• benchmark.pl
  • newsy
  • Jak uratować cyfrowe kompaktowe aparaty fotograficzne przed inwazją smartfonów?

Jak uratować cyfrowe kompaktowe aparaty fotograficzne przed inwazją smartfonów?

przeczytasz w 2 min.

Kluczem jest rozmiar matrycy?

Canon Sony aparaty z sensorem klasy 1 cal

Odpowiedź na to pytanie ma wiceprezes Aptina (oddział firmy Micron) jednego z największych producentów matryc światłoczułych. Sandor Barna uważa, że ratunkiem są aparaty takie jak Sony RX100. Dlaczego? Oto wyjaśnienie.

Niedawno opublikowane przez DXO Labs wyniki testów wskazują, że smartfony stały się realną konkurencją dla kompaktów, zwłaszcza tych najprostszych lub modeli sprzed kilku lat. Mimo znacznie większej liczby oferowanych funkcji, to co najważniejsze, czyli możliwość szybkiego wykonania zdjęcia o przyzwoitej jakości, nie jest już elementem faworyzującym kompakty.

Gadżeciarze mogą z kolei dzięki specjalnym adapterom do smartfona podpiąć obiektyw od lustrzanki i również wykonać zapierające dech w piersiach zdjęcia. Smartfon Nokia 808 PV, o którym sporo mówiło się wiosną, zaskoczył rynek fotografii nadspodziewanie wysoką jakością zdjeć. Tu nawet nie chodziło o 41 Mpix sensor.

Zdaniem wiceprezesa Aptiny rynek kompaktów uratuje, przynajmniej chwilowo, polepszenie jakości zdjęć do poziomu nieosiągalnego przez smartfony. A to można osiągnąć stosując większe sensory, typu 1 cal, które lepiej radzą sobie w słabym oświetleniu i dają lepsze obrazy. Takich rozmiarów układy sprawdzają się nawet w systemowej serii Nikon 1, które kompaktami nie są. Co ciekawe, serwis chipworks rozbierając jeden z tych aparatów na części dowiódł, że producentem sensora jest właśnie Aptina.

Nikon 1 sensor typu 1 cal

Aparatów kompaktowych z sensorem typu 1 cal lub większym, ale mniejszym niż te stosowane w lustrzankach, mamy na razie niewiele. Oprócz Canona G1X pojawił się również Sony RX100. W przyszłości liczba modeli musi wzrosnąć, gdyż sensory typu 1/2,3 cala powszechne w kompaktach to już za mało. Nawet większe matryce 1/1,7 cala stosowane w topowych kompaktach w niewielkim stopniu ratują sytuację.

Co prawda duże matryce można zainstalować nawet w smartfonie, jak ma to miejsce w Nokii 808 PV (typ 1/1,2 cala), ale pamiętajmy jak dużo smartfon stracił na kompaktowości. Zakładając, że użytkownikom smartfonów mimo wszystko zależy na jak najmniejszej, pod względem grubości, obudowie, producenci kompaktów mogą na razie spać spokojnie.

Rozmiary sensorów
Porównanie rozmiarów sensorów w aparatach cyfrowych. Obecny cel dla kompaktów to według Aptiny 1 cal.

Oprócz czterokrotnego (przeciętnie) zwiększenia powierzchni światłoczułej Aptina sugeruje również modyfikację technologii przetwarzania sygnału. Przy okazji reklamując swoje rozwiązanie o nazwie DR-Pix. Działanie tej technologii w skrócie polega na wykorzystaniu dodatkowej elektroniki w pikselu, która służy przetwarzaniu sygnału rejestrowanego na większych czułościach ISO. Ma to zagwarantować lepszą jakość zdjęć. Czy tak jest, trudno nam odpowiedzieć, gdyż nie mamy odpowiednich przykładów. Nie wiadomo także, czy technologia DR-Pix zastosowana została w aparatach Nikon 1.

Stanowisko Aptiny, niezależnie od tego, czym jest podyktowane, ma sens. Zalew rynku niewielkimi kompaktami o mizernej jakości wykonywanych zdjęć to nieskuteczna broń przeciwko coraz lepszym możliwościom fotograficznym smartfonów.

Sony RX100 wewnątrz przekrój

A co z kompaktami z Androidem? Z pewnością przyciągną one pewną grupę klientów, ale w obecnej postaci raczej nie skuszą użytkowników smartfonów. One również muszą wyewoluować. Bo co nam po Androidzie w prostej cyfrówce jak nie można wykonywać połączeń telefonicznych. A prosty aparat cyfrowy z funkcją dzwonienia ... to jest powrót do punktu wyjścia.

