Avatar użytkownika Dominik

mightyelk

data dołączenia:

Moje komentarze (41)

    • Avatar użytkownika mightyelk
      mightyelk
      Qwerky Writer wygląda chyba jeszcze lepiej :)
      0
      • Avatar użytkownika mightyelk
        mightyelk
        Wszystko fajnie, tylko cena skutecznie odstrasza.
        0
        • Avatar użytkownika mightyelk
          mightyelk
          Na pierwszym obrazku widzimy obudowę w pozycji gotowej do wymiotów. Przed chwilą zobaczyła się w lustrze.
          1
          • Avatar użytkownika mightyelk
            mightyelk
            Ale w czym problem? Nie kupi ten, to kupi inny. Allegro zwraca prowizję i koszty otwarcia aukcji kiedy nie dochodzi do transakcji pomiędzy użytkownikami. Tyle tylko, że sprzedaż wydłuży się o kolejny tydzień lub dwa, ale to jest aż taki problem? Nie zdarza się to często, a nawet jeżeli, to Allegro banuje konta, które dostały wielokrotne upomnienia związane z procedurą zwrotu prowizji.
            -2
            • Avatar użytkownika mightyelk
              mightyelk
              Czyli jak każde inne korpo. Sony i Microsoft też odgrzewają kotlety i rzadko proponują nowe serie gier. Też korzystają ze słabych podzespołów - ciężko o stabilną rozgrywkę w 1080p i 60 FPS. Produkują po prostu nominalnie tani (realnie drogi) sprzęt rozrywkowy i jak większość korpo mających za sobą udziałowców, wolą obierać sprawdzone ścieżki gwarantujące sprzedaż. I paradoksalnie to działa, bo zagospodarowali i stworzyli odpowiednią grupę konsumentów.
              0
              • Avatar użytkownika mightyelk
                mightyelk
                A tak, to każdą konsolę może do tego sprowadzić. Xbox: Gears of War, Halo i Forza. PlayStation: God of War, Uncharted i Gran Turismo.
                1
                • Avatar użytkownika mightyelk
                  mightyelk
                  Zanosi się na drugiego 3DSa - z początku droga konsola, mało gier i słaba sprzedaż, a po czasie odwrotnie. Albo to powtórka z WiiU. Szkoda jakby zaszlachtowali tak fajną koncepcję na konsolę. PS4 i Xbox są mi zupełnie obojętne, bo nie oferują nic czego nie mogę mieć na PC. Nintendo wprost przeciwnie. Tylko jak znowu spartolą sprawę, to może zamknęliby ten dział konsol i skupili się na wydawaniu gier? Wystarczyłyby im Pokemony na PC w stylu World of Warcraft, żeby stali się drugim Blizzardem i kosili kasę na dodatkach i abonamencie. Do tego parę innych tytułów i podejrzewam wypadliby finansowo dużo lepiej niż teraz. No chyba, że marzą o powrocie do swojej świetności z ubiegłych lat.
                  3
                  • Avatar użytkownika mightyelk
                    mightyelk
                    Co więcej, sądzę, że spadek sprzedaży wynika z tego o czym mówisz. Dzisiaj łatwo sprawdzić grę przed zakupem, co tym bardziej powinno wymuszać na deweloperach dbałość o jakość produktu :)
                    3
                    • Avatar użytkownika mightyelk
                      mightyelk
                      Ściąga żeby sprawdzić - to rozumiem. Ściąga bo go nie stać - też rozumiem. I faktycznie jest paru cwaniaków, których rzeczywiście stać, a i tak nie kupią. Łudzę się, że to jednak mniejszość, z którą i tak niewiele można zrobić poza odpowiednią edukacją i wypracowaniem jakiejś odpowiedniej etyki wewnątrz społeczeństwa. Ja kupuję, bo ostatnimi czasy jest niebywale tanio, zwłaszcza dla kogoś, kto nie potrzebuje być z grami na bieżąco (bundle, promocje, etc.). Z analogią złodzieja, to jednak sprawa jest bardziej skomplikowana, bo ten pozbawia kogoś fizycznego produktu, a więc udaremnia użycie go przez kogoś innego. W tym wypadku takiego problemu nie ma, bo to de facto kopiowanie nie umniejsza niczyjej korzyści, a jedynie uszczupla POTENCJALNY zysk dewelopera, a ten jest jedynie wartością arbitralną uzależnioną od tego ilu piratów dokonałoby zakupu, gdyby nie miało dostępu do nielegalnego źródła - wciąż twierdzę, że niewielu zdecydowałoby się na zakup. Także generalnie ludzie ściągają, bo jest taka możliwość, a nie oznacza to, że kupiliby gdyby tej możliwości zostali pozbawieni. Raczej zdecydowaliby się na jakąś formę darmowej rozrywki czy to na komputerze, czy na telefonie.
                      3
                      • Avatar użytkownika mightyelk
                        mightyelk
                        I znowu ten frazes. Deweloperzy przyjmują, że gdyby ktoś nie mógł ściągnąć gry, to po prostu by ją kupił. Traktują w ten sposób każdą pobraną kopię gry jako utracony zysk (potencjalny). W rzeczywistości ten który ściąga grę i tak by jej nie kupił niezależnie od tego czy ma możliwość jej pobrania, czy nie. Tym samym piractwo ma raczej znikomy wpływ na sprzedaż gier. Deweloperzy zamiast szukać przyczyn zewnętrznych sprawdziliby co robią nie tak ze swoimi grami, bo w tym tkwi cały szkopuł (cena, jakość produktu, dodatkowe opłaty - DLC, pomysł). Także kompletnie mi ich nie szkoda i tego ich płaczu nad tym "ile to by zarobili gdyby". Dla wyjaśnienia końcowego, bo zaraz pewnie będę oskarżony: gry kupuję, a piractwa nie popieram. Denerwujące jest tylko kreowanie bezsensownych wniosków.
                        7
                        • Avatar użytkownika mightyelk
                          mightyelk
                          Ojej. To takie dziwne, że nikt nie zmienia telefonu na nowy każdego roku.
                          -1
                          • Avatar użytkownika mightyelk
                            mightyelk
                            Ale po co niszczyć samemu, skoro producent zrobi to za nas? Wystarczy poczekać aż skończy się gwarancja :)
                            36
                            • Avatar użytkownika mightyelk
                              mightyelk
                              Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko! Wąsko!
                              0