Nauka

„Święty Graal” odnaleziony. Oto akumulator bliski doskonałości

przeczytasz w 1 min.

Naukowcy z australijskiego Uniwersytetu Monash opracowali nowy akumulator litowo-siarkowy. Jego potencjał jest olbrzymi – mówi się wręcz, że to „Święty Graal”.

Nie da się ukryć, że liczba newsów o przełomowych akumulatorach jest ogromna. Niemniej jednak, zapotrzebowanie na innowacje w tej dziedzinie jest tak duże, że każda taka zapowiedź wywołuje duże emocje. Szczególnie, gdy mówi się o rozwiązaniu z tak dużym potencjałem, jak ma to miejsce w przypadku akumulatora litowo-siarkowego (Li-S) opracowanego na Uniwersytecie Monash w Melbourne. 

Akumulator litowo-siarkowy obietnicą przełomu

Należy zaznaczyć, że to nie jest pierwszy raz, kiedy naukowcy eksperymentują z akumulatorami litowo-siarkowymi. Wcześniejsze próby miały jednak pewne wady. Anoda litowa reagowała z katodą siarkową, co prowadziło do powstawania dendrytów, które degradowały elektrolit i cały akumulator. Efektem była bardzo niska żywotność - często akumulatory psuły się już po 50 cyklach ładowania. Istniało również ryzyko zwarcia i samozapłonu.

Aby rozwiązać ten problem naukowcy z Melbourne ograniczyli ilość litu, a także (czy raczej: przede wszystkim) wprowadzili anodę z folii litowej pokrytej nanoporowatą powłoką polimerową. Jest cieńsza niż kartka papieru i pełna miniaturowych otworów, pełniąc jednocześnie funkcję „strażnika”. Badacze wyjaśniają, że ta warstwa pozwala jonom litu na swobodne przemieszczanie się i skutecznie izoluje je od siarki.

Mała-wielka zmiana

Ta drobna modyfikacja może przynieść prawdziwą rewolucję na rynku akumulatorów i to zarówno w kontekście pojazdów elektrycznych, jak i elektroniki użytkowej (a przede wszystkim smartfonów). Niemniej do momentu komercjalizacji tego rozwiązania, warto zachować umiar w entuzjazmie.

Trudno jednak hamować entuzjazm, gdy naukowcy z Australii przekonują, że ich akumulatory litowo-siarkowe są o połowę tańsze, a jednocześnie mają pięciokrotnie większą pojemność niż obecnie używane akumulatory litowo-jonowe. Już to brzmi jak spełnienie marzeń, a dodatkowym atutem jest zwiększona żywotność.

Źródło: Recharge

Komentarze

34
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    bench
    22
    A gdzie jest jakiś konkret na ten temat ?
    • avatar
      losiaczek1
      17
      Przynajmniej kilka razy do roku czytam tego typu artykuły ale żadnej rewolucji nie zobaczyłem.
      • avatar
        Konto usunięte
        5
        Dobrze, że piszą o takich "przełomach". Przynajmniej wiadomo, że ta technologia nie wejdzie do produkcji. Chwalenie się nową technologią dla uczelni, to możliwość grantów i pieniędzy, a potem no cóż - nie wyszło.
        • avatar
          piomiq
          3
          "Efektem była bardzo niska żywotność - często akumulatory psuły się już po 50 cyklach ładowania. Istniało również ryzyko zwarcia i samozapłonu."
          Rozumiem, że nowe rozwiązanie zmniejszyło ryzyko zwarcia i samozapłonu. Nie dowiadujemy się jednak jak dużo cykli ładowania wytrzymuje ta nowa wersja akumulatora?

          "Trudno jednak hamować entuzjazm, gdy naukowcy z Australii przekonują, że ich akumulatory litowo-siarkowe są o połowę tańsze, a jednocześnie mają pięciokrotnie większą pojemność niż obecnie używane akumulatory litowo-jonowe. "
          A ile mają tych cykli ładowania? Bo jeśli 60 to można bez problemu zahamować entuzjazm.
          • avatar
            tumoris
            2
            Nie będzie żadnej rewolucji, to chyba oczywiste.
            • avatar
              Agencja
              2
              To ile tych cykli jest obecnie ?
              • avatar
                assistant
                1
                Akumulatory SiO+ były dostępne 10 lat temu w smartofnach od LG.
                Żadna nowość. Zapewne projekt zgaszony tak jak auta wielkości SUVa które mogą spalić litr na 100km jednak to nieopłacalne dla nikogo prócz konsumenta :)
                • avatar
                  xmexme
                  1
                  Gdy naukowcy publikują takie informacje to oznacza że kończy im się kasa a to co mają ciągle nie nadaje do sprzedania. Lub dobrnęli do końca możliwości i wiedzą to co mają łatwo się nie sprzeda z powodów o których już nie wspomną aby nie zniechęcać potencjalnych inwestorów.
                  • avatar
                    Deryl
                    0
                    Będzie bardzo ładnie się palił lit+siarka i jeszcze te skażenie środowiska :)
                    • avatar
                      J.B FIN
                      -4
                      Uwolnienie energii w niekontrolowany sposob z takie naterii to sposob na napalm efekt Nikt tego nie ugasi. Baterie to slepa droga technologii. Przyszlosc to Energia produkowana np z wodoru ktory przechowywany jest w specjalnej "masie" materialowej a wiec b. bezpieczny w razie mech. uszkodzen
                      • avatar
                        serek25
                        0
                        Skoro się pochwali swoim wynalazkiem, to nic już niego nie będzie. Historia udanych wynalazków, to historia wdrożeń, produkcji na masową skalę, która obezwładnia świat. Reszta to ciekawostki w artykułach naukowych o znikomy zasięgu, które przeczyta garstka ludzi.
                        • avatar
                          Marek1981
                          0
                          Eh. Brakuje tylu informacji że lepiej się nie podniecać. Pytanie jak sobie poradzono z skutkami mechanicznymi np uderzenia
                          • avatar
                            duzers
                            0
                            O takich wynalazkach to ja czytam od 20 lat.
                            • avatar
                              deseczka
                              0
                              Ogólnie to można by napisać artykuł na temat cudownych odkryć w tym temacie na przestrzeni ostatnich 15 lat z podsumowaniem, ...no każdy nie wypalił. Ciekawe jaka średnia by wyszła, pewnie tak z jeden przełom na dwa-trzy miesiące.