Sytuacja związana z pozycjonowaniem sprzętu do fotografii cyfrowej na rynku jest dziś o tyle trudniejsza niż 10 lat temu, że mamy znacznie więcej kategorii sprzętowych. Mamy smartfony, proste kompakty, zaawansowane kompakty, kompakty bardzo dużymi sensorami, kompakty z sensorami takimi jak w lustrzankach, aparaty systemowe bez lustra, lustrzanki z sensorami APS-C, lustrzanki z pełną klatką itd... Każdemu z tych produktów trzeba przydzielić odpowiednią półkę cenową. A to niełatwe zadanie.

Źródło: dpreview, inf. własna

Komentarze

34
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Maciej Lewczuk
    2
    Może to i prawda, ale sądzę, że lepiej byłoby dołożyć do smartfonów optykę pozwalającą na optyczny zoom 4-6x, lub stworzyć obudowy lub moduły przypinane do aparatów w komórkach. Gdyby firmy skupiły się na tym, to miałyby spore szanse na zysk. Do tego nikt nie zabrania kooperacji z producentami smartfonów - zaprojektować nieco grubszego smartfona, ale z pełnym cyfrowym aparatem ze sporą matrycą. Zajawka już była, gdzie aparat ma duży dotykowy ekran i wbudowanego androida. Dołożyć moduł GSM z bajerami i może będzie grubszy i cięższy, ale foto będzie miał zarąbiste...
    • avatar
      Konto usunięte
      2
      A ja dalej mam aparat na klisze :D
      • avatar
        Szymon331
        2
        Pełna klatka w kompaktach ich nie uratuje. Kompakty obecnie są i nadal będą wypierane przez smartfony. Te mimo że posiadają malutką matrycę to jakościowo rejestrują już naprawdę przyzwoite obrazy.

        Jestem pewien że kolejnym krokiem w ewolucji smartfonów będzie przeniesienie matryc z kompaktów do telefonów by reklamować "telefon w aparacie"

        Wydaje mi się że jedynie lustrzanki pożyją jeszcze jakiś czas. Kompakty powoli acz nieustannie odchodzą do lamusa.
        • avatar
          Koriolan
          2
          Obecnie 99% zdjęć prezentowanych jest na jakimś wyświetlaczu, z czego 90% stanowią tanie wyświetlacze TN. Na takich wyświetlaczach, po bardzo podstawowej obróbce, to samo ujęcie z FuFu i smartfona będą (często) wyglądać podobnie.
          • avatar
            Konto usunięte
            1
            Pełna zgoda, większa matryca to zdecydowanie najlepszy parametr broniący kompakty przed zalewem aparatów w smartfonach.
            Problem tylko z tym, że znikną zoom-y x10, czy x20. Jeśli ktoś będzie liczył na małą kubaturę to pozostaną zoomy do około x5.
            Oczywiście można zaprzęgnąć pełną asferyczną optykę, czy szkła możliwie wysokich współczynnikach załamania światła przy wysokim współczynniku Abbego, ale wiele się nie wywalczy przy rozsądnej cenie.
            • avatar
              misiek12_sdz
              1
              Smartfona ma się w 95% sytuacji a kompakt, nawet bardzo mały i poręczny? Ja zabieram swój jak specjalnie wybieram się porobić zdjęcia, nigdy nie zabieram go spontanicznie a dużo dobrych zdjęć wychodzi gdy jesteś we właściwym miejscu we właściwym czasie. Powiem tak, lepsze przeciętnej jakości zdjęcie niż jego brak, wiadomo że zdjęcie 8Mpix po powiększeniu 100% jest marnej jakości ale oddalić(przeskalować) je na 50% i mamy wielkość A4 i jakość bez zarzutu. W jednej sytuacji kompakty będą nie do zastąpienia, zoom. Jeśli ktoś chce podglądać sąsiadki to bez super-zooma 40x nie da rady.
              • avatar
                d i l
                1
                Na moje to wystarczyłby dobry GPS w aparacie, bez wielordzeniowych procesorów i Androida, żeby zapełnić niszę - taki sprzęt na wyjazd bez wodotrysków zawyżających cenę.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  -12
                  Aa nie ma obaw smarfon to gadzet taka zabaweczka czasem za grube pieniadze bubla mozna kupic, ale to nie jest ani komputerek ani aparat do zdjec tylko proteza wymienionych.
                  • avatar
                    wildthink
                    0
                    Z tą masakrą na dużym ekranie to przesada. Mam kompakta (Fuji S9600 - fakt, że trochę bardziej złożony niż pierwsza lepsza małpka) i oglądamy zdjęcia z niego na 55 LCD i jest co najmniej OK. Ale jak dopiero obejrzałem zdjęcia z lustra Nikona, to przekonałem się, że może być lepiej.
                    • avatar
                      ste-fan
                      0
                      a ja tam dawno oddałem w zapomnienie mój kompakt, gdyż okazało się że najlepsze zdjęcia są robione chwila, do tego przekonał mnie Sony Ericsson C902, gdyż był zawsze pod ręką!
                      ...i gdy ogląda się fotki na TV FullHD to wystarczy zwykły aparat smartfonie od 5mpix!
                      A duże aparaty - lustrzanki itp zostawmy paparaci lub profesjonalistom!
                      • avatar
                        verona
                        0
                        Nie rozumiem tytułu, po co je ratować? Taka technologia... jedno się wybije, drugie odchodzi do lamusa. To nie zwierzęta by chronić zagrożony gatunek. Było VHS i zostało wyparte, jest DVD i zostaje wypychane przez bluray - taka kolej rzeczy i nie rozumiem jak można widzieć coś złego w takim rozwoju technologicznym. Cieszcie się że telefony (o ile można je tak dalej nazywać) mają teraz tak ogromne możliwości i robią zdjęcia lepiej niż nie jeden kompakt.
                        • avatar
                          Konto usunięte
                          0
                          A właśnie, że jest co ratować, bo nie jestem zawodowym fotografem i nie planuję zarabiać na fotografii, a na każdą planowaną wycieczkę czy wyjazd choćby na działkę wolę mieć ze sobą porządny kompaktowy aparat cyfrowy. Nie chcę i nie mam zamiaru taszczyć ze sobą jakiegoś "klocka", który dużo waży i zajmuje dużo miejsca, a do kieszeni go nie wsadzę ...

