Smartfony

Najbardziej niebanalny smartfon powraca. Droższy, ale czy to źle?

przeczytasz w 2 min.

Oficjalnej prezentacji doczekał się smartfon Nothing Phone (2). Producent zdecydował się na delikatną korektę designu i zauważalnie mocniejszą specyfikację. Ma to przełożenie na ceny.

Nothing Phone (1) nie zrewolucjonizował branży mobilnej, ale okazał się bardzo udanym początkiem działalności nowej firmy (którą założył Carl Pei) w sektorze tego typu urządzeń. Jak na pierwszy telefon nieznanej do tej pory marki przyniósł zaskakująco niewiele problemów wieku dziecięcego, odpowiednią wydajność i dobrze zoptymalizowane oprogramowanie, o czym pisaliśmy w naszej recenzji. Następca ma rozwijać koncepcję z oryginalną obudową, a zarazem zapewniać lepszą specyfikację.

Specyfikacja Nothing Phone (2). Co oferuje nowy model na tle poprzednika?

Na uwagę zasługuje z pewnością przesiadka z procesora Qualcomm Snapdragon 778G+ 5G na Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1, a więc z 6nm procesu technologicznego na 4nm. Zasoby pamięci pozostały na takim samym poziomie, w zależności od wersji to 8 GB lub 12 GB pamięci RAM oraz 128 GB, 256 GB lub 512 GB pamięci wewnętrznej UFS 3.1. Wciąż bez możliwości rozszerzenia jej o kartę microSD.

Zmieniono ekran, panel OLED zastąpił LTPO OLED. Z odświeżaniem do 120 Hz (bo z technologią adaptacyjną), a jednocześnie o większej przekątnej 6,7 cala oraz o wyższej jasności maksymalnej (do 1600 nitów, a nie do 1200 nitów).

Nothing Phone (2) przynosi też minimalnie większą baterię 4700 mAh. Dodatkowo będzie można ją uzupełniać za pomocą szybszej technologii ładowania przewodowego (45W zamiast 33W) lub bezprzewodowo (nadal 15W).

Na sympatyków mobilnej fotografii będzie czekał podwójny aparat z obiektywami szerokokątnym oraz ultraszerokokątnym. To bez zmian, ale ten pierwszy, przynajmniej wedle zapewnień producenta, będzie lepszy i nagra wideo w w 4K na 60 fps. Wykorzystany został tu sensor IMX890. Na froncie wylądował aparat selfie 32 Mpix zamiast oczka 16 Mpix.

Obudowa Nothing Phone (2) i system

Nothing Phone (2) działa pod kontrolą systemu Android 13 z nakładką Nothing OS 2. Producent pokazał w zeszłym roku, że nie chce mocno ingerować w czystego Androida, tu powinno być podobnie. Przy okazji dzisiejszej premiery deklaruje jednak, że interfejs pozwoli na więcej opcji dotyczących personalizacji.

Także w kontekście Glyph UI. Jest on związany z umieszczonymi na tyle diodami LED. Nothing Phone (2) ma ich więcej niż poprzednik, a to oznacza, że więcej elementów będzie mogło świecić (błyskać) niezależnie. Obudowa pozostała szklana, za wyjątkiem aluminiowych ramek.

Ile kosztuje Nothing Phone (2)?

Jeśli zastanawiacie się, czy Nothing Phone (2) będzie oferowany na naszym rynku, to odpowiedź jest twierdząca. Wzorem swojego poprzednika smartfon pojawi się w oficjalnej polskiej dystrybucji. Co więcej, nie trzeba będzie na to długo czekać. Przedsprzedaż wystartuje już 17 lipca. Start regularnej sprzedaży zaplanowano na 21 lipca.

Zainteresowani mogą spodziewać się trzech wariantów różniących się zasobami pamięci oraz cenami. Oto szczegóły

  • Nothing Phone (2) 8 GB + 128 GB za 2999 zł,
  • Nothing Phone (2) 12 GB  + 256 GB za 3290 zł,
  • Nothing Phone (2) 12 GB + 512 GB za 3790 zł.

Pamiętacie, jak ma się to do poprzednika? Nothing Phone (1) kosztował na start 2299 złotych, 2399 złotych oraz 2619 złotych. Warianty były niemal identyczne, jedna różnica to fakt, że środkowy miał 8 GB RAM.

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    HardCorak
    4
    Sporo sobie życzą jak za 8gen1+. Niewiele drożej jest np. s23 który jest lepszy prawie we wszystkim.
    • avatar
      piomiq
      -2
      Czy się niby wyróżnia ten "Najbardziej niebanalny smartfon"?
      Tym, że ma przeźroczystą obudowę? Na czym polega jego "niebanalność"? Bynajmniej ten filmik tego nie pokazuje.