wydaje, raczej duże uszy i AZ60M2 siedzą w nich solidnie i w pełni komfortowo. Jak ktoś ma uszy raczej mniejsze niż większe, to warto byłoby się przymierzyć, bo tu może być mały zgrzyt na linii kompatybilności użytkownika ze sprzętem. 

Technics EAH-AZ60M2

Po drugie, sterowanie. Przyjemne, przemyślane, podzielone na dwie słuchawki. Mamy tu pojedyncze dotknięcie, podwójne i potrójne oraz dotknięcie i przytrzymanie, i każdy z tych gestów możemy sobie skonfigurować, by zmieniał utwór, wywoływał asystenta czy zmieniał poziom głośności lub odbierał połączenie. 

Po trzecie, aplikacja. Ta jest naprawdę rozbudowana, ale zrobiona w stylu, który lubię i cenię bardzo. W oszczędnym minimalizmie. Proste ikonki, subtelnie narysowane poszczególne panele/sekcje z okazjonalnymi akcentami kolorystycznymi. Jest przejrzyście i czytelnie, co jest super, bo funkcjonalność aplikacji jest znaczna i gdyby było tu napchane animacji, zaistniałoby ryzyko pogubienia się tu i ówdzie. A tak, czy to konfigurujemy sobie ANC czy bawimy się korektorem. 

Technics EAH-AZ60M2

O właśnie, prawie o tym zapomniałem - korektor. Największym plusem słuchawek tej klasy, które lubią przekazywać muzykę w taki sposób, w jaki została ona skomponowana, nagrana, czy po prostu wymyślona, jest to, że przy wykorzystaniu sprawnie napisanego korektora widzimy, co dany sprzęt potrafi. I teraz tak - jeśli wrzucimy sobie tryb podbijający basy, który zwie się “Super basy+”, to AZ60M2 robią się tak mięsiste, że głowa mała! W przypadku tych słuchawek zabawa korektorem to czysta przyjemność, a przy tym możliwość dopasowania tych doków wręcz perfekcyjnie do własnych upodobań.

Kiedy warto postawić na Technics EAH-AZ60M2?

Warto wybrać Technics EAH-AZ60M2 czy lepiej kupić 3 pary innych słuchawek np. całkiem nieźle ocenianych SoundPEATS Capsule3 Pro? Ja wiem, porównanie natury abstrakcyjnej, choćby ze względu na cenową różnicę. Co jednak ciekawe, osobiście jestem z SoundPEATS Capsule3 Pro zadowolony niemożebnie, bo to słuchawki realnie grające na poziomie konkurencji za jakieś 500, a może i nieco więcej złotych. 

Technics EAH-AZ60M2

Lubię je, są spoko, mają całkiem skuteczne ANC i tryb przestrzenny, choć mniej skuteczny. W porównaniu to t AZ60M2 wypadają jednak blado. W testowanych słuchawkach wszystkiego jest więcej, od przestrzeni po wyrazistość, a i bas jest przyjemniejszy, dynamiczniejszy, bardziej “w punkt”. Innymi słowy, jak kogo stać, niech bierze AZ60M2. 

No dobra, a co np. z takimi Huawei FreeBuds Pro 2, które kiedyś testowałem? Technics lepszy. Lepszy też od takich Jabra Elite 5, ale to też nie powinno dziwić. Konkurencją mogą być np. takie Samsung Galaxy Buds 2 Pro, ale to musiałbym ich dłużej poużywać, by wyrobić sobie wiążącą ocenę. Dobra, do brzegu - Technics EAH-AZ60M2 to genialne słuchawki, w których nie znajduję wad wartych wyszczególnienia. Ale, no powiedzmy to wprost, konsumenckie słuchawki za 1000 zł muszą być albo bajecznie dobre, albo niewarte naszej uwagi - te testowane zdecydowanie są po tej pierwszej stronie barykady.

Opinia o Technics EAH-AZ60M2

Plusy
  • genialna, topowa jakość dźwięku,
  • świetne ANC,
  • doskonały (!) tryb przestrzenny,
  • wygodna obsługa,
  • świetna aplikacja,
  • oszczędny design,
Minusy
  • nie dla osób z małymi uszami

Ocena Technnics EAH-AZ60M2

96% 4.8/5

  • Wyróżnienie "Super Produkt" - benchmark.pl

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Okonio
    0
    A ja czekam na wf1000xm5, lada moment powinny się pojawić. Będzie grane!
    • avatar
      arronlewis
      0
      Czy mają lepszy dźwięk niż Airpodsy Pro 2 gen ?
      • avatar
        kniaziu
        0
        Czy są lepsze od Galaxy buds 2 pro? Cena prawie identyczna.
        Użytkownik Samsunga
        • avatar
          0
          Rewelacyjne słuchawki, używam na co dzień. Gdyby jeszcze były wygodniejsze dla małych uszu...