Oprogramowanie

ChatGPT w tarapatach. Ma problemy z polskim prawem

przeczytasz w 2 min.

Serwis Prawo.pl donosi, że ChatGPT ma w Polsce problemy prawne. Internauta oskarżył oprogramowanie o łamanie jego prawa do bycia zapomnianym. 

Wszystko zaczęło się od polskiego internauty. Postanowił on sprawdzić, jakimi danymi na jego temat dysponuje ChatGPT. Chatbot AI wykonał polecenie, ale zaprezentował wyniki niezgodne z rzeczywistością. 

ChatGPT przedmiotem skargi

Użytkownik zażądał sprostowania, ale Open AI nie zareagowało. Nie tylko nie spełniło oczekiwań, ale nawet nie określiło dlaczego doszło do takiej sytuacji. Równie dobrze ChatGPT mógł posłużyć się błędnymi danymi jak i zastosować konfabulację. Poszkodowany zdecydował się więc zaangażować w sprawę Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO).

Jego skarga dotyczy nierespektowania przez ChatGPT prawa do bycia zapomnianym.  Według internauty oprogramowanie Open AI udzielało odpowiedzi, które nie były bezpośrednie, co stanowi naruszenie art. 12 i art. 5 ust. 1 lit a RODO (obowiązek przejrzystego informowania i przejrzystej komunikacji). Spółka nie spełniła również obowiązku informacyjnego, nie poinformowała na etapie przetwarzania danych do trenowania AI, skąd ma dane skarżącego i do kogo one trafią.

Na tej podstawie prezes UODO wszczął postępowanie przeciwko Open AI. Jak infrormuje prawo.pl na obecnym etapie zażądał od twórców ChatGPT informacji skąd i w jakim celu twórcy oprogramowania pozyskali dane skarżącego. Prezes UODO wezwał Open AI do ustosunkowania się do treści skargi oraz do złożenia wyjaśnień i dowodów. Urząd chce m.in., by spółka przedstawiła mu ogólny opis usługi i wskazała, czy jest ona jedynym administratorem danych. Od tego bowiem zalęży w jakim zakresie Open AI powinno realizować obowiązek informacyjny oraz prawo do bycia zapomnianym.

Problemy ChatGPT z polskim prawem

Chociaż ChatGPT funkcjonuje w naszej rzeczywistości od niemal roku, to odbywa się to poniekąd na granicy prawa. Oprogramowanie wymyka się istniejącym przepisom, a realizacja obowiązków informacyjnych czy prawa do bycia zapomnianym może być niemożliwa w przypadku ChatGPT.

Gdy dane osoby są szeroko dostępne w sferze publicznej, zwłaszcza jeśli osoba ta sama dzieliła się nimi, np. poprzez wzmianki w gazetach czy rejestrach publicznych, realizacja tego prawa staje się bardziej skomplikowana. W takich sytuacjach musimy rozważyć, czy usunięcie tych informacji nie narusza praw innych, takich jak wolność wypowiedzi czy interes publiczny

– wskazuje radca prawny, dr hab. Marlena Sakowska-Baryła. 

To jednak są kwestie, które dotyczą wyszukiwarek internetowychserwisów społecznościowych. Sztuczna inteligencja dodaje do tego zagrożenie niekontrolowanym gromadzeniem danych. W ten sposób możliwe jest porfilowanie ludzi, pozyskiwanie danych z porównań oraz wprowadzanie błędnych informacji na niespotykaną dotychczas skalę. W odniesieniu do algorytmów sztucznej inteligencji kluczowym jest zapewnienie przejrzystości działania oprogramowania, które je wykorzystuje. Problem w tym, że to wymaga czasu, a w Polsce prace nad odpowiednimi przepisami dopiero raczkują. 

 Żródło: PAP, prawo.pl

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Szaquak
    5
    OMG, ale gość ma problem [palmface]
    Trzeba być lekko skrzywionym, żeby skarżyć AI. Oczywiste, że dane pozyskała z sieci, a wszystko zależy od tego jak dokładnie zadał pytanie, co o nim wie ? Jak zapytał co wie o Janie kowalskim, to oczywiste że AI zrobiła mix informacji ze znalezionych różnych Janów Kowalskich, dlatego dane mogły być nieprawdziwe.
    • avatar
      Warmonger
      5
      W sensie, zapytał chat o to, jakie dane na temat jego posiada? To równie sensowne, jak historia prawnika, który poprosił chat o "znalezienie" odpowiednich spraw i w rezultacie dostał zmyślone bzdury. To, co chat wyprodukuje, nie stanowi dowodu w jakiejkolwiek sprawie.

      Warunki korzystania są po prawej, a opcja usunięcia konta po lewej. Ale widać nawet tak prosty interfejs przekracza możliwości intelektualne niektórych...
      • avatar
        Daj chipsa
        0
        Jak widać idiotów nie brakuje.
        • avatar
          KENJI512
          -9
          No tak, polaczki coś zaraz zablokują, bo przecież państwo-biurokrackie, potem cały świat będzie się rozwijał i korzystał z GPT, a polaczki tylko dalej w google wyszukiwać będą, bo myśl urzędnicza, jak zwykle musiała "pomóc'...
          • avatar
            pimpolok
            -12
            Oto pierwsze prawo pimpoloka za kturee dostane nagrodę Nobla!!!!

            Suma prąduf wplywoajancsa do rozglaleziania jest wprost proporcjonalna do sumy praduf wypływających z rozgałęzienie!!!!
            • avatar
              vacotivus
              0
              Pozyskanie informacji to jedno. Usunięcie informacji na żądanie osoby wysuwającej takowe, to rzecz, która musi być respektowana.
              • avatar
                kkastr
                0
                ChatGPT jest generatorem tekstu bazującym na publicznie dostępnych tekstach znajdujących się w internecie (które najczęściej ludzie sami tam umieścili). Celem tego generatora nie jest przedstawianie ani prawdy ani kłamstwa, tylko naturalnie i wiarygodnie brzmiących odpowiedzi na pytania. To co generuje SI jest de facto rodzajem "dzieła sztuki", a samo SI jest rodzajem zaawansowanego narzędzia artystycznego. Pytanie, czy tworząc dzieła tekstowe w tak nietypowy i zautomatyzowany sposób artysta (firma Open AI) ma prawo brać inspiracje z tzw. danych osobowych albo nawet danych wrażliwych. Zwykle jednak dzieła sztuki są anonimizowane chyba, że dotyczą one osób publicznych.