• benchmark.pl
  • Foto
  • Zaawansowane prace nad Nikon D6 - czy będzie to ostatnia zaawansowana lustrzanka tego producenta?
Foto

Zaawansowane prace nad Nikon D6 - czy będzie to ostatnia zaawansowana lustrzanka tego producenta?

przeczytasz w 2 min.

Nikon ogłosił, że jest już bardzo zaawansowany w produkcji swojego najnowszego flagowego aparatu typu lustrzanka. Ta informacja rodzi też pytania nad przyszłością tej kategorii sprzętu, nawet z perspektywy profesjonalistów.

Seria Nikon D od 1999 roku podobnie jak wcześniej w przypadku aparatów analogowych dostarcza nam sporych emocji przy każdej premierze. Te flagowe aparaty typu lustrzanka przeznaczone są dla najbardziej wymagających użytkowników, ale też dla osób, które w swojej pracy wyjątkowo intensywnie eksploatują aparaty.

Tym samym każdy nowy Nikon D podnosi poprzeczkę w dziedzinie wytrzymałości na intensywne użytkowanie, ale też wprowadza nowatorskie technologie poprawiające komfort i skuteczność fotografowania. Mam tu na myśli technologie związane z AF, pomiarem światła i przetwarzaniem obrazu. Te topowe rozwiązania z czasem trafiają, lub nie, do prostszych lustrzanek Nikona.

Nikon D6 już niedługo

Nikon D6 to następca Nikona D5, który debiutował w 2016 roku - przypomnijcie sobie czym zaskakiwał wtedy. To nie zaskoczenie, bo tak długie przerwy pomiędzy premierami wiążą się z faktem, że nowy aparat tej klasy ma oferować daleko idące w przód innowacje, a nie być jedynie prostym rozwinięciem poprzednika.

Prace nad Nikon D6 są już zaawansowane i możemy się spodziewać, że w ciągu najbliższych miesięcy zobaczymy ten aparat już jako finalny produkt. Być może jak to stanowi jedna z plotek, będzie to pierwsza topowa lustrzanka wyposażona w zintegrowany układ stabilizacji obrazu.

Wprowadzenie takiej technologii w aparacie tej klasy byłoby ogromnym postępem, paradoksalnie zapożyczonym z tańszych aparatów lustrzanek, ale też może być zwiastunem stopniowego końca tej kategorii sprzętowej. Tracącej już od lat dynamikę rozwoju.

System Nikon Z zyskuje kolejny obiektyw, uznanie internautów i ekspertów

To oczywiście tylko rozważania, bo branża profesjonalna może wciąż chcieć i chcieć dostępu do lustrzanek, ale tym razem pytanie o przyszłość tej linii produktowej wydaje się być zasadne. Nikon, który tak ociągał się z wejściem w branżę zaawansowanych bezlusterkowców, mocno zaangażował się w tworzenie linii produków Nikon Z i konsekwentnie rozbudowuje system - najnowszym dodatkiem jest stałoogniskowy obiektyw Nikkor Z 24 mm f/1,8 S.

Nikkor Z 24 mm f/1,8 S

Bezlusterkowiec tej marki, Nikon Z 7 zyskał wasze uznanie, jako produkt roku 2018 w plebiscycie benchmark.pl. Z kolei Nikon Z 6 otrzymał niedawno nagrodę EISA dla aparatu roku. Wiosenny plebiscyt TIPA zakończył się wyróżnieniem obu tych aparatów.

W tym samym rankingu na rok 2019-2020 nie pojawiła się żadna lustrzanka. Za to technologią, którą nagrodziło EISA jest Sony Realtime Eye AF, czyli rozwiązanie, które wiąże się z bezlusterkowcami. A TIPA wyróżniło grupę L-Mount, również stowarzyszenie związane z rozwojem technologii pokrewnych bezlusterkowcom.

Aparaty bezlusterkowe atakują na wszystkich frontach. Lustrzanki trafiają w nasze ręce w coraz to nowych wersjach, które wcale nie wnoszą wiele nowego z perspektywy technologii związanej z ich nazwą. Niedawno zaprezentowany Canon EOS 90D współdzieli wiele wspólnego z równolegle debiutującym bezlusterkowcem tej samej marki.

Dlatego tym bardziej ciekawe będzie to co zaprezentuje sobą Nikon D6. Bo jak to się mówi, przykład idzie z góry.

Będzie teleobiektyw Nikkor 120-300 mm f/2,8

Zwolennicy lustrzanek Nikon nie są jednak pozostawieni na lodzie. Użytkownicy tych aparatów mogą korzystać z szerokiej oferty już dostępnych bardzo dobrych obiektywów Nikkor, a także produktów firm trzecich, z których szczególnie warte polecenia są Sigmy i Tamrony. Są też zapowiedzi.

Wraz z informacją o Nikonie D6 dotarła do nas taka, o pracach nad obiektywem Nikkor AF-S 120-300mm f/2.8E FL ED SR VR, czyli nieco „dłuższą”, stosując fotograficzne słownictwo, wersją obowiązkowego dla każdego zaawansowanego fotografa obiektywu 70-200mm f/2,8 (dostępnego w portfolio każdej liczącej się firmy).

Nikkor AF-S 120-300mm f/2.8E FL ED SR VR

Zamiast 70 mm dostaniemy 120 mm na szerokim kącie, czyli już poważne tele. Dodatkowe 100 mm na wąskim kącie, może nie wygląda na szczególnie duży wzrost, ale warte jest uwagi w oczach użytkownika, który nie chce i nie ma czasu na późniejsze kadrowanie zdjęć wykonanych na 200 mm do węższego kąta widzenia.

Źródło: Nikon

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    scoobydoo19911
    2
    Na wieszczenie śmierci dslrów jest chyba trochę za wcześnie jeszcze szczególnie najwyższych modeli, to że sony odpuściło poszło w bezlusterkowce jest zasadne bo na rynku lustrzanek nie wypracowali pozycji prawie żadnej także innej możliwości nie mieli. W przypadku canona i nikona sytuacja jest jednak troszeczkę inna bo te firmy mają niezliczone rzesze fotaografów którzy pracują i lustrzankami i nie będą całej szklarni wymieniać tylko dla tego że producenci wymyślili sobie nowe systemy które na dodatek nie mają jakiegoś wielkiego wyboru szkieł.
    • avatar
      Adelar
      1
      Nie zgodzę się z tekstem: " jedna z plotek, będzie to pierwsza topowa lustrzanka wyposażona w zintegrowany układ stabilizacji obrazu.". Pentax i Minolta (obecnie Sony) już od wielu lat posiadają stabilizacje wbudowaną w swoje lustrzanki. Nikon wygłaszał wtedy teksty, że stabilizacja czy systemy czyszczenia matryc są w lustrzankach niepotrzebne.