                          Co do zdjęcia to fakt, że najważniejsza jest chwila, i do takich zastosowań zawsze posiadany przy sobie aparat w komórce o ile robi chociaż znośne zdjęcia wystarczy i mnie jeśli będę chciał przepłacać za jakiś drogi telefon, ale zawsze aktualnie sprzedawane kompakty premium zrobią lepsze jakościowo zdjęcia od aktualnie sprzedawanych telefonów. I będzie tak jeszcze przynajmniej prze kilka lat, a nawet dłużej. I jeszcze raz zaznaczam, że nie chcę żadnej dużej lustrzanki nawet na planowane wycieczki. Kompakty, dodam te dobre jak na swoje rozmiary są dla takich jak ja. Aktualnie posiadam Canona Powershot S100 IS, który jak chcę to pozwala pobawić się ustawieniami manualnymi i zapisać zdjęcie w formacie raw, a jeśli chcę pobawić się jeszcze bardziej w jakimś programie do obróbki zdjęć. Jest to w pewien sposób przedsmak zaawansowanej fotografii tylko, że w "pigułce." jak i w przypadku innych aparatów tego typu jak np. panasonic lx7, olympus xz-2 czy też fuji x10. Ciekawe czy Canon w tej serii odpowie na sony rx100 i jeśli tak to w jaki sposób. Odświeżona wersja (S110) była już dawno w zaawansowanej fazie projektowania jak wyszedł sony rx100 dlatego też być może następny model tej serii pokaże coś ciekawego może i nie pełne 1" ale choćby taki 1/1.2 jak w nokii pure view ale już z "tylko" 12 mln pixeli, no oby nie więcej i byłoby naprawdę nieźle ... :)

                          Moim zdaniem ta popularna ostatnio moda na posiadanie lustrzanki i korzystanie z niej głownie jako automatu albo po to aby się pokazać, że ja też mam czy po prostu przy szpanować to głupota w czystej postaci, co innego jak kupowana świadomie i w jasnym celu to wtedy inna sprawa.
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            0
                            dlatego teraz takie modne i fajne są aparaty typy lumix, drobne, które można mieć zawsze pod ręką choćby w kieszeni płaszcza a które robią dobre zdjęcia. zresztą wątpię, żeby aparat w smartfonie wykonał w nocy tak dobre zdjęcia, jak dajmy na to gf5.
                            • avatar
                              borat1979
                              0
                              @ barwniak

                              Zoomy 10x czy 20x mogą sobie znikać i tak są nic nie warte.