Avatar użytkownika

niepoprawny

data dołączenia:

Moje komentarze (1)

    • Avatar użytkownika niepoprawny
      niepoprawny
      Żeby zobaczyć jaki jest stan faktyczny - jeśli chodzi o (nie)zadowolenie graczy z aktualnego poziomu gameplay'u - wystarczy przejrzeć tematy na oficjalnym forum Destiny 2.

      Kampania jest tak uproszczona, że często wystarczy po prostu biec przed siebie, bo nawet strzelać nie trzeba. Czasami wybicie przeciwników jest konieczne tylko po to, żeby otworzyły się drzwi prowadzące dalej. A brak sparrow'a przez całą kampanię... no 2/10. To tak bardzo w skrócie.

      END GAME - istnieje, jakiś tam. Dla grających godzinę dziennie pewnie wystarczy na jakiś czas. Dla kogoś, kto będzie spędzał z D2 więcej czasu, najprawdopodobniej szybko okaże się, że tak naprawdę nic go nie motywuje do dalszej gry. D2 zostało faktycznie pozbawione rzeczy oraz mechanik z części pierwszej, stał się casualowy do bólu.
      Nie będę po raz drugi wymieniał grzechów drugiej części, @Sethis ujął najważniejsze z nich.
      Na początku WOW, ALE RZECZY DO ZROBIENIA, ALE TEGO JEST, ale zwyczajnie bardzo szybko pojawia się nuda. Do tego dochodzi zły system wynagradzania Gracza za jego starania.

      Mikro-transakcje - To jest mało śmieszne. W grze, za którą krzyczy się 60 euro, wycina content, żeby opchnąć go w przyszłych DLC (i chyba nikt nie wierzy, że na dwóch DLC się skończy?) wprowadzać jeszcze mikro-płatności?
      Niby tylko kosmetyczne, ale jakby nie patrzeć, mody również pod to podchodzą, więc czystą kosmetyką to nie jest.

      To takie systematyczne wprowadzanie mechanizmów pazernych wydawców, które mają umożliwić wydojenie z graczy jeszcze większej ilości gotówki. Nie na hurra, tylko stopniowo, żeby gracze się przyzwyczajali i weszło im w krew, że gra, która kosztuje powiedzmy te 200-250zł to tylko taka baza i że trzeba dorzucić do niej jeszcze z 5,6+ stówek by cieszyć się jej pełnią. A złożony ostatnio przez Activision patent na mechanizm matchmaking'u, "wspierający chęć kupienia przedmiotów z mikro-płatności przez słabiej wyposażonych graczy, do których będą dobierani ci lepiej wyposażeni" nie wróży, że będzie lepiej.

      I to nawet nie jest w 100% wina wydawców. Owszem, pazerność pazernością, ale to gracze na to zezwalają, godząc się na taki stan rzeczy. Dalej kupujemy preordery, DLC - które to mają przynieść rewolucyjne zmiany... Pewnie przyniosą, wcześniej jednak rok albo dwa lata trzeba się będzie przebujać z płatnymi zapychaczami by w końcu pojawiło się to długo obiecywane WOW. A w między czasie "ćwiczmy" tą betę tak
      0