Auto Google z pierwszym wypadkiem na koncie - zawinił ten drugi

przeczytasz w 1 min.

W wyniku rozproszenia ludzkiego kierowcy ucierpiały cztery osoby.

Google Car flota
foto: AP Photo/Eric Risberg

Samokierujące się auta Google – w liczbie około 50 – jeżdżą po bardziej lub mniej uczęszczanych drogach już od ponad sześciu lat. W tym czasie zaliczyły kilkanaście kolizji, co jak na tego typu nowatorską technologię jest wynikiem co najmniej bardzo dobrym i optymistycznie wróżącym na przyszłość. Musiało minąć wiele czasu, ale w końcu stało się – doszło do pierwszego wypadku z udziałem autonomicznego pojazdu giganta z Mountain View, w wyniku którego ucierpieli ludzie. 

Co ciekawe, ponownie winą nie należy obarczać technologii Google, lecz nieuważnego kierowcę, drugiego uczestnika zdarzenia. Samokierujące się auto zatrzymało się bowiem przed skrzyżowaniem, a prowadzący drugi pojazd uderzył w tył samochodu Google. Dyrektor programu, Chris Urmson, ujawnił, że w wyniku zderzenia trzy osoby wewnątrz autonomicznego samochodu odniosły stosunkowo niewielkie obrażenia. Wprawdzie hospitalizacja nie była konieczna, ale jednak przez chwilę wyglądało to groźnie. Kierowca drugiego samochodu doznał natomiast lekkiego urazu kręgosłupa.

„Mieliśmy zielone światło, ale wraz z dwoma innymi samochodami musieliśmy się zatrzymać przed skrzyżowaniem. Kiedy stanęliśmy, inny pojazd uderzył nas w tył z prędkością 27 km/h – jego kierowca w ogóle nie hamował” – opisuje sytuację Urmson, dodając, że najprawdopodobniej powodem zderzenia było rozproszenie drugiego kierowcy. Poniżej możecie też obejrzeć, jak wyglądało to zdarzenie:

Czyżby więc autonomiczna technologia Google faktycznie miała zapewniać większe bezpieczeństwo niż ma to miejsce w przypadku ludzkiego kierowcy? Auto giganta „może czuwać i zwracać uwagę na setki obiektów jednocześnie, w 360-stopniowym zakresie i w każdym kierunku, a do tego nigdy nie jest zmęczone, poirytowane lub rozproszone” – jak mówi Urmson. Ludzie zaś… cóż, sami wiecie, jacy jesteśmy.

Źródło: Digital Trends, Google

Komentarze

38
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Michur
    2
    Pewnie jechało po nawigacji apple;)
    • avatar
      veluk
      1
      Przynajmniej w naszym kraju samokierujące samochody byłyby lepsze niż 80% kierowców.. Taka jest prawda, takie są fakty. Człowiek jest najsłabszym ogniwem w ruchu drogowym, zaraz za stanem dróg.
      Takie wynalazki będą zbawieniem szczególnei dla ludzi starszych, którzy szybko się męczą, mają gorszy wzrok, wolniejszą reakcji i można by wymieniać jeszcze długo.
      To jest przyszłość.
      • avatar
        Malwin
        1
        „Wypadek, to zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym, spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem jest śmierć jednego z uczestników lub obrażenia ciała powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni”.

        Czyżby autor uzyskał od lekarza informacje o stanie zdrowia poszkodowanego, że używa słowa wypadek? Nie mając dokładnych danych medycznych ciężko mówić czy był to wypadek, czy kolizja więc może warto nazwać to incydentem?
        • avatar
          wojciechoslaw
          0
          Gdzieś wyczytałem, że to 16. wypadek, a właściwie kolizja samochodu google, przy czym żaden nie był spowodowany przez samochód google.
          • avatar
            Varso
            -3
            Jak te kamery, radary tak skanują otoczenie to pytanie przy większej popularności takich autek jak to się przełoży na ogólny poziom natężenia fal i zdrowie ludzi.
            • avatar
              Konto usunięte
              -5
              Auto ma kilka kamer a my dostaliśmy piksele z lotu ptaka :)
              oj chyba była ugoda :) (do tych co myślą o tym że chcą żeby poszkodowani zostali anonimowi polecam Google street view widzimy tam wiele rzeczy co chcą zamazują :)) no ale to jest projekt wart kilka miliardów więc kilka milionów na ugodę.
              • avatar
                StartX_pl
                -9
                Choć opisywana sytuacja nie pasuje do tego co dalej napiszę to zawsze się znajdzie wytłumaczenie, dlaczego to nie nasza wina. Zupełnie jak w tych wszystkich szmirowatych filmach lat 90 gdzie pokazywano korporację, która zawsze miała rację bo miała pieniądze i prawników. Jeśli dochodzi do kolizji z winy innych uczestników ruchu, oznacza to tylko tyle, że te samochody poruszają się jak "boty". Gdzie, żeby być kierowcą trzeba także uważać i myśleć za innych, obserwować i reagować z wyprzedzeniem.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  -29
                  Przecież to była tylko kwestia czasu. W głupich nowościach wyżej stoją chyba tylko drony, ale w obydwu przypadkach chodzi o pozbawienie pracy ludzi i jeszcze większe dysproporcje w zamożności społeczeństwa. Poza tym owszem, te auta może i się nie męczą jak człowiek, ale nikt nie zagwarantuje, że nie zaliczą awarii więc też nie są w pełni bezpieczne.
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    0
                    Ciekawe jak to jeździ w gorszych warunkach pogodowych. ten kto mył kiedykolwiek samochód, wie, że dach też jest brudny.
                    • avatar
                      Renji
                      0
                      Fajna sprawa, oby tylko wykorzystali to we właściwy sposób. Tak aby technologia pomagała ludziom a nie nastawiona była tylko na jak największe zniwelowanie kosztów uzyskania. Chodzi mi to to że coraz częściej maszyny zastępują ludzi którzy tracą pracę, i ciężko im znaleźć nową.
                      • avatar
                        Konto usunięte
                        0
                        Polecam sprawdzić sobie polisy OC, AC w porównywarkach internetowych, np.: https://okurka.pl/. szybko, darmowo i bezpiecznie.